forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Forum Klubu Daihatsu Charade
Teraz jest 22-12-2024, 07:02

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 21-06-2011, 09:38 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
no, chyba coraz głośniej i wyraźniej można mówić o sukcesie...
mianowicie zrobiłem już jakieś 1400km od remontu.
przy pierwszych 200 km pozwoliłem se podciągnąć obroty do 5tysięcy (podczas ustawiania mapek benzyny i gazowych), potem 1000km przejechałem nie przekraczając 4-4,5tysiąca obr. wczoraj zrobiłem pierwszy raz próbę do odcięcia :D
1,2,3 odcięcie, czyli ogień. idzie elegancko. w zasadzie wczoraj pobawiłem sie trochę z wtryskiwaczami gazowymi i układem zapłonowym, bo odczuwałem lekkie przerywania przy dużym obciążeniu, 5 osób, mała prędkość obrotowa na niskim biegu, więc się zacząłem zastanawiać, czy to iskra, czy wtryski. trochę mi to na iskrę wyglądało, bo identyczne objawy miałem na starych świecach po kupnie. także wczoraj wziąłem się za sprawdzanie kabli, dociśnięć i... lekko wyczułem gaz w okolicy wtryskiwaczy. chyba przewód doprowadzający gaz do listwy nie był dobrze dokręcony. do tego przewód gumowy puszczający gaz z pierwszego wtryskiwacza do rury dolotu jest przygnieciony rurką od odmy, bo ta niefortunnie idzie od przepustnicy. nie ma go gdzie za bardzo wcisnąć, żeby luzem był.
koniec końców wszystkie wtryski odkręcałem, odpinałem, przewody z prądem i gazowe, potem dokręcałem i koniec końców gazu już nie czuć. i chyba chodzi równiej.
po tych zabiegach na kompa go znów wziąłem, czy coś czasem sie nie poprzestawiało. ale o dziwo nic. 50km wczoraj na testy zjeździłem i doregulowywałem mapke gazową.
odnośnie druciarstwa pokażę Wam, czym za imitowałem końcówkę od szabelki, bo mi cholera urwali podczas remontu (nie mam pojęcia jak). ale nawet wygląda nie najgorzej.
no i jedna z istotniejszych spraw. olej. po przejechaniu tego dystansu nie widzę ubytku ani grama. było full. jest full. a na trasie 100-120 ciągnąłem, tak do Sochaczewa gdzie bylem dwa tygodnie temu, jak i do Będzina, gdzie byłem w ten łikend (pisałem o koncercie Fancy'ego).
spalanie wery gud. generalnie jestem zadowolony.
ps. Lupus. te nieszczęsne śruby czekają ;)
chłopaki są tak zapracowane i mają tyle roboty, ze do tej pory nie mieli kiedy mnie podliczyć hehehe
a wiem, bo wczoraj znów dzwoniłem i dalej jestem niepodliczony. jak to zrobią, to do nich podjadę i dopytam o tych parę szczegółów.
żyć nie umierać. wszyscy tak powinni pracować i nie zdzierać haraczy :D

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 23-06-2011, 14:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19-04-2009, 16:44
Posty: 836
Lokalizacja: biały-stok
Samochód: 3 x charade
Model: GTti
Rok: 90
ciekaw jestem czy ty też chciałbyś lub pracujesz charytatywnie np. jak caritas?

_________________
Słucham MONOPOL jak jadę samochodem-Piter.
Jeśli nie możesz czegoś naprawić młotkiem,widocznie usterka tkwi w elektryce.
>> Nie rozmawiaj z idiotą ponieważ najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a pózniej pokona doświadczeniem <<


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 03-08-2011, 10:57 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
bia2c napisał(a):
ciekaw jestem czy ty też chciałbyś lub pracujesz charytatywnie np. jak caritas?

robienie za caritas czy u Brata Alberta nie jest złe,
chłop pańszczyźniany miał gorzej, a nikt nie mówił, że robi charytatywnie.
poza tym, kolejny raz z żartów tłumaczyć sie nie będę.
nawiasem mówiąc, akurat wszelkiej maści majstry są w Polsce aktualnie ostatnimi z zainteresowanych, którzy mogą narzekać na brak pracy i kasy.
...jak to było w kawale, a obecnie wtopiło się w realia - "panie!!!, żeby iść robić za stażowe, to trza mieć studia!"

