Były problemy, ciagle woda lała się do oleju i olej do wody. Przerobiliśmy układ chłodzenia na niskociśnieniowy i lało się mniej. Wymiany uszczelek, planowanie głowicy i nic nie pomagało. Najprawdopodobniej było mikropęknięcie bloku. Auto było w wielu serwisach i nic nie znajdowali.. Przy ok 120 000 przebiegu turbosprężarka wyleciała przez rurę wydechową... Skończyło się na tulejowaniu bloku, planowaniu głowicy, wymianie pierścieni, turbo i jakiś pierdułek.. Remont kosztował 5000zł... Niestety dalej się działy jaja i padło następne turbo, dobrze ze sie poorientowalismy zawszasu i nie posypało się do silnika. Skonczyło się w koncu na wymianie silnika na starszy 1,7D przy przebiegu 200 000. Teraz juz jest 279000 i silnik chodzi a autko jakoś jeździ.. Niedługo moze bedzie do sprzedania