forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Forum Klubu Daihatsu Charade
Teraz jest 23-12-2024, 04:55

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 31-01-2011, 17:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20-09-2008, 22:54
Posty: 36
Lokalizacja: Zielona Góra
Witam,

mieliście już może jakieś przygody z uszkodzonym swoim autem na dziurze w jezdni ? Jak wyglądały procedury odzyskiwania pieniędzy na naprawę, odszkodowania ?

W piątek jadąc Applause po godzinie 21 wjechałem w wyrwę w jezdni na drodze wojewódzkiej. Wyrwa długości 10m, szerokości całej jezdni. Wyglądało to jak po prostu 10m drogi polnej z kamieniami zamiast normalnego asfaltu. Zero oznakowania, ograniczenia prędkości. W miejscu wyrwy stoją dwa słupki. Podobne jedynie do znaku G-1a, jednak słupki te nie występują w kodeksie. Dlatego po pierwsze - nie był to znak, a po drugie - jeśli nie był to znak, to uszkodzenie jezdni nie było właściwie oznakowane. Poza tym powinien być jakiś znak nieco wcześniej. Bezpieczna prędkość przejazdu przez tę wyrwę to około 5km/h. Ja jechałem koło 70km/h, po wyhamowaniu w ostatniej chwili miałem ok. 40km/h...
Słupki były widoczne dopiero z odległości około 20m, jechałem na światłach mijania.

Na pokładzie 4 osoby, więc auto obciążone, w dodatku Applause jest niski, wjechaliśmy w powstałe tam wcześniej koleiny i zaryliśmy całym spodem o wystającą pozostałość nawierzchni.
Później wrzucę fotki miejsca, a jak przyjedzie rzeczoznawca, to też fotki uszkodzeń. Ale na pierwszy rzut oka na kanale wyszło: Wygięty wózek, rura wydechowa haczy o miskę olejową. I kompletny brak geometrii. Auto zamiast mieć koła przednie w takiej pozycji: "| |", ma w pozycji następującej:"/ /"...

Wszystko w przednim zawieszeniu się poprzestawiało. Auto było bezwypadkowe i bezkolizyjne. Zero rdzy, mimo 17 lat na karku.

Na miejscu wezwałem policję, spisali miejsce, mnie, pasażerów i moje zeznania. Sprawdzili że nie było oznakowania. Dziś wysłałem pismo z prośbą o odpis notatki.

Do zarządu dróg wojewódzkich zaniosłem wniosek o odszkodowanie, opisując wszystko. Facet od odszkodowań zrobił oczy i nie wiedział co powiedzieć po przeczytaniu wniosku. Próbował mi wmówić, że jednak było to miejsce oznakowane. Zaśmiałem się i powiedziałem, że tego słupka nie ma w kodeksie, więc nie jest on znakiem. Także miejsce oznakowane nie było. I jak wspomniałem, zero ostrzeżenia wcześniej.

Czekam teraz na wynajętego przeze mnie rzeczoznawcę, żeby wycenił szkodę. Będzie blisko szkody całkowitej... Jeśli będzie całe zawieszenie do wymiany, przekroczy wartość auta.

Auto odstawiłem na prywatny plac, niech zarząd dróg pokryje koszty. Poruszanie się autem w tym stanie może stanowić moim zdaniem zagrożenie dla innych i dla mnie.

Podejrzewam, że zakończy się w sądzie...

A ja na razie wspomagam MZK...

_________________
Daihatsu Applause 1.6 Li 105KM 1993


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 31-01-2011, 21:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13-07-2007, 18:33
Posty: 328
Lokalizacja: Gdynia
Nigdy, na szczęście, nie doświadczyłem. Ale zachowałeś się chyba właściwie, czyli przede wszystkim wezwałeś policję.
Dobrze, że nie olewasz sprawy, tylko walczysz o swoje. Zarząd dróg wojewódzkich ma pewnie jakiegoś swojego ubezpieczyciela, i on zapewne przyśle swojego rzeczoznawcę. Skoro wziąłeś już niezależnego rzeczoznawcę, to będziesz miał dobry punkt odniesienia jeżeli chodzi o wycenę.
Może na sądzie się nie skończy. Chyba, że jakieś betony z zarządu dróg będą się upierać, że właściwie oznakowali wyrwę. Ale myślę, że "piłeczka" jest po twojej stronie.
Generalnie powodzenia :) w walce z biurokracją. Opisz co i jak, gdy już będziesz miał wycenę.