a odnośnie fury,
nie pisałem ostatnio, bo mnie jakoś robota i planowanie urlopowe pochłonęło. w każdym razie furę pogłaskałem ostatnio, bo po remoncie bez jęknięcia (prawie że) zrobiła już ponad 10tk. przy czym przez ostatnie dwa tygodnie zrobiłem 8 tysięcy. po to ten remont był, i sprawdzanie prewencyjne takich rzeczy, jak sprawny dotąd alternator. nie lubię się chwalić przed, żeby nie zapeszać, ale już jest "po", więc pisać można.
mianowicie póki co była to podróż życia. o czym świadczą cyfry. 8 tk w 2 tygodnie. ojeździłem się jak świnia. sama droga powrotna to niespełna (bez paru km) 3 tk.
na tapecie w tym roku wylądowała Skandynawia - c.d. po zeszłorocznej Finlandii. no i można już mówić o zaliczeniu wszystkich krajów tej magicznej krainy. w tym roku sama jazda, bez żadnych promów. taka opcja wiedzie tylko przez Danię (lub ruskich, ale to nie ten kawałek Skandynawii akurat) i mosty.
trasa szła tak:
rzeszów-balice-wrocław=>*cottobus (do granicy pol-niem)-hamburg- berlin-flensburg-kopenhaga-malmo-jonkoping**-karlstad-kristinehamn-karlskoga-okolice karlskogi i domek
(powyższe to trasa tam, do pierwszego domku)
a dalej do drugiego domku po 7 dniach
okolice karlskogi-varsbro-mora-orsa-berg-do okolice góry Are i tam drugi domek na samej górze góry (1,5 km jazdy "na jedynce" pod górkę do domku)

no a powrót
okolice góry Are-oresund-sundsvall-uppsala-uplands vasby***- wyspa ekero****-sztokholm-norkoping-linkoping-jonkoping-helsingborg-malmo-kopenhaga - i dalej jak wczesniej te flensburgi i berliny...

*70 km autostrady poniemieckiej z płyt betonowych - poezja dla podwozia i zawieszenia :lol:
**miejsce ur. Agnethy Faltskog (wokalistka szwedzkiej grupy ABBA)
*** miejsce urodzenia Joakima Rolfa Magnusa Larssona znanego szerzej jako Joy Tempest, wokalista zespołu Europe (niezapomniane ankiety z miejscowymi, w tym poznanie osoby, która z nim do szkoły chodziła i drugiej która chciała pokazać że go zna po latach, choć wcześniej sie z niego śmiała - historie boskie)
**** miejsce zamieszkania (obecne) Agnethy F. - podjazd pod jej dom, świecenie strażnikowi długimi w oczy :lol: zdjęcia pod ogrodzeniem :lol: ucieczka przed policją (no dobra, z tym ostatnim, to se już dodałem, choć jakbyśmy dłużej postali, to nie wiadomo :wink: )


a w trakcie pobytów (obu) wyjazdy jednodniowe do Sztokholmu, Oslo (dzień przed bombą... no coment), Trondhaimu, Granasen*****, Karlskogi (miejsce urodzenia Alfreda Nobla - mamy z nim zdjęcie :wink: ), trondheimsfiorden, namsosfiordem i namsos i inne pomniejsze odwiedzanie miasteczek i okolic (widoków) + wypady na grzyby przy każdej okazji

***** uwiecznione filmikami zjazdy na dupie na plastikowym dywanie (znalezionym na miejscu remontu skoczni kawałku plastiku, który trzyma igielit) po igielicie z połowy skoczni :D :D :D
prędkość boska, lepsza niż na sankach, czy szufli do zjazdów po śniegu, poobijane łokcie, skręcone głowy :lol: ale wrażenia - nie do zapomnienia

