forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Witam, mój problem polega na trudnościach z uruchomieniem zimnego silnika(np. po nocy). Nie jest to uzależnione od temperatury (choć jeszcze nie było tak zimno , więc maże być jeszcze gorzej), ani wilgotności , po prostu muszę przekręcić 3 razy rozrusznikiem aby silnik zaskoczył. Jak ciepły pali na dotyk. Silnik CB23.

Jakieś sugestie ?

Ja odpalam tak.


1. Luz i ręczny
2. Ssanie na 1 stopień
3. 1 pełne wciśnięcie pedału gazu
4. I kręce rozrusznikiem

Że tak powiem odpala na strzała i to niezależnie ile czasu stoi

Ja odpalałem troszkę inaczej.

1. Czy luz czy bieg nie miało znaczenia.
2. Ssanie na maxa.
3. Pulsacyjnie dopompowywałem paliwo pedałem gazu.
4. Przekręcałem szybko kluczyk.
5. JAZDA!

Nie dawałem ssania na pierwszy poziom, bo mój silnik potrafił na nim gasnąć. Lato jak lato, ale na jesień/zimę zawsze.

Tak samo odpalam Audi 80 w gaźniku i zawsze pali na dotyk

w lecie też na ssaniu palicie?
będę musiał wypróbować bo dziś rano znowu za trzecim razem , już pod blokiem rozpoznają że wychodzę do pracy

Mi na pełnym ssaniu potrafi zalać :/

Ja odpalam zgodnie z zalecaniami Instrukcji Użytkownika Samochodu Daihatsu Charade:
1. Kluczyk do zapalenia kontrolek.
2. Ssanie wyciągnięte do końca (na pozycję 2).
3. Dwa, trzy energiczne wciśnięcia pedału gazu do oporu.
4. Odpalenie.
5. Czekam aż obroty zejdą z "ryczenia" na "nieco tylko wyższe" (ok. minuty, zależnie od temp. i wilgotności).
6. Ssanie do połowy (na pozycję 1).
7. Jadę.
8. W czasie jazdy (po ok. 2-3 km) zapala się na desce kontrolka ssania i wyłączam je całkowicie.

To procedura palenia na zimnym. Skuteczna nawet po 3 tyg. bez odpalania zimą, przy ok. -20 st C. Lepsze od korby, bo nie trzeba wysiadać z wozu.

może poprostu masz nieszczelnosc w układzie paliwowym i paliwo wraca do baku z filtra i musi "zaciągnąć"

też tak właśnie myślałem , ale to by raczej dotyczyło silników wysokoprężnych, tu jest gaźnik a w nim komora pływakowa w której cały czas powinno być paliwo, no chyba że pływak jest na tak niskim poziomie że paliwo jest tam tylko wtedy gdy pompka pracuje ...

Lupus dokładnie jak w instrukcji ;p

Tyle że ja nie nawidze jak chodzi na full ssaniu na zimnym silniku

Jak dla mnie to mordęga dla silnika więc wole na 1 stopień i pedałem ratować przed zgaśnięciem aż do momentu kiedy już się trzyma i jadę bez deptania gazu bo od razu dusi ;p

No i to czego moi pasażerowie nie rozumią że nie włączam ogrzewania - "weź nagrzej, weź włącz grzanie"

Włączam dopiero jak zapali się kontrolka od ssania.

U mnie latem bez ssania, wystarczy depnąć w gaz przed przekręceniem kluczyka.
No ale jesień idzie, z rana jeszcze chłodno. Tak więc od teraz do wiosny ssanie do połowy. Kiedyś wyciągnąłem ssanie do końca, ale silnik tak zaczął wyć, że już więcej tego nie robię
Ale mam za to inny problem. Jak silnik jest zimny, zapala (j.w.) od razu. Jeśli silnik jest gorący to muszę długo kręcić zanim odpali. np. jak zgaszę przed szlabanem. Co to może być?

przyczyna to za mała przerwa na stykach przerywacza zwiększysz lekko i będzie o.k;
i odwrotnie - jak za duża - zimny ciężej pali;

zalewanie (to może być).
jak masz taki objaw, że zaraz po zgaszeniu (parę sekund; ze 3 dajmy na to) jeszcze go odpalisz, a jak postoisz pare minut, to już nie, to - może po prostu ten typ tak ma. silnik gdy jest w połowie ciepły, to sie głupio zachowuje podczas rozruchu (starsze auta).
spróbuj dwie rzeczy zanim sie weźmiesz za ten przerwy. jeden - gdy zaczynasz kręcić, to trzymaj już gaz w podłodze. ewentualnie dwa - podczas kręcenia dociskaj gaz (ale nie depnięciem, nie energicznie).
przerwy to już robota inwazyjna, dlatego możesz zacząć od tego co napisałem. jak nie pomoże, to znaczy sie że to mogą być przerwy, a raczej (w zasadzie) ich brak.

Dzięki za odpowiedzi, zapomniałem odpisać
Już jest OK, przerywacze wyregulowane, odpala dużo lepiej.

nie ma za co he,he... polecam się jak zawsze;