forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Hej, mam problem z Charade 1.3 EFI A mianowicie kupiłem je stosunkowo nie dawno i miałem drobne wycieki z chłodnicy oraz spod pokrywy zaworów. Do chłodnicy dosypalem słynny magicnzy proszek (chyba mieszanka cynku z ołowiem) a do oleju dodałem jakiś regenrator). W niedługim czasie (ok 3-5 dni) jadąc zauwazyłem że strasznie mi temp podskoczyla, jak się zatrzymałem to okazało się że gotuje się ona w chłodnicy i w zbiorniku wyrównawczym. Kiedy samochód ostygł chciałem sprawdzic po jakim czasie woda się zaczyna gotować i ku mojemu zdziwieniu okazało się że ok 200 metrów i słychac bulgotanie.

Sprawdziełm naciag paska klinowego - wszystko ok, termostat to raczej też nie jest bo nie gotowałby się po 200m. Poziom wody w chłodnicy jest przyzwoity.

Jedyne co przychodzi mi do głowy to uszczelka pod głowicą. Kontaktowałem się nawet z mechanikiem, który potwierdził że to prawdopodobny scenariusz i zaproponował mi cene 1000pln za naprawę.

I tu moje pytanie - czy może być to co innego co np. jest przypadłoscia tych aut o czym nie wiem a jesli nie to czy znacie może tańszego mechanika we Wrocławiu ??

Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc
_________________
Pozdrawiam
TcjN

zobacz czy nie przybywa tobie oleju w silniku, jaki ma kolor?
nie chce straszyc ale to z pewnoscia uszczelka.

Hey czy Twoja charada to czarna pięcio drzwiowa z gazem? 1000 zł lekkie przegięcie jak za uszczelke

Na zimnym silniku odkręć korek chłodnicy i prze gazuj samochód....jak będzie wywalać płyn i spaliny przez chłodnice to na bank uszczelka....ale widze że masz niezłą "kumulacje",u mnie było podobnie,czyli termostat,chłodnica i uszczelka pod głowicą...tylko mi się grzała przy dużych prędkościach....bo w mieście było spoko...
a1000 za naprawe...czy ja wiem czy dużo ,bo jak zrobi dobrze i da gwarancje do jest to cena to przyjęcia...ale w cenie tej musi być już:
-wszystkie części z termostatem włącznie...
-robocizna
-oleje i płyny....
-no i totalnie zrobiona głowica...
Choc moim zdaniem normalnie planowanie głowicy i zrobienie uszczelniaczy i cała reszta...maks 400
Robocizna to maks 200...
oleje i płyny i części 200...
czyli maks to powinno kosztować chyba ok.800...

Drookash już sie wypowiadał na forum o cudownych specyfikach dodawanych do układu chłodzenia, zapchał przez to cała chłodnice może u Ciebie też tak jest?
1000zł za zrobienie uszczelki to absurd TOTALNY absurd
robocizna max 250zł

Tak czy siak... magiczny proszek zatkał mi chłodnicę i nagrzewnicę. Po 15 tys km nadal jego śladowe ilości wypluwało do zbiorniczka wyrównawczego mimo wymiany nagrzewnicy i płukania chłodnicy. Na moje...uszczelka - 100%
Uszczeleczka - TOKEI - 99 zł, TAKOMA 39,50 zł, ARCO 55zł
Uszczelniacz wałka rozrządu - 8 zł
Uszczelka pod pokrywę - 28 zł (najlepiej kupić komplet uszczelek na górę i masz wszystko za około 45 zł)
Płyn chłodniczy - hmm... 30 zł ?
Olej - 120 zł
Robocizna - 4-pak piwska
W zależności od tego jak wygląda blok / głowica można sobie odpuścić planowanie.
Jak wymiana nie pomaga = pęknięcie.. ale gdzie to nie warto szukać
BTW - Mam silnik 1.3 97tys na opchnięcie - nie śmigany w PL - dla klubowiczów 550 zł !

Ok dzięki za info, mam w takim razie inne pytanie. Piszecie, że robocizna to 250 - 400 pln i ta wersja bardzo mi się podoba jednakże czy ktoś może mi powiedzieć czy we Wrocławiu jest mechanik, który wymieni taką uszczelkę w takiej cenie ??

Drookash cena za silnik jest dobra - pytanie tylko ile kosztuje wymiana silnika bo jeśil tyle co uszelki to lipa

Jestem laikiem w temacie motoryzacji, także proszę o wyrozumiałość.