no i wypada napisać co z autem sie działo po drodze. w sumie nie było tak źle :D
tak na prawdę, to szkoda, że nie uwieczniłem fotkami druciarstwa i macgajwerostwa, bo bym pewno za nie mógł dostać jakiegoś gifta od wuwuwu wiejski tjuning :lol:
ale niestety inaczej sie nie da, jak sie jest 3 tk od domu i ma sie tyle sprzętu co w aucie. de facto brakło mi zwykłego druta i tu zaczęła sie zabawa z druciarstwem (dosłownym). ale po kolei. mianowicie, w trakcie wypadu na północ norwegii, w drodze powrotnej do domku w szwecji, zbyt dużo samochodów zaczęło mi dawać sygnały długimi. najpierw to zlewałem, ale po jakimś 3 błyśnięciu skumałem, że coś jest jednak nie tak, tylko co? zjechałem więc na stację i wychodzę z auta. patrzę, a tu świateł nie ma. tzn. są, ale tylko pozycyjne. była już co prawda jakaś 22-23 w nocy, ale - i tu sie nie dziwcie - nie zauważyłem ich braku. i nie chodzi o to, że jechałem przez miasto, gdzie są latarnie i nie widać świateł mijania, tylko o to, że na północy o tej porze roku jeszcze o 23 było jasno! powaga, zdjęcia mam z godzin 22-23 i wszyscy w Polsce jak je oglądali, to dawali max godzinę 18-tą.
także była 23 a ja świateł niet. więc się biorę po kolei za bezpieczniki w kabinie i pod maską. nic. no to sprawdzam żarówki, choć nie chciało mi się wierzyć, że akurat naraz obie padły. no i żarówki okazały się ok. także jakoś dowlokłem się do domku górami na pozycyjnych, przyświecając długimi, jak nikt nie jechał. na drugi dzień wziąłem sie za włącznik świateł, bo coś mi węch na niego wskazywał. i trafiłem. może dlatego go podejrzewałem, że już parę razy miał tak, że nie chciały mi sie np. wyłączyć światła, przycinał się. rozebrałem go (wyciągnąłem ta wajchę). no i popatrzyłem jak kręcąc na niej od off przez pozycyjne do mijania - co się dzieje. mechanizmy w miarę proste były do rozszyfrowania. więc bez niego zacząłem paluchem/śrubokrętem sprawdzać przełączniki pod kierownicą. w efekcie czasem zaczynały sie świecić krótkie, a czasem nie. zauważyłem, że jest tam luz i trza dość mocno docisnąć dźwigienkę, by się krótkie zaczęły świecić. obwinąłem więc na dźwigni przylepcem izolacyjnym bolec, który przesuwał pod kierownicą przełącznik świateł od pozycji off przez pozycyjne do mijania, żeby bardziej przełącznik dociskał podczas przekręcania z pozycji off az do krótkich, ale efekt był złudny, do pierwszego włączenia świateł i powrotu. przy kolejnej próbie już nie zadziałało. rozświchtało się tam to wszystko. także znów wydarłem wajchę i stwierdziłem, że zrobie tak... świeciły mi mianowicie długie, ale nie te "na stałe" (bo te wymagają świecących się krótkich), tylko te do błyskania (wajcha do siebie). i pozycyjne tez się świeciły po przełączeniu bez problemów i dociskania (jak krótkie). więc wziąłem otworzyłem maskę i wyciągnąłem końcówkę którą nakłada sie na żarówkę (żeńska, 3 wejścia) i po zdjęciu jej założyłem ją pionowo. dlatego tak, bo patrząc na żarówkę od tyłu mamy trzy końcówki z których górna jest do krótkich, lewa do długich i prawa - to masa. a że u mnie na lewym wejściu szedł prąd na długie, więc założyłem ją pionowo na żarówkę, by ów lewe wejście weszło na górną końcówkę żarówki (bo tam są krótkie). do prawego natomiast końca żarówki podłączyłem drut i podpiąłem go do bloku (prawa końcówka jest od masy). brzmi fajni, tyle że nie miałem druta. jeden zrobiłem z ubijarki do jajek :lol: a drugi ze sprężyny od leżaka, którą musiałem naciągnąć. wyglądało wprost profesjonalnie :lol: ...ale działało, a reszte wtedy miałem daleko w poważaniu, byleby móc jechać i dojechać do Polski.
teraz muszę to zrobić jak należy. zabiorę się za to chyba w weekend. na razie korzystam jeszcze z tego ustrojstwa. pewno przekaźnik zamontuje i jakiś oddzielny włącznik do świateł mijania...
oprócz tego incydentu (małego, bo dało się to zrobić i jeździć) auto nawet nie zajęczało. a dostało w kość. 4 osoby plus full bagaży (w tym żarcie na 2 tygodnie). po 10,5 tk zjadło mi 1,4 miarki oleju (szklankę). czyli jest git, bo wysiłek na trasie miał, same autostrady. do tego szwecja i norwegia to górki i pełne załadowanie auta. do tego to pierwsze tysiące po remoncie, więc mógł zjeść nieco więcej. a teraz trza mi po miesiącu wymieniać olej :lol:
ajusy jednak jak widać nie wydmuchało, a co do śrub (pamiętałem Lupus ;) ) niestety chłopaki nie pamiętali z jakiej fury dokładnie podeszły. na pewno dobierali na peugeocie - więc tak polecam jak coś, jako wskazówkę, zainteresowanym.
na koniec dodam jeszcze, że w dzień wyjazdu, dokładnie w ten dzień! rano, gdy wsiadłem do auta i przekręciłem kluczyk, patrzę a tu nic sie nie świeci i cisza. padł akumulator, a dzień wcześniej jeszcze w nocy jeździłem i wszystko grało. to było mega szczęście, bo mógłby paść w trasie albo już tam. a on padł akurat w dzień wyjazdu, więc kupiłem na szybko nowy.
jak widać na charadce można polegać :D

