forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

rok 1991, pierwsza rejestracja - 1996
benzyna - gaz
poj. 1,0
katalizator
klimatyzacja
kolor: morski metalik
zdjęcie dołaczę później

czekamy na fotki...a jak autko radzi sobie z klimą??

Gdzie te zdjęcia ?

Witam ponownie.
Trochę to trwało ale są zdjęcia

Po tablicach wnioskuję że mą sąsiadką zza miedzy jesteś
Dziwne, że nie widziałem twojego auta gdzieś w okolicy, ale z drugiej strony w kierunku Koszalina to już kilka miesięcy nie jechałem
Chardka to wersja USDM, prawda ?
Pozdrawiam

nie bardzo wiem co znaczy USDM

A tak wogóle to kilka miesięcy Charadka sporadycznie była w Koszalinie.
Wcześniej była co dzień a zdarzało sie częściej

USDM -> United States Domestic Market -> Rynek Wewnętrzny Stanów Zjednoczonych.
Chodziło o to że auto jest importowane z USA. Wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. Chadady G100 były swego czasu oferowane w Stanach.
Twoja ma: tylny zderzak USDM (wręba na kwadratową tablicę, brak oryginalnej lampy przeciwmgłowej - widzę dołożoną uniwersalną, światła obrysowe na rogach), trzecie światło stop, no i klimę (dla Amerykanów podstawa ). Wrzuć może jakieś zdjęcia wnętrza i komory silnika. Nie wiem czy dobrze widzę, ale chyba masz też podajniki pasów?

Jesteś spostrzegawczy.
Rzeczywiście to wersja amerykańska, i często mam kłopot z dopasowaniem częsci, bo od innych wersji z tego rocznika zazwyczaj nie pasują.
Jeśli chodzi o pasy to nie maja prowadzenia ale jest dzielony i górny ma mocowanie w drzwiach, dobra rzecz bo nie trzeba o nich pamietać.
fotkę z wewnatrz zamieszczę choć jest kiepskiej jakości silnika co prawda nie mam ale jutro dorzucę.

Rarytasik nam się na forum trafił

Dbaj o nią, jak coś są tu ludzie którzy odpowiedzą na pytania

No tak, smaczki smaczki
Licznik w milach, rączki do otwierania drzwi jak w wersji 5d, kierownica znana mi z co młodszych Feroz. Była już tak czy zmieniana?
Po lewej to cięgno ssania czy co? Bo katalizator sugeruje wersję wtryskową, a ona (chyba ) nie ma ssania.

A i piesek bomba

Ja to sobie myśle nad PRL-owskim sybolem dużego fiata czyli piesek z kiwającą głową

nie ma ssania bo jak piszesz jest wtrysk, a to coś z lewej to pokrętło do regulacji świateł

Piesek przylepka, wabi się Maksio, ale z kiwającą się głową też jest, był jak kupowałam auto. zdjęcie go nie objęło.

wszystko fajnie...prócz tych upiornych naklejek