_________________
Daihatsu Charade 1,3 16V EFI
Daewoo Lanos 1,5 16V


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 01-02-2011, 00:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20-09-2008, 22:54
Posty: 36
Lokalizacja: Zielona Góra
Składając wniosek o odszkodowanie w zarządzie dróg pytałem osobę odpowiedzialną za odszkodowania jak to jest z tym rzeczoznawcą z ubezpieczalni.
Mówi, że rzeczoznawcy z ubezpieczalni się nie wzywa, chyba że najpierw chcę odszkodowanie, potem naprawić auto.
Ale to w momencie, gdy ja udowodnię winę zarządcy i zarządca się przyzna.

W obecnej sytuacji własny rzeczoznawca jest moim zdaniem lepszą opcją. W przyszłym tygodniu uzupełnię wniosek o odszkodowanie o zdjęcia miejsca zdarzenia, notatkę z policji, opinię rzeczoznawcy ze zdjęciami szkód oraz całą masę rachunków, w tym za postój pojazdu. Za wszystko muszą zapłacić. Jak nie zapłacą dobrowolnie, to przez sąd.

_________________
Daihatsu Applause 1.6 Li 105KM 1993


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 05-02-2011, 11:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21-03-2006, 18:53
Posty: 567
Lokalizacja: Miedzychod
Samochód: Charade
Model: G102 , G10
Rok: 92
eemmm miałem kiedyś znajomego który wpadł w dziurę i rozwalił sobie całą oponę,zawołał policje a że było blisko zaraz poszedł do ZDM, pan go poinformował że na żadne odszkodowanie nie ma co liczyć, a kolega natomiast wypełnił wniosek i na odchodnym powiedzial że idzie do wypożyczalni po samochód bo to był jego jedyny środek transportu,a jak nie będą chcieli pokryć kosztow pojdzie do sądu.Urzędnik zmiękł i po 3-4 dniach dostał kasę za oponę

_________________
Jakub P.


Dzonson napisał(a):
Ja jeszcze nigdy nie byłem na stacji kontroli pojazdów :D A i vectra i charade zawsze ma podbity przegląd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 05-02-2011, 13:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05-08-2010, 17:44
Posty: 303
Lokalizacja: Wrocław
Samochód: Opel Astra 1,6 101HP
Model: Śkoda Fabia 1,4 TDi
Rok: 1994
Wpadłem kiedyś w "rów" w jezdni (bo inaczej się tego nazwać nie dało) moim Clio.
Straty - Pęknięta opona, pokrzywiona felga, skrzywiony drążek sterowniczy, obtłuczona podłoga i poluzowany amortyzator (jak się potem okazało - wyrwany).

Od wezwanej Policji dostałem OPR że mają ważniejsze sprawy na głowie, niż bawienie się w fotografów.
Od łaski dostałem protokół. Sprawę zgłosiłem w ZDIUM-ie. Usłyszałem tylko dobrą radę "Jeżeli chce Pan coś wskórać proszę iść do sądu".
Nie miałem czasu na to. Auto miało jeździć, a praca nie pozwalała mi na łażenie po sądach. Pewnie dlatego wiele razy im się upiekło.

Ostatnio przez dziurę prawie miałem wypadek. Wleciałem na zakręcie prawym- przednim kołem. Obróciło mi auto.
Gdyby ktoś jechał z naprzeciwka, miałbym już pozamiatane.
Na szczęście obyło się bez strat w sprzęcie.