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 03-08-2011, 20:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28-12-2008, 17:52
Posty: 536
Lokalizacja: Miastko
Samochód: Daihatsu
Model: A101 / G100
Rok: 1991
Łooo... jesteś, już myślałem że przepadłeś w pomroce dziejów :lol:
Pozazdrościć wojaży. Mi się marzy wybrać się Applausem (jak doprowadzę go do stanu Tip-Top) nad ocean, do Portugalii.
Czyli remont się opłacił, maszyna się rewanżuje. Jej/Jego (nie wiem czy personifikujesz swoje auta jak ja) szintoistyczna dusza jest Ci wdzięczna. :wink:

_________________
ObrazekObrazek
A101 '89 RIP
A101 '91 Szary [Self Aware]
G101 '89 RIP
G100 '92 Sold
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 04-08-2011, 09:30 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
ano jezdem :D zresztą muszę być, skoro charade jest niezawodna i dowozi do domu ;)
co do wojaży, to tylko pasja + chęci. dla mnie południe jest za gorące, przynajmniej o tej porze roku. tam można jechać np. we wrześniu lub czerwcu, ale na pewno nie lipcu, sierpniu. ponadto w kwestii pasji, północ ma przepiękne krajobrazy i spokój i to jest to. las, las, jezioro, las, człowiek, jezioro, las, las, jezioro, człowiek, las.... tak wyglądają proporcje. odróżnia to ich od chociażby Polski. u nas są 3 jeziora i 40mln ludzi którzy chcą się wokół upchnąć. tam jest więcej jezior jak ludzi. prawie że. i to jest piękne.
a wczoraj wziąłem się za te światła, co by mieć już z głowy jedną rzecz. zamontowałem przekaźnik pod maską, co by się styki nie paliły, a w kabinie zamontowałem dodatkowy przełącznik do krótkich. także mam już krótkie na dodatkowy "guzik".
pozycyjne i długie zostały na starym układzie, bo te działają. jakoś to jest. trochę kombinacji było i chwila zabawy, ale przynajmniej mniej druciarstwa i jako taka estetyka w efekcie.

