forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Jako iż jestem bardziej wtryskowy niż gaźnikowy mam pytanie co może być przyczyną strzałów w wydech w Charadzie CB23? Pojawia się to kiedy wkręcę silnik trochę wyżej niż normalnie potrzeba i puszczę gaz.
Czy nieszczelność wydechu (między kolektorem, a rurą-kolanem) może to powodować, czy to bardziej kwestia mieszanki/zapłonu? Podejrzewam albo zbyt bogatą mieszankę (winowajca - rozregulowany gaźnik), albo niedostateczne jej spalanie (winowajca - walnięte świece, zużyty aparat zapłonowy lub cewka). Kable WN są w miarę nowe (mniej jak rok), filtry (pow., paliwo, olej) też. Samochód od czerwca głównie stał i był tylko odpalany celem przestawienia co parę dni. Brakło w tedy też końcowego tłumika i nie wiem przez to od kiedy backfire zaczął się pojawiać. Co sugerujeta?
Zasadniczo jako element bajeranctwa to mi się to podoba , ale tak raczej nie powinno być. Rajdowe brzmienie przyciąga uwagę płci przeciwnej, ale służb mundurowych też Spalanie też jest chyba nie bardzo, bo w trasie spaliła mi tyle co Applause - prawie 7L /100 km.

sugerujeta opóźniony zapłon, skoro to gaźnik. typowym objawem jest właśnie strzelanie z rury. z takim strzelaniem spotkałem się także tuż po regulacji zaworów, ale to nie ten przypadek / auto.
poza tym potwierdza to spalanie. paliwo idzie, ale mocy z tego nie masz, bo benzyna (lub gaz; bo nie wiem czy nie masz go w G100 ) dopala się w rurze, przez co strzały słychać

Mało się znam ale strzały z rury mieliśmy w 126p przy rozregulowanych luzach na zaworach, niech się spece wypowiedzą.

Zaobserwowałem dopiero dziś nowy przejaw. Mianowicie strzały pojawiają się tylko jak wyłączone jest ssanie. Na zimnym silniku tego nie ma, choćbym kręcił do odcięcia. Jak na ciepłym wyciągnę ssanie do połowy i zapala się lampka na desce strzałów tez nie ma po odjęciu gazu. To chyba raczej coś z gaźnikiem Czy to cięgno powoduje też jakieś przestawienie zapłonu ?

jako stary człowiek podchodzę spokojnie do absurdów, ponieważ doświadczenie nauczyło mnie, ze czasem pozornie śmieszny argument / teza okazują się nie tak głupie.
jak sie tak teraz zastanawiam, to być może trafiłeś w sedno.
mianowicie, samą linką aparatu nie przekręcasz, to jest pewne, ale jednocześnie te silniki nie sa już tak proste, pozbawione wszelkiego myślenia.
kiedyś na forum już o tym doczytałem, że w puszcze obudowy filtra powietrza jest czujnik temperatury powietrza. jeśli jest ono zimne, to ecu wyostrza zapłon. pewno dlatego, ze zimne powietrze powoduje chłodniejszą mieszankę, a ta gorzej odparowuje i potrzebuje zapewne szybciej iskry by sie zdążyć cała spalić w komorze, a nie dopalać w rurze. idąc tym tokiem, można założyć, że zapłon jest wyostrzany póki silnik jest zimny, bo mieszanka wówczas, podobnie jak w przypadku chłodnego powietrza zasysanego, jest gorzej odparowana. dalej, załóżmy że Twój silnik tez chce być mądry i wiedzieć, kiedy wyostrzyć zapłon ze względu na nieodparowaną w pełni mieszankę. być może wiec o tym czy jest ciepły czy zimny pobiera informację niejako "od ssania". w końcu używa się go, gdy silnik jest zimny, a nie ciepły.
wniosek. włączone ssanie daje informację, że silnik jest zimny (nie osiągnął właściwej temperatury pracy), przez co mieszanka nie w pełni odparowuje, a to prowadzi do wyostrzania zapłonu.
może to i przekombinowane, może nie.

Strzały to napewno coś z gaźnikiem.

Sprawdź jaki nalot masz może na świecach ?

Da nam to jakiś trop.


Jak zapłon przestawiony (przerabiałem i to późny i wczesny) to poprostu chodzi tylko w środkowych zakresach obrotów tj. albo nie chodzi na wolnych albo nie wkręca się do pewnych obrotów ( wtym wypadku jakby odcięcie )

żadnego zapłonu ci nie przestawia ani w ecu ani przez to ssanie to bzdura;
musiałbyś mieć zapłon bez rozdzielacza i z czujnikiem halla żeby tak było;
tu masz zapewne problem w gażniku;

stąd viewtopic.php?f=4&t=2422&p=16609&hilit=wyostrza+zap%C5%82on#p16609
1) zapłon można wyostrzyć oszukując ecu, że temperatura zasysanego powietrza jest niska, przy pomocy czujnika temperatury zasysanego powietrza
2) czujnik Halla mamy w aparacie

Dobra, soorrrr.... Z tym przestawianiem zapłonu ssaniem to pieprznąłem jak świnia na beton.
:]
Świece jutro wykręcę i sprawdzę jak się mają.
Po zrobieniu kilku przygazowań na postoju i kilku strzałach w kabinie wyraźnie czuć paliwem. Wcześniej tego nie było.
Co do zapłonu to też jutro postaram się go profilaktycznie sprawdzić lampą i ew. poprawić.
Tak się zastanawiałem, co mogłem uszkodzić lub czego nie podłączyłem przy okazji wymiany sprzęgła. Dodam że miałem wyjęty cały zespół napędowy i odłączałem skrzynię od silnika poza autem. Więc być może wtedy coś się przydarzyło gaźnikowi ? Teraz szybko ciemno się robi i nie bardzo mam ochotę po pracy gimnastykować się pod maską z latarką

Nawet nie skomentuje...:/

Wg. mnie człowiek poważny to będzie w trumnie. Musisz wszystko brać tak na serio? Tego litrowego malca to chyba jeszcze nigdy nie dokręciłem do odcięcia, a już tym bardziej na zimno. Już z tego wyrosłem To był taki typowy, językowy kolokwializm.
A że dziś znów zrobiło się jakoś tak szybko ciemno, znów nic nie zrobiłem przy Charadzie
Grunt że ręczny podcina, brakowało mi tego w Szarym, szczególnie na rondach

a taki gaźnik to wogóle ma odcinkę?

ma, przy 8 tysiacach (bo wskazówka nie ma gdzie dalej iść )
pomijam fakt, że przy tej prędkości obrotowej zapewne cała góra silnika "odcina" się od jego dołu, a zawory fruwają po kabinie

a tak poważnie to nie słyszałem, żeby jakikolwiek gaźnik miał odcięcie,
dla przykładu w nissanie miałem dość zaawansowany gaźnik elektroniczny, z lambdą, układem podciśnień oraz ecu i nie było żadnej odcinki
a w 203 na wtrysku mam, ale tylko na benie. w sensie nie do ruszenia. bo na gazie tez mam, ale granicę sam se mogę ustalić w programie ACC Gassynchro. dałem se 6500, wyżej nie ma co. olej może żreć, benzynę to z pewnością żre, a moment i moc i tak potem lecą drastycznie. lepiej zmienić bieg.
no i jeszcze jedno - myślę, że przy 8000 mamy dużą szansę pourywać zawory, nawet w japońskich silnikach