To jest jakaś tragedia. Tym bardziej, że moja Charada jest bardzo niska. Potrafię obetrzeć podłogą o próg zwalniający, nie chce wiedzieć co by się stało, gdybym wpadł w taką wyrwę jak wpadłem Clio.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 23-02-2011, 18:10 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
hmm
dużo może zależeć od tego, ile będziesz mieć cierpliwości
czasu na chodzenie po sądach i urzedach
oraz kasy na inwestycję (rzeczoznawca, prawnik)
słyszałem o gościu, którego żona rozwaliła oponę na krawężniku...
wziął auto, znalazł dziurę w drodze, wezwał gliniarzy
i złożył wniosek
kasę dostał
ale to był bodajże gość, który jeździł nie 17-to letnim autem, tylko nowa terenówką
dobrze sytuowany, dość powszechnie znany
czy to robi różnicę ?
każdy sam sobie odpowie

wiecie najłatwiej zedrzeć z biednego
najczęściej nie ma siły, czasu, kasy, ani honoru się wykłócać
a "po portfelu go traktują"...

powiem Wam, co mój znajomy usłyszał na szkoleniu
gość który go szkolił,
szkolił wcześniej agentów ubez.
zasadą nr 1, którą nakazało forsować kierownictwo firmy ubez. które zatrudniło trenera (nie zdradził ów trener jakiej)
było: pierwsze - odrzucać wniosek o wypłatę, bądź w ewidentnych sytuacjach wyceniać najniżej jak się da
dopiero, jak ktoś się odwołuje - dawać więcej

czyli pierwsza próba ma być.
a nóż okaże się, że gość machnie ręką, pomyśli, że tyle się należy, że się nie da, będzie się bał walczyć itd
lub po prostu liczą na bierność
dopiero jak zobaczą, że nie odpuszczasz, wtedy mają wypłacać więcej

a tak w ogóle mam nadzieję, że zrobiłeś se zdjęcie wszystkiego, co się tylko dało
w tym w szczególności miejsce ustawienia znaku
zdjęcie musi umożliwiać ocenę odległości znaku od wyrwy
jak nie zrobiłeś, to jedź szybko i zrób o ile ta wyrwa jeszcze jest, i o ile stoi ten znak
bo to, że go nie ma w kodeksie,
mam wrażenie, że sąd może czasem wcale nie uznać na Twoją korzyść
patrz:
- była dziura
- był znak
o ile mogłeś intuicyjnie założyć, że przed czymś ostrzega, to powinieneś zachować ostrożność (dostosowanie jazdy, prędkości do warunków drogowych, zasada ograniczonego zaufania).
musiałbyś się wypierać,
ale nie tego (myślę ), że w ogóle nie zauwyżłeś, bo wtedy powiedza Ci, że jakbyś zauważył, to byś zahamował, a więc znak spełniłby swoją rolę, a tylko Twoje zagapienie wpłynęło na fakt zniszczeń.
jak byś za to powiedział, że owszem widziałeś go, ale Ty znasz znaki drogowe, i takiego tam nie ma i... myślałes, ze ostrzega przed ... nie wiem - melioracją rowów, miejscem budowy kanalizacji wzdłuż drogi? (przed czymś zupełnie innym, jak dziura w drodze, czy niebezpieczeństwo na drodze - bo to ostatnie tez mobilizowało by Cie do zahamowania, ostrożności)

jak powiedziałbyś, że go nie widziałeś, to tak samo jak tłumaczyć się, że nie widziałem tego ograniczenia do 50-ciu

znak miał ostrzec o niebezpieczeństwie
w szczególności o dziurze w drodze,
ale też o niebezpieczeństwie w ogóle
więc nie mów że myślałeś, że mówił o progu, bo to też b zmuszało do hamowania (kumasz...).

jeśli taką rolę spełniał, czyli szło się domyśleć, że mówi o dziurze w drodze bądź ostrezga prze jakimś niebezpieczeństwem na drodze
to może być problem

po drugie, jeśli na tej drodze nie ma ograniczenia
to mogłeś jechać 90
przelicz, ile auto hamuje
(weź z setki dane, bo o te na pewno łatwiej, a o "10" możesz się teraz zagapić)

widoczność w nocy daje moment zobaczenia znaku, potem czas reakcji przy 100km/h daje info, ile metrów od wyrwy zacząłeś hamować (przy "setce" czas reakcji da Ci myślę parę metrów).
patrzysz na odległość do wyrwy od momentu rozpoczęcia hamowania i odejmujesz od niej drogę hamowania (jak było mokro, to jeszcze dłuższa, w cztery osoby też) jak wychodzi na plusie - masz problem, jak na minusie wyhamowałeś w wyrwie lub poza nią, o ile minus będzie większy od 10, a wyrwa faktycznie tyle miała ;)