martwi mnie natomiast inna rzecz, a w zasadzie i denerwuje i martwi. mianowicie chodzi o ten nieszczęsny wahacz, co go od słynnej p. Agnieszki zamówiłem. taniocha/używka kosztowała 220 zeta i już po jakichś niecałych 2tk, czyli przed podróżą nawiasem mówiąc, okazała się drogą lipą. jadąc po kostce brukowej usłyszałem stukot więc pojechałem na podnośnik. wyszły luzy na sworzniu. a ten jest oczywiście niewymienialny. wszyscy spece chórem orzekli, że wahacz musiał poleżeć u nich na magazynie, woda podeszła, podkorodował. podczas montażu, był sztywny "na rdzy". po paruset kilometrach korozja sie wykruszyła i ją wywaliło. zostały luzy i stukot. a dałem za to badziewne dziadostwo 220 zeta.... no coment.
wiem, ze innego wtedy nie było i nie miałem opcji, przez co wówczas byłem bardzo rad, że w ogóle ten dopadłem. nie zmienia to jednak faktu, że za na wpół rozlatujący się wahacz powinienem był dać 50-100 a nie 220zeta, żeby go musieć regenerować po paru tys km przebiegu.
także zwolennikiem poznańskiego agmaru póki co nie jestem, bo uważam, że się przejechałem i naciąłem. wiozę go za niedługo do regeneracji, zobaczymy co z tego wyjdzie. podobno tam gdzie wylądować robią to na dwa sposoby, albo plastiki nowe wkładają, albo jakby dobrali stożek, to i kulę nową dadzą. oczywiście nigdy nie chcą się chwalić co/jak robili.
jakby nie robili, próbować trza, bo zamienników żadnych nie ma. jakby z g200 podszedł, to by można było jeszcze szukać jakiegoś używanego w lepszym stanie.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-09-2011, 12:04 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
i znów bolid chory, chorowitek jeden. ale że wszystkie dzieci z chorób wyrastają - i on wyrośnie.
oddałem go w zeszłym tygodniu do speców na zrobienie progów i konserwację. progi już zrobione porządnie, blacha i spawy, a resztę żeby nie iść w mozolną i niekończąca się opowieść, chłopaki zalepią jakimiś taśmami (może ktoś się zna, ale chyba to coś "a la" materiał do latania dachów, klejenia, lepienia - jakieś taśmy, żywice i papy ?!?). w każdym razie okazało się jeszcze, że amor jeden siadł z przodu (tłoczek luzem lata), po zderzeniu z płytką betonową - z maja cały czas wychodzą bonusy - a wahacz z bajecznej firmy Agmar kupiony końcem maja pojechał na regenerację za którą chcą jedyne 2 stówy (czyli niemalże tyle samo co używka kosztowała). jednym słowem prawie darmo.
szlag mnie już trafia. kolejny tysiąc nie mój (jeszcze olej i filtr trza zmienić po wyprawie do Skandynawii).
k***a 1,5 roku od kiedy mam to auto i co kolejną kasę włożę do tej skarbonki, to zamiast się zapełniać, ona zdaje się rozpychać.

ps
jestem na świeżo po super info z rana w poniedziałek o 2 krotnie wyższych kosztach niż sie spodziewałem, znów...
więc żem znerwiony, ale niebawem mi przejdzie, jak se przypomnę, że dupę przez 8 tysięcy km mi przewiózł bez jęknięcia.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-09-2011, 15:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06-10-2008, 02:04
Posty: 1034
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Charade
Model: GTti
Rok: 87
w_ojtek napisał(a):
chłopaki zalepią jakimiś taśmami (może ktoś się zna, ale chyba to coś "a la" materiał do latania dachów, klejenia, lepienia - jakieś taśmy, żywice i papy ?!?).



To gratulacje...następną naprawę blacharską może deskami i gwoździami Ci zrobią... :/

_________________
<facepalm>


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-09-2011, 15:56 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
myślę że chodziło im o rozwiązanie typu przytoczone przez Qller'a tu czyli jakieś włókno szklane plus żywica.
wiem że na forum nie ma zwolenników druciarstwa, czego i ja nie popieram, tyle, że chyba inaczej je pojmuję (moje granice dobrego smaku dopuszczają znacznie wyższą tolerancję).
dla mnie hamulce, zawieszenie i rama ma być ok. ma mi kółko nie odpaść i kierownica w rękach nie zostać. mam mieć czym hamować i nie wypaść przy 80 na zakręcie. reszta, rzecz względna. kwestia wyczulenia względów estetycznych.
dlatego progi zrobili mi solidnie, elementy konstrukcyjne kazałem sprawdzić i są zdrowe. także druciarstwo ma dotyczyć tych elementów budy, które w żaden sposób na bezpieczeństwo nie wpływają.
poza tym po spawaniu blacha zawsze jest przegrzana. owszem, dzięki Bogu gazowo już raczej nikt nie spawa, ale mimo wszystko. zawsze na utleniony metal łatwiej potem rdza się zahacza. po co mi więc płacić 3x tyle do auta z 95. by za chwilę znów bąble wyszły. bez sensu. autem zabytkowym nie będzie. modelem kolekcjonerskim nie jest też. lubię go, ale by tak się utrzymywało, ma mi służyć, a nie jedynie wymagać. zainwestowałem w niego kupę kasy od jego zakupu. więcej jest bezsensem i zbędnym topieniem.
jak zacznie brać ramę, to będą spawać.
a tu nawet nie podejrzewam, a wiem, że więcej wytrzyma to, niż zrobienie blachy na tzw. dzwon. moze to i druciarstwo, ale skuteczne.

