forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

witam,zacznę od tego że już drugi dzień czytam na temat ''bąbelkowania'' w zbiorniczku wyrównawczym i już sam nie wiem co robić,a więc tak:w mojej charadzie czasami po np.15kilometrowej jeździe(tyle mam do roboty)jak zgaszę silnik to słyszę jakby się woda gotowała w zbiorniczku wyrównawczym ale zbiornik nie jest gorący.po lekturze wątków na forum przekonany jestem do tego że poszła uszczelka pod głowicą bo to częsty temat.Z tym że jeszcze mam wątpliwości po powrocie z garażu,olej jest czysty,płyn ma takie zabarwienie rdzawe,ciśnienie na cylindrach takie same,silnik suchy,temperatura na pół skali i nie drgnie nawet milimetr ,wentylator działa bez zarzutu. może ktoś miał takie objawy i sobie z tym poradził,nie chciałbym odrazu ściągać głowicy bo wiadomo że jest to trudny temat w takim aucie.zaznaczę że silnik ładnie pracuje,ma kopa i nie sprawia problemu,tylko czasem to cholerne bulgotanie.pozdrawiam

a widac ze babelkuje czy tylko slychac jakby sie gotowala woda ?

witam,właśnie wróciłem z przejażdżki i zaobserwowałem że tych bąbelków z powietrzem nie jest aż tak dużo,bardziej słychać bulgotanie a nawet można to nazwać takim siorbaniem.i tak teraz sobie myślę że to może wina termostatu może robi się jakieś ciśnienie albo podciśnienie,tylko skąd te bańki powietrza w zbiorniczku wyrównawczym bo gdyby była jakaś nieszczelność w układzie to by płynu ubywało i pewnie by była jakaś plama pod samochodem a jest sucho.chciałbym podkreślić że nie chodzi mi o jakąś walkę z duchami tylko nie chciałbym żeby przez to wynikła jakaś poważna usterka bo auto jest naprawdę fajne mam go już 3 lata i wcale mi się nie nudzi.pozdrawiam.

Możliwe że jest to punktowe przegrzanie. Po zgaszeniu silnika po dynamicznej jeździe ustaje obieg cieczy chłodzącej i być może że jakiś fragment głowicy spowoduje lokalne podgotowanie. Po przestygnieciu masz efekt siorbania związany z powrotem płynu ze zbiorniczka wyrównawczego do silnika. Może zanim zgasisz silnik daj mu chwilę na ustabilizowanie temperatury i poobserwuj czy to coś zmieniło.

witam,faktycznie zawsze gasiłem silnik po wjeździe na parking,jutro jadę do roboty i zrobię tak jak piszesz,co do intensywnej jazdy to powiem ci że jest tak:wyjeżdżam z domu mam 7 km prostą,później 3 km miasto,a dalej 5km porządną prostą taką że leci się przeważnie 100/120 jednostajnie a później wpadam na parking od razu gaszę i wtedy to bulgotanie.sprawdzę to na pewno i opiszę tylko nie wiem czy jutro czy pojutrze,taką mam robotę "nie normowany czas pracy"pozdrawiam i dziękuje za poradę

witam,zastosowałem się do zalecenia i nie gasiłem silnika od razu,tylko chwilę pochodził tak do pół minuty,po zgaszeniu nie było nic niepokojącego w zbiorniczku,cisza i może kilka bąbli ale to już uważam za normalność.tak sobie myślę że to może być jeszcze zamulona chłodnica bo na dnie tego zbiorniczka było tak ok.50 mililitrów takiego mułu(oczywiście to usunąłem) i może przez to niema pełnego obiegu płynu w chłodnicy i jak to kolega wyżej pisał może dochodzić do jakiegoś punktowego przegrzania.spróbuje to wypłukać i jak coś ciekawego będzie to napiszę może komuś się przyda.

Jeśli miales muł w zbiorniczku to podejrzewam silnik zalany wodą... Woda = zakamieniałe kanały w silniku a co za tym idzie właśnie takie objawy. W uszczelce głowicy jest kilka małych otworków przez które przepływa ciecz i obmywa tuleje cylindrów. Te otworki potrafią sie nieraz tak zatkać że płyn prawie w ogóle nie przepływa efekt bulgotanie.

witam,co do wody to raczej nie,bo auto przy kupnie było na płynie,płyn po 2latach wymieniłem na nowy,chłodnica na co od razu przy kupnie zauważyłem była fabrycznie nowa,auto pochodziło z Niemiec i do końca było serwisowane co wydaje mi się że u nich woda w chłodnicy by nie przeszła,od czasu wypłukania zbiorniczka wyrównawczego płyn staje się bardziej czystszy i to bulgotanie jakby mniejsze,spróbuje jeszcze dolać jakiś udrażniacz do płynu albo wyjąc chłodnicę i ją jakoś przepłukać.dzięki za zainteresowanie tematem.postaram się pisać o postępach jak by co.

usterka naprawiona,wymieniony korek od chłodnicy i wymieniona uszczelka pod głowicą,co do korka nie trzymał ciśnienia w układzie chłodzenia bo odpadł z niego kawałek zaworka,a co do uszczelki to nie była w widoczny sposób przepalona ale jakiś ...uj wsypał uszczelniacz do chłodnic i były strasznie zalepione otwory w uszczelce te wodne,i stąd ten muł o którym pisałem,po oczyszczeniu kanałów wodnych nazbierało się tego kitu jeszcze pół garści.dziękuję wszystkim za za za zaangażowanie w moim temacie i jak by co o jakieś szczegóły to chętnie pomogę.temat uważam za zamknięty.p.s.badana była u mnie zawartość spalin w układzie chłodzenia i miernik wykazał że są,gość który mierzył stwierdził na 100% że uszczelka,mierzył to dwa razy i zrobił to charytatywnie,tzn nie chciał mnie naciągnąć na robotę,panowie jeszcze raz :jak wam bulgocze,cofa,wciąga,wywala,gotuje to nie ma na co czekać uszczelka do wymiany.pozdrawiam