forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

mam problemik. Pojechałem dziś do pracy. było wszystko w p[orządku nawet rano po drodze zatankowałem. Po pracy wychodze a charadka sie krztusi traci obroty (zaraz po przekręceniu kluczyka) i gaśnie. Poprrawiam - to samo. No to dopalam raz jeszcze i po obrotach mu. uspokoiło sie. Ale potem dopiero sie zaczeło. Nie ujechałem może 5 kilometrów (co fakt w korku ale nie ciągle) i skubana nagle, jak znów mnie koreczek przytrzymał, gotuje sie (tzn wskaźnik na maxa na HOT -na szczeście sie nie zadymiło, bo zgasiłem silnik). Myśle wstąpiłe do sklepu, zakupy, charadka ostygnie, korki miną. No i odczekałem. Odpalam - znów sie krztusi, no to po garach - obroty sie ustabilizowały. Jade do domu i znów co tylko na światłach sie zatrzymam to podziwiem jak mi temperatura rośnie. Zauważyłem że wentylator włącza sie dopiero przy 3/4 temp (wcześniej załąączał sie przy 1/2 temp.) zaglądam pod mache i widzę taką sytuacje - w zbiorniku płynu chłodzącego: przezroczysta ciecz o zapachu ropy (chyba woda, ale tłustawa w dotyku), wentylator załącza sie jak już na wskaźniku temperatury jest max, coś mi pyka (jakiś kondensator , przekażnik czy cuś kole zbiorniczka płynu, ale nie ma nam żadnych kabelków więc to raczej nie jest podłaczzone do układu chłodzenia), a przy komorze pod podszybiem są takie dwie gumowe rurki które wchodzą w tą przegrode komory silnika (gdzieś na wysokości tej puszki od ogrzewania wnętrza) i z jednego z nich spod obejmy mi cieknie ta sama przezroczysta ciecz która jest w układzie chłodzenia.

Pomocy bo już nie wiem co jest grane.

na 99% dowidzenia powiedziała uszczelka pod głowicą

Nieźle się pokaszaniło Będzie roboty co niemiara ! Mogę jedynie potwierdzić to co powiedział Amba - uszczelka padła lub nawet więcej - głowica/blok pękł. Jak cieknie ci z dopływu do nagrzewnicy to znaczy, że masz niezłe ciśnienie w układzie, które przedostaje sie z komór spalania. Pod zbiorniczkiem jest ewaporator (pochłaniacz oparów) to on tak cyka, ale wówczas gdy jest nagły przyrost i spadek ciśnienia w dolocie. W twoim przypadku podejrzewać można, że pękła głowica Gdyby tylko puściła uszczelka to najpierw bulgotało by lekko w zbiorniczku a nie od razu takie ceregiele. Nie jeździj z tym - odstaw samochód i daj do naprawy - jazda z takim wymieszaniem oleju z wodą spowoduje starcie panewek, zaklejenie "budyniem" układu chłodzenia a na dodatek może paść pompa wody, która teraz dostaje ciśnienie ze spalania i puścić mogą przy niej uszczelnienia. Nie wspomnę o nagrzewnicy. Współczuję i pocieszę cię, że uszczelka TAKOMA kosztuje w Japauto 39,00 zł z klubową zniżką, lub 109,00 zł TOKEI z HIPOLu w Warszawie a robocizny jest na... 3/4 dnia jak ktoś robi pierwszy raz lub 2h jak już to robił Czy na allegro czerwona to była Twoja ???

No to mnie pocieszyliście. Ide sie powiesić w garażu (tzn lampe powiesze) i sprawdze jeszcze raz może cos zauważe czy to uszczelka czy (o zgrozo) głowica (tfu tfu tfu). NIe ja nie mam nic wspólnego z allegro i czerwienią (mam ciemno granatową G203).

Dobra - popatrzyłem i sprawa wygląda tak: pod głowicą nic nie widze (i tak dostęp jest do d...) ale pokrywa głowicy (chyba dobrze sie wyraziłem - z takim ładnym napisem daihatsu 16 valve) jest w jednym rogu pęknięta, w miejscu gdzie jest śróba narożna, i tam jest troszeczke spocone olejem. Ponadto tam też powinna być jakaś uszczelka pomiędzy tą pokrywa a głowicą a na moje zaspane porankiem oko to to wygląda jak silikon montażowy albo cuś takiego.

Qrde mama zdjęcie tylko nie wiem jak załączyć (wstydzior)[/img]

Jeszcze jedna sprawa - może mi ktoś polecić jakiś warsztat w Krakowie który to zrobi, nie spartoli i nie zedrze ze mnie kasy.

