Witam w moim małym porównaniu niskobudżetowych aut miejskich.
Oba są używane. Test jest pisany przez użytkownika i dla użytkowników.
Nie znajdziecie tu profesjonalnego języka. Może komuś to pomoże przy zakupie pierwszego lub kolejnego auta.
Bój stoczą dwa auta z różnych stron świata. Renault Clio z 1992 roku o pojemności 1.2l i wadze ok.800kg (200 tyś km przebiegu), oraz Daihatsu Charade z 1993r. o pojemności 1.0l i wadze 650kg (160 tyś km przebiegu).
Oba auta to Hatchback. Clio posiada troje drzwi, Charada zaś pięcioro.
Uploaded with
ImageShack.usPierwsza różnica do silnik. Renault jest napędzane jednostką z monowtryskiem paliwa o mocy 54KM. Powoduje to pełną automatyzację obsługi. Pojazd steruje silnikiem za pomocą komputera. Wystarczy przekręcić kluczyk i jechać. Osiągi są dość dobre jak na leciwą konstrukcję. Potrzebuje około 15s. do 100km/h i 6s. do 50 km/h. Autem wyprzedza się dość płynnie przy prędkościach oscylujących w granicach 70 km/h. Później staje się to ryzykowne.
Daihatsu jest diametralnie różne. Posiada silnik o pojemności 1l i 52KM. Paliwo zostaje podawane przez gaźnik z półautomatycznym ssaniem. Wymaga ono obsługi. Auto posiada niemal takie same osiągi co kolega z Francji. Jak to możliwe? Współczynnik wagi do mocy. Charade ma przejechane ok. 50 tyś kilometrów mniej niż Clio – Dzięki temu silnik jest w lepszym stanie.
Niestety, kultura pracy Japończyka jest dużo niższa. Na wolnych obrotach auto dygocze. Można się wprawdzie przyzwyczaić, lecz lepszą opcją jest delikatne podkręcenie obrotów. Silnik jest mniej skomplikowany niż Europejska konstrukcja, dzięki czemu można częściej omijać mechanika.
Spalanie:
Clio
-MIASTO 9,5L – 10L (średnia prędkość podróżna 55Km/h)
-TRASA 8,5L -9L (średnia prędkość podróżna 100 Km/h)
Charade:
-MIASTO 5,5L do 6L (średnia prędkość podróżna 55Km/h)
-TRASA 4,7L do 5,5 L (średnia prędkość podróżna 100 Km/h)
Ocena silnika:
RENAULT CLIO
+ Bezobsługowy
+ Zrywny
+ Stosunkowo bezawaryjny
- Znacznie za dużo pali
- Trudny w samodzielnej naprawie
DAIHATSU CHARADE
+ Zrywny
+ Praktycznie niezniszczalny
+ Bardzo ekonomiczny
- Niestety pracuje w sposób „wulgarny”
Zawieszenie różni się tak samo, jak jednostki napędowe.
Francuskie auto jest bardzo miękkie. Przepływa po wybojach i nierównościach. Dzięki temu, że jest wysokie nie jest mu straszny żaden krawężnik. Wszystko pracuje dosyć cicho. Daje to naprawdę duży komfort z jazdy. Niestety pierwsze wersje Clio w tym moja, nie posiadają stabilizatora.
Auto niebezpiecznie przechyla się na zakrętach co jest kłopotliwe. Minusem są też słabe hamulce. W wersjach bez ABS-u jest to bardzo wyczuwalne. Ma też dość mały promień skrętu. Z czasem, da się jednak przyzwyczaić. Największym jednak minusem zawieszenia jest trwałość.
Miękkie zawieszenie nie nadaje się na Polskie drogi. Większa dziura może skutecznie pozbawić nas tulei tylnej belki, poduszki pod amortyzatorem, końcówek drążków sterowniczych lub je pokrzywić. Naprawdę uważam to za ogromny minus. Z Charadą jest zupełnie inaczej. Posiada one twarde zawieszenie, ale nie ma się uczucia siedzenia na „wiadrze”. Auto dobrze radzi sobie z nierównościami. Zawieszenie pracuje cicho i równo. Problem stanowią sprężyny, które po 18 latach eksploatacji potrafią pękać. Jednak wystarczy je wymienić i jedzie się dalej. Auto jest sporo niższe nić kolega z Francji. Trzeba uważać na krawężniki i głębokie dziury.