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 19-03-2011, 13:14 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05-08-2010, 17:44
Posty: 303
Lokalizacja: Wrocław
Samochód: Opel Astra 1,6 101HP
Model: Śkoda Fabia 1,4 TDi
Rok: 1994
W środę wpadłem w krater w jezdni..
Na szczęście nic się nie pokrzywiło ale od naprężeń pękła mi przednia szyba.
Jechałem w nocy więc nic nie zobaczyłem. Sprawa wyszła na jaw następnego dnia rano.. A wtedy było już po ptokach aby walczyć o swoje. Szkoda gadać.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 19-03-2011, 16:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13-07-2007, 18:33
Posty: 328
Lokalizacja: Gdynia
Równie dobrze mogłeś wpaść w czwartek. Pęknięcie na szybie nie ma zapewne wypisanej daty.

_________________
Daihatsu Charade 1,3 16V EFI
Daewoo Lanos 1,5 16V


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 19-03-2011, 20:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21-03-2006, 18:53
Posty: 567
Lokalizacja: Miedzychod
Samochód: Charade
Model: G102 , G10
Rok: 92
za tego raczej nie beda chcieli zaplacic, bo nawet rzeczoznawca mowil mi jak mialem stluczke ze ubez nie zaplaci, a jak pękła szyba to raczej nie jest dobry znak

_________________
Jakub P.


Dzonson napisał(a):
Ja jeszcze nigdy nie byłem na stacji kontroli pojazdów :D A i vectra i charade zawsze ma podbity przegląd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 20-03-2011, 10:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05-08-2010, 17:44
Posty: 303
Lokalizacja: Wrocław
Samochód: Opel Astra 1,6 101HP
Model: Śkoda Fabia 1,4 TDi
Rok: 1994
No ja wiem :) To może znaczyć, że już blacha pracuje.
Ale u mojego kolegi w Oplu Omedze 1995r. zrobiło się to samo.

Wpadł w dziurę, przebił dwie opony, pokrzywił dwa alusy + strzeliła mu szyba z przodu.
Sprawa trafiła do ZDiUM, potem do sądu... Kasy nie ma do tej pory.
Z tym, że ja mam pęknięcie na jakieś 20cm, a on na ponad pół metra...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 20-03-2011, 11:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21-03-2006, 18:53
Posty: 567
Lokalizacja: Miedzychod
Samochód: Charade
Model: G102 , G10
Rok: 92
spokojnie pęknięcie się rozejdzie po całej szybie

_________________
Jakub P.


Dzonson napisał(a):
Ja jeszcze nigdy nie byłem na stacji kontroli pojazdów :D A i vectra i charade zawsze ma podbity przegląd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 22-03-2011, 13:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05-08-2010, 17:44
Posty: 303
Lokalizacja: Wrocław
Samochód: Opel Astra 1,6 101HP
Model: Śkoda Fabia 1,4 TDi
Rok: 1994
Dlatego muszę ją wymienić przed wyjazdem nad morze :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 26-03-2011, 17:28 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
Dża napisał(a):
W środę wpadłem w krater w jezdni..

mpanik napisał(a):
Pęknięcie na szybie nie ma zapewne wypisanej daty.

dokładnie
tym lepiej, że od razu tego nie zauważyłeś i nie dzwoniłeś po pol., bo teraz to se świadków możesz "dokoptować" :lol:
ssjqbas napisał(a):
za tego raczej nie beda chcieli zaplacic, bo nawet rzeczoznawca mowil mi jak mialem stluczke ze ubez nie zaplaci, a jak pękła szyba to raczej nie jest dobry znak

ale czego mieliby niby nie zapłacić ??
powodem była dziura, a skutkiem szyba
jaka to różnica, czy skutek to szyba, felga, lub wahacz ?
(znaczy się, nie ironizuje, żeby nie było, tylko faktycznie na logikę, coś mi ten wywód rzeczoznawcy nie teges...
może nie chciał się podejmować "taniej" sprawy, woli rozbite nowe bmw z rozwalonym podwoziem itd...)
Dża napisał(a):
No ja wiem :) To może znaczyć, że już blacha pracuje.