Zanim oddasz do warsztatu weź klucz nasadkowy 10mm i odkręć pokrywę zaworów - sprawdź czy nie masz tam nic połamanego / popękanego. Odkręcenie nawet niewprawionej osobie nie zajmie więcej niż 15 minut. Może się okazać, że nie warto robić tego silnika a lepiej szukać drugi z zachodu. Koszt robocizny za wymianę uszczelki będzie wahał się w okolicach 200-300 zł, planowanie głowicy (zrównanie powierzchni) to kolejne 50-100 zł, do tego koszta uszczelek, nowy olej i płyn chłodniczy. Pęknięcie pokrywy jest świeże czy stare ?
Szkoda, że nie masz blisko do Bydgoszczy - zrobił bym ci za 4-paka w ramach klubowej "samopomocy"

No to też pomysł dobry, ale jak narazie pobawiłem sie z innymi rzeczami i wygląda to tak.
Odpaliłem: silnik zimny i tylko 1000 obr/min. ? Odkręciłem korek chłodnicy. Dolałem wody, po jakiś 20 minutach (temp. w połowie) zaczął gazować (zapach jakby spalin w płynie chłodniczym - tyak swoją drogą to to borygo ma z dziesieć lat), dodatkowo na korku pojawił sie brunatny, spieniony syfek (kolor kawy z mlekiem). A żeby było weselej w wydechu miałem mokro. Zgasiłem. Odkręciłem świece - suche (tzn szukałem czy nie ma na nich wody, albo jakiś kropelek, no i nie ma, końcówki styków białe, 2 miały trioszeczke okopcony gwint do połowy - też nie wiem czy to coś ważnego). To tyle jak narazie mój stan wiedzy. Acha pękniecie ma przynajmniej 3 miesiące (czyli od zakupu autka).

Co o Tym myślicie?

ewidentnie woda w oleju, nie jezdzi tak bo zatrzesz silnik

To że masz białe świece a nie rdzawe już świadczy o wodzie w oleju. Mleczko pod korkiem - potwierdza. Szybko ci się udało zamęczyć sprzęta Mój został brutalnie zamęczony po 5 miesiącach od zakupu - lepiej się postarałeś. Mimo wszystko w moim zrobiłem wszystko chyba co można było i teraz śmiga jak szalony Skoro pęknięcie masz od początku to czemu tego nie skleiłeś distalem np.? Z tego co piszesz - musiał ktoś przed sprzedażą robić uszczelkę, a ty pewnie o tym nie wiedziałeś i nie poprawiłeś dokręcenia głowicy po 1000km od robienia he ? W moim po 1200km poprawiałem z kluczem dynamometrycznym i na środkowych śrubach zrobiłem prawie pełen obrót. Nie jeździj tym samochodem !!! Zatrzesz panewki, pierścienie zetrzesz i zapaćkasz pompę oleju i wody, nie mówiąc o zaklejaniu się chłodnicy i nagrzewnicy.

Tzn tak. Jak kupiłem to w papierach był rachunek z treścią: GÓRA SILNIKA na przebiegu 201 300km, teraz jest 227 890 km, a ja zrobiłem 700 km. Czyli poprzedni właściceel zarąbał sprawe a ja nieświadomie dokończyłem dzieła. No nic. Jade do mechaniura wymienić uszczelke , termostata, olej i płyn chłodzący a przy okazji zrobie napinacz i pasek rozrządu. Zobaczymy co bedzie dalej. Mam nadziej że już nic nie "wyjdzie". Człowiek płaci za cudze błedy - życie.

Edit:
Acha -= co do pęknięcia. Opłaca sie kupić nową (alboi używaną pokrywę rozrządu) - o ile takla dostane, czy skleić (spawać ) starą. No bo teraz nie wiem już co robić.

Edytuj wcześniejszy posr.
dr_mateusz

Zrób fotkę tego pęknięcia jak możesz. Pokrywę będzie ciężej kupić niż dać do pospawania.
Dopiero teraz piszesz, że była głowica robiona ??? Możesz się spodziewać cudów

Mam zdjęcie tylko na dysku i nie wiem jak je wstawić. Musi być z http ????

Czy ktoś może wie jaki powinien być termostat (na jaką temperaturę) do mojego G203 (maj 1996), bo to też będę musiał wymienić.

http://motocom.pl/czesci,0,0,0,0,0,0,,45137,,57.html

dokładnie taki

Najpierw sprawdź ten co masz - jeżeli ktoś robił uszczelkę to duże prawdopodobieństwo, że wymienił też termostat. Wsadź go do garnuszka z wodą, załatw termometr do min 100C i gotuj powolutku, przy 84C powinien mieć pełne otwarcie około 8-10mm.