forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Witam wszystkich!

Od grudnia 2006 jestem posiadaczem g200 r.94.
Z początku chciałem kupić jakieś w miarę młode auto za około 25 tysięcy i przeglądając ogłoszenia na allegro natknąłem się na granatowe Charade. Nie mogłem uwierzyć, że za kwotę 3000zł można mieć takie ładne autko – lakier metalik, alufelgi i w dobrym stanie (tak było w ogłoszeniu. Spontanicznie i ku wielkiej dezaprobacie mojej dziewczyny ruszyłem do Wałbrzycha (a jestem z Łodzi) gdzie czekało na mnie świeżo sprowadzone z Niemiec Daihatsu. Prawdę powiedziawszy byłem tak podekscytowany samym pomysłem, że nawet przymknąłem oko na parę mankamentów jak niezbyt „zdrowo” pracujący silnik i hałasująca kolumna kierownicy.
Jeszcze przed zakupem samochód przeszedł badanie techniczne w tamtejszej stacji, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, ze podejmuję dobrą decyzję.
Po przyjeździe do Łodzi autko zarejestrowałem, wymieniłem olej, świece, klocki, (rozrząd ponoć był wymieniony) i jazda.
Z początku byłem zadowolony z samego faktu, że auto jeździ. Potem przyszło kilka napraw – wymiana elementów wydechu (korozja), regulacja zaworów wraz z analizą spalin.
Na dłuższej trasie po wrzuceniu na luz autko gasło – strumienica w miejsce katalizatora i regulacja elektroniki rozwiązały problem.
W miarę upływu czasu coraz bardziej dokuczała mi hałasująca kolumna kierownicy. Byłem u kilku mechaników i nic, choć diagnozy były ciekawe - maglownica do regeneracji, przednie zawieszenie, przekładnia kierownicy. Koniec końców dalej stukało
Po zimie kilka przygód z dziurami wykończyło mi oponę a woda i piasek 2 przeguby. Jednak najbardziej niepokoi mnie silnik który pomimo regulacji jest bardzo głośny (pracuje jak diesel w 20-letniej taksówce).
Ostatnia wizyta w „znajomym” warsztacie choć zaowocowała usunięciem uporczywego stukania, otworzyła mi oczy na kilka problemów mojego g200. Silnik jak i zawieszenie okazały się być do generalnego remontu.
Po tej wizycie nawet miałem zamiar go sprzedać (moja dziewczyna bardzo się ucieszyła), lecz ciągle się waham bo przez prawie rok polubiłem to auto. Było nie było nigdy mnie nie zawiodło, a nie oszczędzałem go. Dlatego w najbliższym czasie planuję generalny remont – szczególnie jeśli chodzi o silnik i zawieszenie. Zobaczymy co z tego będzie.
Proszę o rady odnośnie silnika i reszty.
Pozdrawiam

Witam !!!
Powiem ci jedno - TAK TRZYMAJ !!!
Nie sprzedawaj charadki - to najpiękniejsze autko pod słońcem
Moja przyjechała w XII.2005 - wsadziłem w nią do dziś jeszcze raz tyle ile kosztowała i najprawdopodobniej jeszcze wsadzę !!! Ale nie sprzedam
Jeżeli nie masz wspomagania to mam dobrą wiadomość - mam z mojej wyjęty kompletny układ kier + pierwszy krzyżak kolumny. Luzy w normie - nie jest idealnie, ale do regeneracji się nada i długo będzie jeździć. Nie ma luzów na zębatce - pojawiły się końcach prowadnic - drążki ruszają się góra - dół. Wycenili mi naprawę na 200-250 zł w Łodzi w warsztacie. Unikając tego kupiłem za 300 zł kompletny układ ze wspomaganiem - naprawdę okazja !!! Prowadzi się o wiele lżej. Silnik... nie przejmuj się Każdy z nas prawdziwych charadziaży ma 3 lub 4 uszczelki pod głowicą za sobą Osobiście mam zawsze jedną w zapasie - na wszelki wypadek W Bydgoszczy regenewują sworznie wahaczy - 80 zł / szt. Montują takie, że je można potem dokręcać - jak w sportowych autach wyczynowych posiadają kompensację luzów. Śmigam miesiąc i jest ok.. a jak się poluzują - dokręcę

Kochaj charadkę a ona się odwdzięczy

Taki post CharadeDaRade jest dawką optymizmu dla fanów daihatsu. Liczę na Twój udział w dyskusjach i czekamy na foty charady!! A jak dałeś taką kwotę to musiałeś sie liczyć z tym, że trzeba będzie coś dołożyć, ale i tak źle nie jest!!

Witamy kolejenego zapalonego Charadziarza


p.s. my fani G1X, G2X i G1XX jesteśmy pomału wypierani przez nowsze G2XX ale ważne żeby byli pasjonaci dla których Daihatsu to nie tylko dupowóz a każdy ma inny gust i trzeba to wam maniaką G2XX wybaczyć

EVO zapomniałeś dodać że jeszcze G3XX