nie no, chyba bez paniki...
blacha nie traci aż tak wytrzymałości
jak się utlenia, to widać
jakby były dziury, rdza, to wtedy fakt, że chodzi, przenosi siły
ale jeśli nie masz dziur, ubytków, rdzy
to może robotę zrobiła wypracowana (sztywna po latach) uszczelka na której szyba jest osadzona
ssjqbas napisał(a):
spokojnie pęknięcie się rozejdzie po całej szybie

a oczyma wyobraźni.... jakbym widział przyjacielskie klepnięcie kolegi po ramieniu :lol: :lol: ;)
myślę, że jeśli uszczelka w miarę trzyma szybę, to nie musi się rozejść pęknięcie
ja miałem w nysie pęknięcie i lata z nim jeździłem (od kupna do sprzedaży auta - nie robiłem tego)
a sprawdzałem je tylko po zimie, czy czasem woda i mróz swojego nie dokończyły
ale i im się nie udało
może więc na razie nie szarp się na wydatki, tylko obserwuj co się będzie działo
uszczelkę zalej jakimś silikonem, żeby unieruchomić szybę w ramie,
żeby nie przenosiły się drgania z auta na samą szybę, by nie "latała" (wiadomo, ze chodzi o setne milimetra, ale to zawsze większe siły) w ramie

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 27-03-2011, 10:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19-04-2009, 16:44
Posty: 836
Lokalizacja: biały-stok
Samochód: 3 x charade
Model: GTti
Rok: 90
tylko że uszczelka to atrapa bo szyba jest wklejana;
skoro klej tego nie zamortyzował to sztywność twojej budy jest słabiutka a raczej wogule jej nie ma;

_________________
Słucham MONOPOL jak jadę samochodem-Piter.
Jeśli nie możesz czegoś naprawić młotkiem,widocznie usterka tkwi w elektryce.
>> Nie rozmawiaj z idiotą ponieważ najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a pózniej pokona doświadczeniem <<


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Uszkodzenie auta a dziurze w jezdni - doświadczyliście ?
PostNapisane: 28-03-2011, 22:04 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
myślę, że przesadzacie z tą sztywnością budy
ja w nysie miałem spawane ze trzy razy tylne kielichy
i pęknięcie jakoś mi sie nie rozchodziło

jechałem raz przez Słowację do Wloch i rąbnąłem w taką wyrwę, bo to nawet dziura ciężko nazwać
a miałem 3 osoby i żarcia i picia na 2 tygodnie czyli fuul max pełną furę
że myślałem, że po jeździe.
auto mi się zawaliło,
zaczęło trzeszczeć, bo na kielichach sie rozerwało, i metal tarł o metal
deska tylna nie chciała siedzieć na swoim miejscu
światłami zacząłem świecić po oczach ludziom, ze musiałem regulować wysokość krótkich,
a koła o nadkola ocierały na wybojach (huśtawkach) większych.
i co ?
i nic. pęknięcie na szybie ani o milimetr sie nie posunęło
a ja przejechałem jeszcze Włochy całe i wróciłem do Polski.
także z tą sztywnością budy...
no ja sceptycznie podchodzę.
może prędzej, jak się rama pognie, i cała konstrukcja przesunie, zmieni kształt, to tedy siły się inaczej rozchodzą
w to już bym bardziej był skłonny uwierzyć
ale z ta sztywnością budy...
to miałem w praktyce zgniłą budę - właśnie w nysie
i jakoś fura jeździła
a poldek mój wcześniejszy był spawany już jak czołg, z płytami włącznie w bagażniku, takie miał dziury
podłużnica cała... gnój
badań mi raz nie chcieli podbić :lol:
a szyba mi nie pękła na żadnej dziurze, choć jak raz w większą wpadłem na jakiejś wsi, tuż za zakrętem, jeszcze na skręconych kołach, to aż mi silnik zgasł
i pół spodu przesunęło :lol:
a szyba nic.
felga do prostowania, opona poszła i coś tam w zawieszeniu (ale już nie pamiętam dziś szczegółów, bo to było laaaata temu)

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL