forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Wątek w stylu "nudzi mi się w domu/pracy" w sam raz na nowy tydzień

No więc ja po raz pierwszy zetknąłem się z GTti jeszcze w liceum. kolega z roku wyżej sprzedał garbusa i kupił czerwoną GTti z wielkim łosiem na masce - pamiętam ze duże wrażenie na mnie zrobiły osiągi tego auta.

Potem długo długo nic.

Aż chyba 8 lat temu na saskiej kępie wypatrzyłem szara GTti z klatką w środku, pomyślałem kurcze ten gość (właściciel) wie co dobre - miał jeszcze lancera evo6. Wtedy pomyślałem ze fajnie by było mieć taką małą rakietkę.

Marzenie spełniło się w tym roku. Jak było dalej sami wiecie

A jak było u was?

Moje pierwsze spotkanie... hmmm...

10 kwietnia 2008 weszłam do garażu pewnej starszej pani, po minucie zapytałam: "Chce pani TO sprzedać?" Po 20 minutach auto było moje, a 2 godziny później przerejestrowane. 2 dni później odkryłam forum, a wtedy mój pokrak stał już pod domem.

Moje było początkiem fascynacji.... W czasie pracy i kolejnej rozmowy o samochodach weszliśmy na temat diesla i kumpel powiedział mi ,że na zakładzie jest gościu co ma samochód Daihatsu Charade 1.0 Diesel (szok dla mnie że taka pojemność...) i że te samochodziki palą 4 litry na sto kilometrów...i tak mi to nie dawało spokoju, aż nie zagadałem z właścicielem tego autka i sie skusiłem na przejażdżkę...po rozmowie i przejażdżce było po mnie...powiedziałem sobie że chce mieć COŚ TAKIEGO....nawet złożyłem mu propozycje...to była czerwona G100 1.0 diesel na ślicznych alumkach i super stanie... nie chciał sprzedać nawet za 4tyś (wartość na tamten czas ok 3Tyś)...ale po kilku miesiącach już miałem swojego dieselka.... i ta marka chyba zawsze bedzie mi towarzyszyć...

Ja szukałem kilka lat temu następnego autka po 126p więc moje wymagania nie były wygurowane. Było do wyboru coś z rodziny paliwożernych BMW, bądz nic bo nie brałem pod uwagę takich aut jak Golf, Punto, Ibiza itp których było pełno. Kuzyn powiedział że jego znajomy ma na sprzedaż Daihatsu. No to jade oglądać nie wiedząc co to wogóle jest - jazda próbna odbyta. Spełniła wszystkie wymagania - mała pojemność ( do OC ), japończyk i obszerne wnętrze dla 2 osób, następnego dnia była moja Autko miało być tylko do jazdy z pkt A do pkt B ponieważ w trakcie był realizowany projekt 126p z 1.1 ale japończyk stał się hobbym i 126p pojechał na szrot... Mam już 4 z kolei jeźdzącą Charade G1xx i jestem w trakcie szykowania jej do kolejnego zlotu i na dzień dzisiejszy jej się nie pozbęde.

U mnie zaczęło się wszystko, gdy tata powiedział, że znajomy ma do sprzedania samochód i proponował go tacie. Gdy usłyszałem że to Daihatsu Charade to zrobiłem wielkie oczy i z racji Tego, że nie wiedziałem co to jest za auto zacząłem szukać wszystkiego o Nim w necie. Po chyba 2 tygodniach Charade była w Naszej rodzinie i szybko przypadła mi do gustu (nie miałem jeszcze wogóle prawka). Potem znalazłem forum i po pierwszym, a właściwie to 2 spocie w Bydgoszczy gdy zobaczyłem mały popis możliwości GTti wiedziałem, że chcę mieć takie autko, jednak jeszcze wtedy nie wiedziałem, że dostać dobrą sztukę, albo wogóle jakąkolwiek GTti graniczy z cudem więc szukałem . Potem zdałem prawko i nastąpił roczny rozbrat z Charade gdyż kupiłem sobie Opla Kadetta (sporadycznie jeździłem Charadą taty), jednak cały czas przeglądałem oferty (już nie w poszukiwaniu GTti, ale ogólnie przeglądałem Charady). Jeszcze na zesłorocznym zlocie byłem nastawiony na kupno Hondy Civic jako kolejnego auta, jednak cały czas w poszukiwaniach innego auta brałem mocno pod uwagę Charade i tak chyba w październiku zeszłego roku razem z tatą pojechaliśmy po szarą Charade G1xx, która zostanie ze mną na dłuższy czas

Po sprzedaniu Hyundaia Pony szukałem czegoś z pojemnością 1.3 i mocą powyżej 80KM - wklepałem filtr w allegro i... trafiła się jedna niedaleko Bydgoszczy. Zacząłem czytać o tym autku i z każdą chwilą odkrywałem jakieś fajne sprawy. Trafiłem na to forum, pooglądałem filmiki z youtuba i... pojechałem kupić. Jechałem wieczorem, autko oglądałem z latarką. Z zaparowanymi szybami rozpędziłem się do 90km na II i już nie chciałem z niego wysiadać
Zakochałem się w charade tak jak teraz w Audi. Cóż... gdyby nie powiększenie rodziny pewnie nadal pakował bym grubą kasę w moją dopieszczoną G200

Z kolei ja po sprzedaniu Subaru postanowiłem, że samochód kupię w myśl hasła: Tylko Japonia i tak też zrobiłem. Moją pierwszą Charadkę wypatrzyłem pod Janowem lubelskim - nie było daleko więc podjechałem i... kupiłem Od tej pory jeżdżę Daihatsu i jak na razie nie narzekam.

Hmmm moj pierwszy kontakt z charada...
Pojechalemm do anglii do ojca. I ojciec wynajmuje pokoje u siebie w domu. Mieszka koleszka ktory wlasnie ma charade ggti. Wyszedlem z nim na blanta na dwor bo ladna pogoda byla, i pytam w jaki pososb dojechal taka mydelniczka do anglii, i jak na autostradzie jechall ( nic nie wiedzialem o tym samochodzi). A on do mnie ze jeszcze sie scigal. Mowie ze nie wierze. Potem jak mi powiedzial ze to ma litro pojemnosci to wogole smiac mi sie zahccialo. No ale dal sie przejechac, i stwierdzilem ze taka charada to fajna sprawa. Wrocilem do poplski myyslalem zeby kupic civica V, ale wujek mi powiedzial ze w swidnicy stoi fajna szaradka w sedanie jego koleszki. Pojechalem zobaczyc jak to aautko wyglada... no i wrocilem moja czerwona szkarada do domou hehe