Uploaded with
ImageShack.usHamulce w „Szkaradzie” są dobre jak na układ bez ABS-u. Bez problemu zatrzymują auto nawet przy dużych prędkościach.
Zawieszenie:
CLIO
+ Wysoki komfort jazdy
+ Cicha praca
+ Wysoki prześwit
- Podatne na uszkodzenia
- Bardzo zła trakcja w wersjach bez stabilizatora
- Słabe hamulce
CHARADE
+ Wytrzymałość
+ Cicha praca
- Przeciętny komfort jazdy
- Za niskie na Polskie drogi
Teraz przejdźmy do wyglądu zewnętrznego i blacharki. Renault prezentuje się z przodu podobnie jeżeli chodzi o nowoczesność co Daihatsu. Posiada jednak więcej sportowego zadzioru, co dodaje temu autu dużo uroku. Bryła Clio jest bardziej okrągła. Auto wydaje się być aerodynamiczne i nowoczesne nawet do tej pory. Charada jest w wielu miejscach kwadratowa. Z tyłu wygląda jak każdy Japończyk z końca lat 80-tych. Przypomina Toyotę Corollę albo Hondę Civic. Osobiście nie podoba mi się. Jest zbyt płaska i wygląda zwyczajnie staro.
To właśnie Renault wydaje się być bardziej solidny. Drzwi są ciężkie a blacha wydaje się gruba. W Daihatsu ma się wrażenie siedzenia w papierowym autku. Daje to bardzo małe poczucie bezpieczeństwa i ogólnie nie przyjemne odczucia. Jednakże, jest pewna rzecz przewyższająca Francuza. Jest on od niego mniej podatny na korozję.
W Clio ofiarą „rudego” padły tylne nadkola i klapa bagażnika. Przegniły na wylot mimo poprawek. Tylko wstawienie nowych elementów może coś zmienić. W Charadzie poddają się z reguły tylko tylne nadkola.
Blacharka:
CLIO
+ Nowoczesny wygląd
+ Wrażenie solidności
- RUDY!
CHARADE
+ Odporność na rdzę
+ Podwójna blacha
- Auto sprawia wrażenie papierowego
- Wygląda z tyłu na przestarzałe.
Uploaded with
ImageShack.usSprawdziliśmy już silnik, zawieszenie i blacharkę. Teraz czas na wnętrze i wyposażenie. Pod względem estetyki i dodatków Renault deklasuje rywala. Moja wersja tapicerki jest brązowa. Wygląda to przewspaniale. Deska rozdzielcza jest duża i czytelna. Podświetlona na miły i ciepły kolor.
Wszystko rozstawione jest na wyciągnięcie ręki. W aucie podczas jazdy jest cicho i przyjemnie.
Uwieńczeniem dzieła jest centralny zamek uruchamiany z pilota, el. Szyby, szyberdach i dobre nagłośnienie. Fotele pół-kubełkowe są bardzo wygodne i nieźle trzymają w zakrętach.
Drążek zmiany biegów wydaje się być troszkę za daleko, nie jest to jednak żadnym utrudnieniem. Minusów jest jednak wiele. Jeden to psujące się elementy elektryczne we wnętrzu. Padają siłowniki szyb, prawy siłownik centralnego zamka i wiecznie nie działa prawidłowo dmuchawa. Drugi duży minus to szyberdach z którego prawie w każdym podobnym Clio się leje.. Dalej kolejno: Za duży kąt pod którym jest radio - Niektóre wyświetlacze są przez to nie czytelne, zegarek bez podświetlenia -Niby głupota, a przeszkadza, psujące się kratki nawiewu na środkowej kolumnie i co najgorsze – fatalna widoczność w lusterkach i bocznych szybach. „Ślepe pole” jest tak duże, że potrafi się w nim zmieścić mały bus.
Schowek jest oświetlony i o wystarczającej wielkości. Projektanci nawet pomyśleli o specjalnym światełku soczewkowym dla pasażera – Do czytania mapy lub gazet.
Z Charadą nie jest już tak kolorowo. Wnętrze jest o wiele bardziej przestronne, ale wydaje się już przestarzałe. Deska rozdzielcza jest czytelna i przyjemnie podświetlona na jasno zielony.
Wszystkie przełączniki są w zasięgu ręki. Przy nawiewie możemy ustawić obwód zamknięty lub otwarty. Tego brakuje w Clio. Fotele są wygodne i w odpowiedniej odległości od siebie. Drążek zmiany biegów chodź wygląda nie estetycznie jest wygodny. Właściwie nie ma co się popsuć. Wnętrze posiada delikatny, sportowy akcent. Nie jest nowoczesne, ale też nie odrzuca .Jedyna elektronika w tym aucie to wręcz mistrzowski zegarek umieszczony na samym środku deski rozdzielczej (coś naprawdę przemyślanego! ) i autoalarm sterowany radiem.
Zapomniał bym o przedziale pasażerskim. W Clio sprawa się ma troszkę gorzej. Dostępna jest jedna popielniczka (po prawej stronie), ale za to z obu stron są schowki. Teoretycznie autem tym może poruszać się 5 osób. W praktyce 4. Miejsca na tylnej kanapie nie jest zbyt wiele. Przestrzeń na nogi jest ograniczona. W Charadzie bez problemu może jechać 5 osób. Popielniczka ustawiona jest centralnie. Brakuje niestety bocznych kieszeni na drzwiach. W środku jest też o wiele głośniej niż w Renault. Jest to również duży minus. Auto nie nadaje się raczej do Car Audio, chodź i takie rzeczy są w nim robione. Ogromnym plusem jest świetna widoczność.
CLIO
+ Wygoda
+ Nowoczesny wygląd
+ Dobre wygłuszenie
+ Wysoka ergonomia
+ Bardzo przydatne dodatki jak el. Szyby czy centralny zamek.
- Bardzo zła widoczność
- Częste awarie układu elektrycznego
- Dmuchawa zawodzi w najmniej odpowiednich chwilach
- Drobne a bardzo denerwujące usterki
CHARADE
+ Ergonomia
+ Przestronność
+ Nie ma co się popsuć
+ Bardzo czytelny zegarek
+ Świetna widoczność
- Przestarzały wygląd
- Brak elektroniki ułatwiającej życie
I przedostatni punkt – Bagażnik oraz oświetlenie.
Tutaj mamy remis. Bagażniki są równie przestronne. W obydwóch autach składają się tylne kanapy.
Jednak w Charadzie można wyjąć koło zapasowe i uzyskać dodatkowe miejsce na głębokość. W Clio zrobić się tego nie da, jednakże raczej nikt z tego korzystać nie będzie, więc możliwość uznaję za zbędną.
Uploaded with
ImageShack.usMoje podsumowanie jest bardzo krótkie.
Clio jest dla osób ceniących komfort, ale o bardziej zasobnym portfelu. Spalanie jest dość wysokie, a drobne usterki doprowadzają czasami do furii. Jednakże, ciężko znaleźć inne auto w tej cenie o zbliżonym komforcie jazdy. Całokształt auta powoduje dużo frajdy z jazdy.
Żadne zakupy nie są straszne. Ostatnio wiozłem w nim nawet dwa duże rowery.
Idealne na wycieczkę w góry i nad jezioro. Ogólnie rzecz ujmując – Autko młodzieżowe.
Charada jest spartańskim autem, ale naprawia się je na zasadzie sznurka i młotka. Pali niewiele i jest tania w eksploatacji. Auto nadaje się do podróży w góry jak i nad morze.
Samochód dla osób ceniących przede wszystkim tanią jazdę.
Nie ma zwycięzcy
Słowo ode mnie.
Przesiadłem się na Charadę z powodu właśnie kasy.
W ciągu miesiąca padło mi w Clio za dużo części. Nie jestem już w stanie zapanować nad blacharką.
Za 1,5 miesiąca kończy się przegląd. Za 2 miesiące ubezpieczenie, które dla 22 latka bez drugiej osoby w dowodzie rejestracyjnym jest nieosiągalne (Ostatnio płaciłem 1800zł w AXA!!!)
Wymiana sprzęgła + zrobienie zawieszenia i blacharki jest dla mnie zbyt kosztowne. Clio kosztuje mnie jakieś 100zł tygodniowo za paliwo. Charade 45-50zł. Niestety zwycięzca jest widoczny gołym okiem.
P.S. Clio jest do sprzedania. Dla KRC lub Charade.pl oddam za grosze + nowe sprzęgło + nowy zderzak na tył do założenia.
To tyle. Może komuś się kiedyś te niepoprawne stylistycznie wypociny przydadzą