forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Audi 80 B3 1,8 gaźnik - 88KM....

Wtedy 84KM to było sporo, ale już wcześniejsza G102 miała więcej, bo 90KM. W nowym modelu zrobiło się tych koni mniej, właśnie ze względu na jakieś tam ekologiczne bzdety.



No nie tylko 1.5. W Charadzie G200 1.3 również był zdławiony na rynku niemieckim. Zamiast 84 miał 75 koni. Po co by mieli dławić i dostosowywac do podatków silnik 1.5 a mniejszego nie ruszać? To nie logiczne. Jak już dławić to po całości

no znalazłem taki na otomoto. czyli fakt. ale to tym bardziej przemawia za tezą proporcjonalnie wysokiej ceny oc do mocy auta. u nas patrzyli na pojemność, w dojczlandach na moc.
poza tym, czy dla japońskich 1,3 standardowa moc to ponad 80km ?
- honda civic hatchback z lat 91-97 miała z 1,3 16v 75 koni
- mazda 323 V seria od 94-98 roku miała 1,3 16v 73 konie
- mitsubishi lancer VI 92-96 miał z 1,3 75 koni
- toyota corolla 91-02 1,3 albo 75 albo 88 koni
- suzuki swift 1,3 68 lub 86 koni (ale to dopiero późno późno, chyba od 2000 jak wszedł 16v)

na pewno ciekawa była toyota starlet która miała z 1,3 odpowiednio 75 (dla 3 zaworów na cylinder), 82 i 100 (dla 4 zaworów na cylinder), 136 (uturbiona)
z 1,3 swift gti tez miał coś koło 100 więc nieźle
ale honda i mazda z 1,3 nie szalały - nie kojarzę

także myślę, że daihatsu z 84 końmi z 1,3 to niezły wynik, parząc na konkurencję.
do niemców nie ma co porównywać. oni mieli mało mocy zawsze. przeważnie silniki 8v i niewysilone. moment ino nie najgorszy. taki kadet, czy astra I miały z 1,6 - 71, 72 lub 75 koni. ale moment na pewno wiele lepszy od daihatsu 1,3. dobry kierowca astrą 1,6 71km, miałby spokojnie szanse objechać daihatsu 1,3 84 konie, korzystając z momentu opla.
te 71 km wydaje się śmieszne i niepozorne, ale, ale. jechałem kiedyś na wakacje. ja nissanem 1,6 a kumpel astrą 1,6 sedan.
ja 90km, on 71km. i jak to wyglądało? nawet sie dość zdziwiłem, bo nie było z nim tak łatwo, jak myślałem, na obrotach dopiero go robiłem, czyli mocą. moment mieliśmy podobny więc bez dobrej redukcji, na maksa w dół przy wyprzedzaniu, lepszy nie byłem. także żeby go robić musiałem sie mocno omachać lewarkiem zmiany biegów.

dlatego jak dla mnie ta moc japońców, to rzecz względna. wpływa na prędkość max, ale na tzw. kopa, odejście... w praktyce średnio. dlatego, ze nikt od powiedzmy 4-6 tysięcy raczej nie jeździ na co dzień, czy w trasie non stop przez powiedzmy 3 godziny jazdy. ryk silnika, obżarstwo paliwem i nie zdejmowanie łapy z lewarka zmiany biegów...
żeby moc z japońskich 16v wykorzystywać trza go piłować. a silnik który chodzi na obrotach, pierścienie zje szybko. dlatego silnik 1,6 opla 71 km robi 400-500tys, podobnie stare passaty 1,8 90km na jednopunkcie lub 2,0 115 km na wielopunkcie (ale też 8v) tez po o,5 miliona jadą bez problemów i dymienia. a hondy po 200 tys wszystkie na niebiesko walą aż miło. rezultat jazdy na obrotach.