Pozdro i dzięki za pomoc

Amba - fakt - mam 5 drzwiową wersję jednak nie czarną a grafitową, i jeździ jedynie na beznynę, chyba że o czymś nie wiem

Pozdro

Powiem Ci że jeśli nawet cena uszczelki i reszty wyjdzie tyle samo co silnik...to ja bym wybrał wymianę silnika....chodzi mi o to że te silniki jak już raz rozebrane,przegrzane lub przytarte to wtedy nie będą juz działać tak jak kiedyś i często widze że chłopakom którzy robili remont lub uszczelkę pod głowicą potem dzieją się dziwne rzeczy... Ja u siebie zrobiłem nie dawno uszczelkę pod głowicą,głowica po splanowaniu i wymianie uszczelniaczy,nowe uszczelki ,filtry ,płyny,świece ,rozrząd...zabuliłem ok.1000(nie licze naprawy po wypadku,bo w sumie zapłaciłem 1400 i nie licze do tego chłodnicy którą kupiłem i termostatu,bo w sumie wpakowałem w samochód 1800zł ...) i tez nie wiem czy coś nie zacznie się dziać z silnikiem(odpukać....he he )

Jak dasz radę dojechać do Bydgoszczy na tym, który masz pod maską - to za 700 zł sprzedam i zamontuję

A ja wpakowałem dość sporo kasy i czasu w 1.3
http://klub-charade.asis.pl/forum/viewt ... highlight=

I po pół roku od poskładania nie było żadnych problemów, dymienia, picia oleju,braku mocy, a marcin i drookash wiedzą jak ją katuje po dotarciu
Tylko u mnie nie było wcześniej problemu z bąbelkowaniem itp, remontowałem silnik który jeździł i nie było z nim problemów.

To właśnie jest ta różnica - robiłeś DOBRY silnik wsadzając 4 nowe tłoki po prostowaniu korbowodów (normalna czynność przygotowująca korbowody - każdy po 100tyś jest krzywy). Silniczek chodzi ci jak marzenie...do szczęścia brakuje blaszek Ale myślę, że z tym też sobie poradzisz jeszcze tego lata - ja z chęcią pomogę.
Przegrzany silnik to już padaka :/

Bardzo Wam dziękuje za pomoc. Właśnie wróciłem z parkingu. I pojawiło mi się kilka pytań a mianowicie. To co się dzieje jedynie częściowo pokrywa się z tym co mówi mi zaprzyjaźniony mechanik, który jednak charadki nie widział a jedynie telefonicznie dedukował z tego co mu opowiadałem.

Objawy wyglądają nieco inaczej niż na początku opisałem: Auto się nie grzeje, zrobiłem nim na jedynce ze 40 kółek na parkingu i wskazówka może milimetr przekroczyła połowę temp. Chodzi równiótko, temperatury na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo zanim coś się zepsuło. Jedny objaw to fakt ,że bulgocie mi w zbiorniku wyrównawczym, ale nie wskutek gotowana bo woda jest ledwo ciepła (spokojnie włoże tam palec).

Z tego co mówił mechanik to prawdopodobnie kompresja ucieka do układu chłodniczego. Ponoć poziom wody powinien szybko się podnieść z powodu ciśnienia jakie tam się dostaje ale jak na złość opadł.

Podsumowując to auto jeździ, nic się z nim nie dzieje poza tym bulgotaniem - czy to coś zmienia - czy nadal diagnozujecie, że jest to uszczelka pod głowicą ??

Drookash - zakłądając, że jednoznacznie można stwierdzić że jest to uszczelka to jak długo trwa wymiana takiego silnika - chodzi mi o to czy do ceny naprawy miałbym sobie doliczyć koszt jakiegoś hotelu ??

Jeszcze raz bardzo dziękuje za pomoc, dla takiego laika jak ja jest ona bezcenna.

pozdro

w takim stanie długo nie pojezdzisz kwestia czasu
i to jest na bank uszczelka
prawdopodobnie byś niedojechał wcale do bydgoszczy...

ja bym sie pobawił w robote uszczelki, jest ryzyko ze sie spier... znowu ale koszta mniejsze NO RISK NO FUN gdzieś napisali

Zakładając że i tak wszystko było by robione u mnie to wrazie co u mnie dużo miejsca i bym cię przenocował