forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Przy włączonym silniku napiecie na akumulatorze bylo ok 12V, myslalem ze brak ladowania, musialem z rana podladowywac akumulator, w pracy w czwartek odpalalem przez kable od kumpla. Mysle sobie ladowanie padlo. podjechalem do elektryka tez sprawdzil napiecie i mowi ze padlo.
mysle sobie zobacze czy jakies kable sie nie poluzowaly czy cus. odpalam dzis i mam 13,8V na aku. Jaka moze byc przyczyna ze raz laduje a raz nie? regulator nie jest stary (blyszczy czystoscia na tle silnika), silnik diesel 1.0 bez turbo, wymienialem pasek klinowy na alternatorze, jest dobrze naciagniety.
moze cos poradzicie
pozdrawiam

Posprawdzaj złączki (konektory), mogły zaśniedzieć i czasem stykają czasem nie, a najlepiej wymienić na nowe i polutować do kabli bo tam też lubią nie stykać.
Jakiś czas temu też miałem z tym problem, jade sobie w trasie i nagle zaczyna cos przerywać, coraz bardziej, radio zaczęło przeciągać, obrotomierz przestał działać, zatrzymuje sie żeby sprawdzić co jest i okazało sie że kabelek się "ułamał" przy złączce na alternatorze, po prostu od drgań i ze starości.
Także stawiam u ciebie też na brak styku w którymś punkcie.

Sprawdź połączenia przy regulatorze napięcia(na grodzi czołowej) – kiedyś też tak miałem – i pojechałem do elektryka i zapłaciłem 30 zł … za wyczyszczenie końcówek ale to było dawno i sam nie grzebałem się z tym jeszcze.