niemczuchy w ogóle popełniły błąd wchodząc w 16v. silnik 1,4 16 v w astrze czy corsie, ten 90km, mocno kolizyjny. sam znam 3 przypadki rozpieprzenia rozrządu, w tym jednej naprawy - generalki za 4 tysiące...
silniki 1,6 16v nie są kolizyjne, ale żrą paliwo i olej z czasem. podobnie 1,8 16v. paliwa mniej niż 1,6 16v żrą, ale oleju już nie
tak ople, vw, audiki... zrąbały dobre silniki 8v i poszły w modę, a raczej w ekonomię, bo stare 8v nie psuły sie i były nie do zajechania. ale dlatego piszę ekonomie, bo nie miałby kto aut kupować i naprawiać. stąd 16v, więcej mocy! i więcej kosztów!
osobiście myślałem o kupnie passata 1,8 90km lub 2,0 115km , kombi, buda b3 lub b4. wóz toporny ale pojemny i na wypady dalekie pewny. w eksploatacji tani. silniki robią 500tk spokojnie. gaz montujesz, wielką butlę, miejsca zostaje że ho ho i prujesz aż miło po kosztach.

71,72,75 kuni w Astrach były. Prawda. Ale w moim 1,6 jest 101 KM i powiem, że mocy nie brakuje. Co prawda jest dziwna "turbo-dziura " bo wbija w fotel od 2700 obrotów, ale wystarczy .

nie przesadzajmy że w astrze wbija w fotel - chyba w GSI ;

silniki opla 16v mają dobry moment. Twój ma 150nm. to dużo jak na 1,6. powiedziałbym nawet że bardzo dużo.
w nissanie z 1,6 przy dohc miałem chyba 136nm. jak na dohc - nie powała.
w daihatsu na sohc jest 119nm z 1,5, czyli mało. porównywalnie co teraz mają 1,3.
taki sirion ma 102 konie z 1,3. to dużo, nawet bardzo, jak na nieuturbioną furę. zmienne fazy rozrządu robią tu robotę.
ale... wszystko pięknie, tylko przy jakich obrotach? ponad 7tysiecy (chyba 7200 jak dobrze pamiętam). to już jak młynek do kawy, albo skuter generalnie - bardzo wysokie obr. pierścienie... szkoda myśleć co sie będzie działo z tymi auta po paru latach, bo na pewno nie jednego podkusi by od czasu do czasu z mocy skorzystać, a do tego w tych autach trzeba właśnie cisnąć do przysłowiowego odcięcia. wtedy idzie.
ale też, co ciekawe moment sirion 1,3 102 konie ma 120nm momentu, czyli więcej niż mój 1,5. na pewno dohc (czyli dwa wałki) robią robotę, ale i zmienne fazy rozrządu.
jakkolwiek właśnie moment to podstawa do długodystansowej (iluś tam letniej) i dynamicznej jazdy. bo jak masz moc z obrotów, to też dynamicznie pojeździsz, tylko ile? 5 lat? a potem generalka silnika? bo oleju bierze więcej niż paliwa? to tylko zabawa dla bogatych, którzy kupują nową furę, jeżdżą powiedzmy do 3 lat i fru do next szczęśliwego właściciela.
a wracając do momentu opla. civic 1,6 ma 144 nm, a na vti (zmienne fazy rozrz.) ma 153nm (ale moc aż 160!), czyli moment opla 1,6 jest naprawdę b.dobry. toyota corolla z 1,6 miała 145nm - też mniej niż opel. suzuki baleno z 1,6 127nm. czyli wiele mniej. mazda 323 z 1,5 132nm. także opel wypada tu praktycznie najlepiej.
daihatsu ma za mały moment... kiedyś już o tym pisałem.
a skąd taki moment u opla? nie wiem, jeśli chodzi o starsze silniki. nowsze natomiast wiem to, że mają system twinport. to jest niejako "podwójny" układ dolotowy, czyli dobrze znane już z nowocześniejszych poldków tzw. baranie rogi. dłuższa i prostsza rura doprowadzająca powietrze przy niskich obrotach i krótsza rura do wyższych obrotów. a po co to? bo przy niskich obrotach długa i prosta rura tworzy niejako słup powietrza który doładowuje silnik jeszcze przed zamknięciem się zaworów, w momencie gdy podciśnienie jest już małe i silnik sam przy standardowym dolocie by tyle nie wyssał. czyli mówiąc prościej - mamy lepsze napełnienie silnika już na niskich obrotach. a przy wysokich obrotach odcina się długa rura, która by zbyt wolno doprowadzałaby wówczas powietrze do cylindrów i wkracza wówczas krótka rura.
to tak jak kolektor 4-2-1 a 4-1. na wysokich obrotach 4-2-1 tylko dławi, ale na niższych przyspiesza wylot spalin.
nie wiem, czy o tym nie wspominałem, najwyżej sie powtórzę, ale miałem okazję jeździć astrą 1,6 16v twinport 103km.
wrażenia... moc mocą, ale moment...!! dzięki twinport, dostępny już od jakiś 2,5tys. normalnie te baranie rogi robią z benzyniaka niemalże diesela no może trochę pojechałem, ale fakt faktem, że jak porównałem wrażenia z jazdy ta astrą (kombi w dodatku, a więc ciężką) z nissanem, to mój zaczynał myśleć przy 3000 a zbierać się od 4000. opel natomiast 2tys z groszami i szedł. to było piękne.
ale..., że każdy medal ma dwie strony. opel żarł paliwo strasznie. przy dynamicznej jeździe na trasie Rz - Wawa potrafił pod dychę podchodzić. oczywiście benzyny.
no ale jak na 1,6 zbierał się pięknie, tego mu nie odbiorę.

[quote="bia2c"]nie przesadzajmy że w astrze wbija w fotel - chyba w GSI ;[quote]
hm... prawda i nie.
jak to się mawia, punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia
z jednej strony co to 101 koni przy tej masie... całe g (nie mylić z astrą g ).
ale rzeczywistość mówi co innego. "jeździłem autem co miało 50 parę koni, teraz mam drugie tyle, ponad 100. normalnie to auto zapier*** aż miło"
i to fakt. ja, jak sie przesiadłem (przejechałem okazjonalnie) z poldka (który i tak był podkręcony.... niby. hehe) w nowiutką alfę 156, 1,6l (pojemność tyle co poldek) 120km twinspark (podwójne świece, które do tej pory nie wiem czy cokolwiek dają) to normalnie stwierdziłem, że:
(dwie rzeczy podstawowe jeśli chodzi o poldka)
- ja mu gazu a on stoi
- ja mu po hamulcach a on jedzie

Aut już troszkę miałem a jeździłem takimi, które nie są nawet w najskrytszych marzeniach Polaków.
Opel 1,6 do Mercedesa S500 '09 nie ma co się równać, wiadomo Dlatego jak przesiadasz się z Mesia wszystko jeździ jak taczka
Ostatnio miałem okazję prowadzić Omegę B kombi, 2500cc, automat na benzynie. Powiem wam, że po przesiadce do mojego czułem różnice... na korzyść Astry. Zbierała się o wiele płynniej i efektowniej. W Omedze nawet po przełączeniu w "sport" nie było szału.
Znowu za kierownicą SAAB-a 95 (2008r. ale model 98-2011) 2.0 TD czułem się jak w wyścigówce. Mózg wrzynał się w tylną część czaszki. A to Diesel który ponoć nigdy nie powinien opuszczać ciężarówek

W tej chwili tendencja tynku jest prosta -Jak najmniej cylindrów, jak najwięcej mocy przy maksymalnie niskiej pojemności.
Tak oto Fiat wypuścił silnik TwinAir o mocy 85KM i zaledwie dwóch cylindrach... Spalanie na poziomie 4l/100KM to niezły wynik. Osiągany już jednak dawno temu w Renault Clio 1,5 DCI...

O cześć, dobrze że wróciłeś z urlopu/wczasów/odsiadki* bo coś zaczęło zalatywać marazmem na forum

* niepotrzebne skreślić

Hah, kumpel przerobił Audi 90 Coupe z 2.3l benzyna na gaźnik webera z poloneza chyba po przeróbkach :p
Wtedy to zapieprzało

a jak wszystkie odpowiedzi są prawidłowe? no to co ja biedny nieszczęśliwy mam kreślić ?
poza tym, jestem cały czas, ino mury, tzn się elewację remontowali i wi-fi nie działało jak należy + kraty...wiesz, sygnał trochę słaby

a tak w ogóle, w kontekście tego co piszesz o marazmie forumowym, chciałem rozwinąć dyskusję.
chyba by sie nam przydał rozwój off-topa. forum bez off-topicu umiera. takie jest moje zdanie. posłucham oczywiście innego, jak będzie. ale teraz słów mych kilka.
mianowicie wydaje mi się, ale chyba wyróżniamy dwa typy for. te które chcą być stricte tematyczne, merytoryczne, i to będzie nasza pierwsza kategoria (do drugiej zaraz dojdę). w I kategorii mamy np. forum charade z dyskusją o charade tylko i wyłącznie, forum lpg z dyskusją o lpg tylko i wyłącznie itd
na tych forach z czasem wiele dziać się nie będzie. o ile jeszcze użytkowników gazowych przybywa oraz dziedzina ta sie rozwija, o tyle charade jet coraz mniej, tak jak i części do nich
forum nam umiera z lekka, dlaczego? popatrzmy na to tak, ile można pisać o swoim aucie? no mam je, wstawiłem zdjecia, coś zrobiłem to napisałem. tyle. musiałbym mieć poldka lub fiata, żeby cały czas przy nim dłubać, naprawiać (no i jeszcze musiałbym sam to robić, żeby mieć co pisywać). wtedy byłoby co pisać. a tak ? patrzcie ilu użytkowników sie zarejestrowało, wrzuciło 3 foty, napisało "cześć jestem z..." i tyle. przy aucie wiele nie robi, na aucie sie nie zna zbyt wiele.
no dobra, a teraz druga grupa for. skupiają ludzi o podobnych zainteresowaniach, pasjach. ogólnie rzecz ujmując skupiają grono ludzi wokół czegoś im wspólnego. nie znaczy to jednak że wszyscy o tym wspólnym właśnie gadają. przykład. idziesz poćwiczyć na siłowni. Ciebie i kumpli od ćwiczeń niejako skupia siłownia, ale nie gadacie tam tylko o niej, bo byście sie zanudzili, tematy sie kończą itd. gadacie więc w rzeczywistości o pracy, laskach, imprezach, polityce, samochodach itd.
tak samo każdy ma w pracy. bo czy tylko o pracy gadasz z kolegą z pracy? raczej nie. gadasz o wszystkim.
i teraz, powracając do przyszłości forum, jeśli chcemy mieć tu merytoryczne forum i tyle, to nie będzie tu ruchu, ludzie będą odchodzić, nie będzie nikogo na zlotach i w ogóle zlotów nie będzie. no bo gdzie nawiązać znajomość, poznać się?
jeśli będziemy tworzyć grupę, grono ludzi, skupionych wokół faktu posiadania charad, zamiłowania do charad, a gadać będziemy o wszystkim , to będzie i ruch i zloty i więcej ludzi piszących.
wiele osób pisze, w odpowiedzi, na post typu: "ooo, dawno Cie tu nie było". bylem, tylko czytam, mało pisze. no bo co ma pisać, jak sie średnio zna na furach. co ma radzić innym, jak nie jest mechanikiem, ani nie ma smykałki do bycia "patem i matem" (bajka sąsiedzi) i majsterkowania, czy do akcji pt. "zrób to sam".
także...
ogólny rozwój off-topa, jak rozpoczęcie tam tematów typu "miłość i seks", "polityka" (kłótniogenny ), "co oglądacie w tv", "sprawy komputerowe" itd, spowoduje ruch i ożywienie.
możemy też zostać przy starym porządku. witać nowych co parę miesięcy, w 5 osób i... w zasadzie niemalże tyle.
wybór należy do nas.
ament

może i racja z tym off-topem ... bo na shout-boxa nas nie stać

"przekaż 1% podatku na forum charade..."

popieram off-topica;
ale czemu jesteśmy nadal w wątku "G200 na sprzedaż"?

Tak nam się temat rozwinął off top i owszem jestem za ! Dobrze gada ! Ciężko jest skupić się tylko na 1 temacie :/