forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Mam problem.wczoraj zauważyłem że mam mało powietrza w oponce.jakby flak.napompowałem wczoraj.dziś lukam zeszło powietrza troche.odkręcam koło.patrze niema gwoźdza,dziury żadnej.leje wodą i wokoło felgi bombelki.centralnie wokoło felgi.napewno dziur tyle niezłapałem.pytanie czy to od mrozu??rozszczelniła sie?bo gwózdz itd odpada.napewno na nic nie najechałem.

Jedź na jakąś wulkanizacje, powiedz im że schodzi ci powietrze, niech ci przesmarują oponę i wstawią. Myślę że więcej jak 10zł nie wydasz. Prawdopodobnie miałeś wcześniej mało powietrza w kole, przy skrętach opona ci chodziła i przy rancie puściło. Miałem już tak kilka razy, żadnych dziur nie masz tylko opona nie dolega do felgi przy rancie

Też o tym pomyslałem,że smary puściły na tym mrozie.bo dziur bym niezłapał tyle i to wokół felgi wszystkie.dałem mechanikowi oponke dziś.luknie mi ją na jutro.

podpowiem że problem znany przy takich mrozach wielu osobom nagle robi się kapeć ...

zgadza się. Czasem nałapie tam jakiegoś piasku, w ten rant, albo poprostu śniegu, wody, zamarznie - może lekko przesunąć oponę czy coś pod wpływem morzu i zacznie uciekać.
To samo lubi się zrobić koło wentyla na mrozie, przy stalowych felgach...

Albo (scenariusz czarny) opona sparciała ze starości i puszcza przez się. Mi raz druty z opony wylazły, ze starości i z przebiegu. Miny chłopaków w wulkanizacji bezcenne

oponka naprawiona...nie było żadnej dziury...mechanik nasmarował ją i git..kosztowało mnie to 10 zł... prawdopodobnie ucierpiała przez te mrozy.

odpukać Twój scenariusz sie nie sprawdził