Miki napisał(a):
To gratulacje...następną naprawę blacharską może deskami i gwoździami Ci zrobią... :/

...ale tylko gwoździe ocynk :lol:

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-09-2011, 18:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28-12-2008, 17:52
Posty: 536
Lokalizacja: Miastko
Samochód: Daihatsu
Model: A101 / G100
Rok: 1991
Z żywicą i matami z włókna szklanego to jestem za pan brat od dawna ;) To fajny i wdzięczny materiał, głównie dlatego że nie rdzewieje i jest podatny na obróbkę przy niewielkim nakładzie sił. Problematyczne jest jednak to, że jest też nieporównywalnie bardziej elastyczny niż blacha stalowa. Ten materiał nie może przenosić obciążeń, więc nie nadaje się do uzupełniania ubytków w progach czy podłużnicach. Do zalepiania dziur w podłodze czy struganie rantów drzwi - spoko. Trzeba też uważać na okolice miejsca gdzie się to przykleja. Jeśli pod matą szklaną zostanie zalążek korozji, całość rychło się odwarstwi.

Miki napisał(a):
To gratulacje...następną naprawę blacharską może deskami i gwoździami Ci zrobią... :/

Nie śmiej się, widziałem na własne oczy Hyundai'a SCoupe z podłogą z desek :/ Było to ze trzy wiosny temu, auto jeździ do dziś, choć podłogę ma już metalową - z blachy 4mm :mrgreen:

_________________
ObrazekObrazek
A101 '89 RIP
A101 '91 Szary [Self Aware]
G101 '89 RIP
G100 '92 Sold
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 09:45 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
Lupus napisał(a):
Nie śmiej się, widziałem na własne oczy Hyundai'a SCoupe z podłogą z desek :/ Było to ze trzy wiosny temu, auto jeździ do dziś, choć podłogę ma już metalową - z blachy 4mm :mrgreen:

a ja malucha z progami wylanymi z betonu, a było to jakieś 10 lat temu :lol:
czyli już wtedy ludzie pomysłem zabłysnąć umieli.

poza tym właśnie dlatego napisałem, że progi z blachy mam zrobione elegancko, natomiast jeśli gdzieś w podłodze zaczęło korodować, to nie ma się czym tak przejmować. zacząłbym się przejmować, gdyby w miejscach pobliskich mocowania zawieszenia zaczęła się korozja, ale tu tego nie było. dlatego spawać podłogi całej nie ma co, bo raz że dłużej i drożej, to dwa szybciej skoroduje po spawaniu niż po załataniu materiałem który rdzewieć nie może.

no i dodam tylko, że dzwonili chłopaki do Kamoki i nie mają tam amorów do takiego jak mój. a wskazałem im to rozwiązanie, bo na forum doczytałem się że warto tam zadzwonić bo mają, mimo braków pozycji w katalogu.
pozostało nipparts za 250 lub kayaba za 300 (oczywiście ceny dotyczą jednej sztuki).
porazka. do opla, vw, forda czy audi których jest tona na drogach, za 300 stówy, pewno komplet by był.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 10:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21-03-2006, 18:53
Posty: 567
Lokalizacja: Miedzychod
Samochód: Charade
Model: G102 , G10
Rok: 92
komplet na pewno nie moze para

_________________
Jakub P.


Dzonson napisał(a):
Ja jeszcze nigdy nie byłem na stacji kontroli pojazdów :D A i vectra i charade zawsze ma podbity przegląd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 10:46 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
ssjqbas napisał(a):
komplet na pewno nie moze para

no tak :) źle ująłem, chodziło mi o parę (komplet na przód - bo o nim mowa w moim wypadku - przednim amorze)

