No i... (że tak zacznę) czuwa tam Ktoś do góry nade mną , bo maszyneria zaczęła się grzać ostatnio- olej został wymieniony- był castrol mineralny i jest... ale jadę w niedzielę - trasa około 80km i zauważam , że wskazówka dochodzi do połowy (temperatura)- myślę sobie- "o kurcze- tego się obawiałem - uszczelka- zatrzymuję się , ale jestem w koszulce z krótkim rękawem i znając temat- nie odkręcam korka chłodnicy, bo poparzenie to gorsza sprawa, a kiedyś miałem taki numer w libero- tak wyrąbało , że oparzyłem lekko dłoń, a byłem w skórzanej kurtce- rękawice niestety bawełna.... Nie miałem czasu na studzenie, więc ogrzewanie na maxa i wiatrak także, no i oczywiście okna.... mówię dojadę i potem odpowietrzę.... Więc jadę i wskazówka na połowie skali lub lekko za i nagle po 20km.... odgłos , który kojarzy mi się z tym jaki jest , gdy panewka łapie....i momentalnie las za mną i droga zniknęły w niebieskim dymie - oczywiście w kabinie też czuć swąd palonego oleju, ale towarzyszył temu skok obrotów ( przez kilka sekund miałem turbo- mimo momentalnego wyłączenia stacyjki- ciśnienie gazów zadziałało jak sprężarka i kilkanaście sekund obroty poszły jak wiertarka) migacz i na pobocze.... i oczywiście mówię sobie- no tak , koniec jazdy trzeba dzwonić po szwagra... bo jest w trasie....to mnie dowlecze do domu.... wstyd...koniec jazdy i silnika.uszczelka poszła...... myślę.... Otwieram klapę, odkręcam korek, dolewam płynu- około litra i mówię " co mi szkodzi moze zapali", zapalam i nie dymi , nie jest słabszy , nie dymi , ani na niebiesko, ani na białao, ani na czarno.... pewnie uszczelka się zwulkanizowała.... dojeżdżam do domu bez problemu.... Tzn- drobny problem jest, bo.... drobne pęcherzyki powietrza....w chłodnicy,,, bąblą, ale jeździ, nie stracił mocy(niezauważalnie), osiągi te same, ale.... gdzieś się tłumik rozszczelnił w okolicy środkowego- to od tego wzrostu ciśnienia..... Jeżdzę dalej , bo jeździ i go pilnuje i dolewam parę setek płynu..... oleju ubyło mi około 0,1 0,15L. Na razie się za to nie biorę, bo jeszcze nie mam wszystkich danych (momenty itp) i teraz zacząlem mu wstawiać. Robiłem już kilka uszczelek i na razie konkurs "rwanie, podrzut dla rwania mnie nie pociąga"..... Auto było traktowane łagodnie, ale liczyłem się z ryzykiem.... zastanawiam się "którędy to poszło, że zabrało ten olej " uszczelki nie wydmuchało ... bez zmian Na razie nie chcę wiedzieć.... jeżdżę do pracy, nie ruszam, bo ze srubami może być niespodzianka.
|