I u mnie przyszedł czas na robotę pierścionków, cala robótka odbyła sie przed świętami Wielkiej nocy bieżącego roku....
A zaczęło sie bardzo niewinnie...wszystko grało aż do momentu gdy dyr kalem sobie pod spora góreczkę ze spora prędkością i obrotami aż tu nagle widzę dymek niebiesko siwy w lusterku hm... dziwne ale prawdziwe...dojechałem na miejsce przeznaczenia bo niedaleko miałem działkę ale autko spokojnie nie dymi ani nic hm po naciśnięciu na gaz i trzymaniu do 3000 rpm nic sie nie działo dopiero powyżej tej granicy autko poszczało baka siwego... Niedługo po tym wydarzeniu konsultowałem sie z Drookashem który przepowiedział wymianę pierścionków...i tak sie stało...
Autko trafiło na warsztat to Pana którego szczerze mogę polecić...zna sie na tym co robi...
W każdym bądź razie sprawdził ciśnienie na cylindrach wszystko w normie... jak później sie okazało olej który dostawał sie do komory spalania powodował ta genialna kompresje....
Silnik został zdemontowany... wszystko co sie dało zostało rozebrane wyczyszczone...
Mechanik powiedział ze o nie tyle pierścienie były przyczyna wciągania oleju co uszczelniacze zaworowe...
A wiec trzeba było pójść na zakupy do HIPOLU... telefon w rękę i kręcę zaznaczam była godzina 17:46, dzwonie wreszcie ku mojemu zdziwieniu zgłasza sie osoba...i zadziwiona pyta mnie o co chodzi a ja obrazu gadka co mi trzeba i obrazu następne pytanie czy dadzą rade wysłać jeszcze dziś...
Moje zamówienie było takie pierścionki nominały, uszczelniacze zaworowe, uszczelniacze wału, uszczelka głowicy, kolektora ssącego, pokrywy zaworów...i chyba czegoś tam jeszcze ale już nie pamiętam muszę poszukać fakturke. Paczuska następnego dnia o 11 była już u mnie pól godziny później części były już u mechanika...
Pare dni puzniej silnik na nowej oliwie zostal odpalony...
Przed odpaleniem zakrecony pare razy samym rozrusznikiem by olej rozprowadzil sie wszedzie...Po czym zostal odpalony i chodzil rowniutko i ciuchutko.... stal jeszcze dzien u mechanika bo chial sprawdzic jak po nocy na polu bedzie sie zachowywal, norma bezproblemu odpalił...
Koszt naprawy z czesciami to 1250 zl....hm sporo...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przyszła wiosna czas zmiany oponek z Zimowych na Letnie...nowy zakup....
Padło na oponki firmy TOYO a dokładnie PROXES CF1 175/65/R14
Tu oponki już na Charadisie...
Nowa asymetryczna opona Toyo - japońska odpowiedź na europejską konkurencję. Nowa mieszanka z siliką, układ bieżnika z dużymi centralnymi blokami, cztery szerokie rowki centralne oraz unikalna konstrukcja 'rowka w rowku' dla szybkiego odprowadzania wody i przedłużenia długości przebiegów. Znakomita kierowalność na suchej i mokrej nawierzchni. Dzięki specjalnemu układowi lamelek na zewnętrznym żebrze opony znacząco skraca się droga hamowania. Wzmocniona stopka opony wykonana z mieszanki gumowej o wyjątkowej twardości. Dodatkowa ochrona felgi.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nawet przy tak prostej rzeczy jak zmiana opon wyszła nieprzyjemna sprawa a nawet 2...
Przyszła kolej zakładać oponki na tył, ściągniecie felki a tu zonk...a w mojej głowie kołaczącą sie myśl co to do k...nędzy jest.... hm dystans odsadzający felgę od piasty tylko jakiś ****** zapomniał zrobić dodatkowy pierścień na którym osadzony by był otwór centrujący a tak felga trzymała sie co ciekawe na śrubach...dobrze czytacie na śrubach...
Hm samobójcze rozwiązanie jakiś ktoś zamontował... dziś podstawie zdjęcia bo będę to demontował....
Hm co ciekawe nie będzie to takie proste bo ktoś zeszlifował nakrętki równo z dystansem tak ze jest problem z odkręceniem dystansu....dobrze ze to aluminium... wiertło 4-5 mm i nawiercanie w dystansie wokół nakrętek... później frez i ściągnięcie dystansu o odkręcenie nakrętek.....to teoria a praktyka będzie dziś mam sprzęty i pomysł na ściągnięcie hm ale na pewno nie będzie to takie proste....
będę robił foty z rooty.....Zawsze qrde coś!!!!