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 12:45 
Offline

Dołączył(a): 16-03-2008, 22:22
Posty: 172
Samochód: Daihatsu
Model: G200
Rok: 1993
w_ojtek napisał(a):
pozostało nipparts za 250 lub kayaba za 300 (oczywiście ceny dotyczą jednej sztuki).


ja do G200 na tył kupowałem nowe Monroe za bodajże 180zł/szt dwa lata temu. sprawdź, bo może to to samo...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 13:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21-03-2006, 18:53
Posty: 567
Lokalizacja: Miedzychod
Samochód: Charade
Model: G102 , G10
Rok: 92
są droższe bo to nie audi albo vw zresztą do większości japończyków amory sa droższe niż do europoejskich aut więc daihatsu wyjątkiem tu nie jest, fakt pecha miałeś przy wahaczu, ale tak to jest jak kupuje się używane rzeczy ba ja kupiłem nowe wahacze i przejechał mi ten od pasażera z 3-4 tkm bo guma na sworzniu walnęła i kaplica juz ma luz

_________________
Jakub P.


Dzonson napisał(a):
Ja jeszcze nigdy nie byłem na stacji kontroli pojazdów :D A i vectra i charade zawsze ma podbity przegląd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-09-2011, 14:19 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
rojber napisał(a):
ja do G200 na tył kupowałem nowe Monroe za bodajże 180zł/szt dwa lata temu. sprawdź, bo może to to samo...

no ja bym z chęcią za 180 sztuka wziął, tyle, że chłopaki na warsztacie nie znaleźli nic poza tymi dwiema pozycjami (i to te z trudem oczywiście) które wymieniłem, a szukali po paru hurtowniach.
nie wiem ponadto, czy do mojego, tj. sedana czasem nie są inne, jak i z wahaczami. w końcu inne obciążenia.
do tego jeśli chodzi o tył, to z tego co zauważyłem, to chyba regułą jest że tył zawsze jest tańszy od przodu. pewno chodzi o kwestię obciążenia - silnik z przodu. zresztą tylny amor idzie zmienić bez ściskarki, a przodu już nie bardzo. (ja wiem że i sprężyny tu są mocniejsze, ale to tez tylko dowodzi o fakcie, że przód musi być mocniejszy).
ssjqbas napisał(a):
zresztą do większości japończyków amory sa droższe niż do europoejskich aut

i to chyba też jest prawda, bo z nissanem miałem podobnie. przód taniej jak 250 zeta sztuka nie znalazłem, gdy znajomy w passacie b5 za tyle miał dwa... (jakieś 4-5 lat temu to było)
ssjqbas napisał(a):
fakt pecha miałeś przy wahaczu, ale tak to jest jak kupuje się używane rzeczy

ryzyko sie podejmuje niby, to fakt, ale jakoś człowiek zawsze liczy, ze chwilę pochodzi, a nie 3 miesiące.
boli mnie poza tym raczej to, że za używkę dałem więcej niż jak za nowy ze sworzniem do innej (czytaj bardziej popularnej) fury, a i tak okazał się lipą i już go muszę robić.
zresztą dziś się okaże w końcu, czy nie mamy do czynienia z niedomówieniem, bo chyba ten gość zrozumiał że ma robić cały, tj. sworzeń + 2 poduszki, i dlatego krzyknął 2 stówy. a ja nie chcę nowych gum, bo po co, jak te są ok. normalnie wiem ze sam sworzeń za 80 dych robią, wiec za 100 powinni zrobić. do peugeota 206 bodajże całość robią za 150, przykładowo, a właśnie sam sworzeń za 80 dych robią. także nawet jak wyczuli okazję pt. rzadka fura, brak zamienników, to chyba nie krzykną zamiast 8 dych 2 stówy, choć i takie rzeczy się zdarzają.
ponadto z tego co słyszałem, to robią na dwa sposoby, przy czym oczywiście nie chcą się przyznać jak robili, tylko dają gwarancję. najczęściej bodajże dają tylko nową wkładkę teflonową, chyba że jest z czego dobrać i sie im chce to cały sworzeń wprasowują nowy.
ssjqbas napisał(a):
ba ja kupiłem nowe wahacze i przejechał mi ten od pasażera z 3-4 tkm bo guma na sworzniu walnęła i kaplica juz ma luz

to sie nazywa pech, ale to chyba jeszcze możesz jakoś zareklamować, myślę...

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL