forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Niestety pojawił mi się dość znaczny problem... wszystko pięknie, dzisiaj rano próbuję odpalić a tu nic... rozrusznik kręci tak jak kręcił lecz auto nie próbuje wstać ani trochę... Pytanie moje, co z tym fantem zrobić? Co może być tego przyczyną? Póki co wykręciłem dwie świece i obie są białe (trzecia ciężko siedzi, kombinuję przedłużkę do ramion klucza :p) także to chyba nie ich wina...

Problem chwilowo rozwiązany...

Zapchany filtr paliwa ? Brak iskry ?

Szczerze? Pojęcia nie mam, mogę tylko przypuszczać. Filtr paliwa to na pewno nie był, wymieniałem go niedawno. Nie udało mi się wykręcić trzeciej świecy, bo za mocno siedzi a mam tandetni klucz. Wkręciłem pozostałe dwie, wyjąłem jeszcze kabel z cewki, przedmuchałem trochę to w środku i jak wkładałem ten kabel, to jeszcze nim tak kręciłem mocno dociskając, bo tak se pomyślałem, że może nie styka za dobrze czy coś. No i założyłem stary paluch... i zapalił. Także nie wiem, czy wina palucha czy coś nie styka na kablach. Jak znowu się zrypie to pewnie będę dalej musiał szukać. Wydaje się, że coś z iskrą musi być.

Ale pali na wszystkie gary ?



Ja raz tak mialem po niezłej burzy, poprostu kopułka zawilgociała i jak wstawilem go do garazu postał przez noc i z rana zapalil

Fatum jakieś czy cuś ??
Ja doświadczyłem tego samego dziś w moim A101. W czasie jazdy zaczął szarpać, ale dojechałem do garażu, zgasiłem, wyszedłem otworzyć drzwi, wracam, kręcę, a tu zonk! Nie wstaje. Wjechałem do garażu na rozruszniku, jutro będę to rozwiązywał. Też podejrzewam wnętrzności aparatu (kopułka/palec), ew. może filtr paliwa.
A było już tak fajnie