wreszcie dorobiłem się swojego miernika kompresji (całe 32 pln produkcji kfm
) tyle że nie przymierzyłem i okazało się że krócieć jest o parę cm za krótki bo gniazda świec są głębokie - wykorzystując gwint ze zużytej starej świecy i kawałka rurki zrobiłem sobie przedłużkę do wkręcenia w miejsce świecy żeby wygodnie robic pomiary. Wkręciłem dziś podpiałem miernik zakręciłem rozrusznikiem i pokazało się odpowiednio 0,58mpa, 0,45 mpa i 0,57 mpa
czyli wyniki przy których pewnie bym z miejsca nie ruszył (patrząc na dane z instr. producenta) dopiero pózniej wpadłem na to że zmieniłem przecież objętość minimalną, ale po kolej : w chardzie gtti kompresja nominalnie to 7.8 , średnica tłoka 76mm suw to 73 mm daje nam to pojemność na cylinder 331.16 cc (co by się zgadzało bo 3x 331 daje 993 czyli pojemnośc charadki
), komora spalania ma wówczas objętość 48,7 cc. Dokładając przedłużkę zwiększyłem jej objętość o objętośc przedłużki, z wyliczeń wyszło mi że o drugie tyle
przeliczając ze wzorów wychodzi że w takim wypadku po wkręceniu przedłużki kompresja spada do 4,44. A teraz do meritum sprawy: licząc z proporcji wyszły mi wyniki ciśnienia sprezania:
Cylinder 1 ok 1,01 mpa
Cylinder 2 ok 0,79 mpa - niestety coś jest nie tak, niemiałem czasu zrobic próby olejowej wiec niewiem czy pierścienie czy zawory
Cylinder 3 ok 0,99 mpa
Wypisałem co wiedziałem a teraz prosze żeby ktoś przeanalizował mój tok myślenia czy jest prawidłowy