Układy dolotowe
Jednym z najprostszych sposobów poprawy osiągów samochodu jest podrasowanie dolotu z modyfikacją układu zasilania. Takim podstawowym zakresem będzie zmniejszenie oporów przepływu powietrza dolotowego z wykorzystaniem elementów doładowania dynamicznego czy bezwładnościowego, czyli bez użycia sprężarek. Oczywiście towarzyszyć temu musi odpowiednie zmniejszenie oporów przepływu powietrza.
Bardzo ważnym czynnikiem jest też dobór długości dolotu, a także jego pojemności, przy czym ideałem byłaby zmienna zarówno długość, jak i pojemność, co zastosowano już w niektórych silnikach japońskich do motocykli i samochodów. W warunkach warsztatowych warto pokusić się jedynie o dobór optymalnej długości dolotu , czyli dostosowanej do prędkości istotnych dla warunków eksploatacyjnych danego pojazdu. Rozróżniamy więc tzw. strojenie na pierwszą lub drugą harmoniczną, czyli jakby przełożenie obrotów silnika, gdzie 360 obr/min stanowi właśnie pierwszą harmoniczną, na miarę liniową dolotu w milimetrach. Dla silników sportowych może to być wartość 360 mm, a dla wyścigowych nawet połowa, czyli 180 mm, gdy dla turystycznych i turystyczno-sportowych można przyjąć jako optymalną drugą harmoniczną, czyli 360 x 2 = 720 mm. Jest to zbliżone do teoretycznie i doświadczalnie dobranej długości dolotu, często stosowanej w autach amerykańskich, wynoszącej ok. 750 mm mierzonej od wlotu przewodu, zwykle za chłodnicą, aż do komory filtracyjnej. Można też przyjąć długość 750 plus połowa tej wartości, a przy każdym z tak ustalonych wymiarów mamy jeszcze manewr ±75-80 mm, czyli umownie o tzw. długość fali. Te dane mogą obrażać wiedzę teoretyków tej techniki, ale takie doświadczalne ustalenia umożliwiają tuning w warunkach warsztatowych. Dobranie optymalnej pojemności dolotu jest sprawą trudną i warto jedynie wiedzieć, że turystyczno-sportowej charakterystyce silnika sprzyja raczej ta mniejsza pojemność, natomiast stosowanie odpowiednio dobranej tak zwanej dodatkowej pojemności umożliwia bardziej ekonomiczną pracę silnika. Dotyczy to jednak raczej silników starszej generacji, wyposażonych w te klasyczne jeszcze gaźniki, bez elektronicznych elementów pozwalających na zubożenie mieszanki. Znane są metody tak zwanego dodmuchu w dolocie , można też stosować coś w rodzaju namiastki doładowania z użyciem wentylatorów, co sprawdza się np. w Polonezach oraz innych zbliżonych klasą pojemnościową czy jakościową. Podane tutaj informacje mogą okazać się przydatne dla tych majsterkowiczów, którzy nie mają dostępu do takich publikacji prof. Czesława Kordzińskiego jak "Układy dolotowe" albo "Zwiększenie osiągów silników do samochodów i motocykli". Wiele teoretycznych i praktycznych wskazówek można znaleźć w publikacjach wymienionych wcześniej przy omawianiu układu wylotowego. Oprócz dobrania długości i pojemności dolotu trzeba też zastosować filtr powietrza o zmniejszonych oporach przepływu, które to warunki spełniają te urządzenia ze specjalnej włókniny - filtry sportowe, takich marek zachodnich jak Kingdragon, BMC, K&N, czy krajowe z Protona. Do celów turystyczno-sportowych stosuje się wkłady do komory filtracyjnej, natomiast filtry stożkowe lub cylindryczne typu x-tremum o jeszcze mniejszych oporach przepływu stosuje się raczej do sportu.
Ważnym elementem dynamizowania przepływu są strumienice dolotu, urządzenia nowatorskie nie tylko na skalę krajową, chociaż podobne działaniem zaczynają się pojawiać w autach nowszej generacji, jak chociażby Fiat Marea 1.6, Fiat Punto, Citroen Xara a nawet Golf II 1.8. Są to dynamizatory, zwane po niemiecku power rohre czy z angielska power pipe, czyli rury albo przewody dynamizujące.Tu przodującym producentem jest MG Motorsport. W ostatnim czasie tematem power rur bardzo poważnie zainteresowal się rownież Lech Węglarski.
Rezultatem działania strumienic jest znaczna poprawa elastyczności silnika z przesunięciem optymalnych obrotów jego pracy o 1000-1500 obrotów niżej. Skutkuje to poprawą przyspieszeń i zdolności pokonywania wzniesień na wyższych przełożeniach przy odczuwalnie niższym zużyciu paliwa. W tuningu układu dolotowego bardzo ważną rolę odgrywa prawidłowa metodyka badań stacjonarnych i testów drogowych. W testach należałoby zadbać o tzw. czystość próby, aby badać jednorazowo tylko jeden element modyfikacji, co pozwoli wyeliminować działania zbędne. Jest też kilka warunków podstawowych, że o efekcie końcowym decyduje zwykle to, czy właściwie usytuowano ujęcie powietrza dolotowego, o możliwie niskiej temperaturze i z wykorzystaniem dodmuchu naturalnego, podczas szybkiej jazdy. Okazuje się przy tym, że w niektórych autach nawet sposób umocowania strumienicy dolotu - sztywno do silnika lub elastycznie ma dość istotne znaczenie. Wskazują na to testy Lecha Węglarskiego na samochodach Renault Megane czy Łada, gdzie uzyskano lepsze rezultaty po sztywnym umocowaniu strumienicy do silnika. Wynikało to prawdopodobnie z nakładania się drgań własnych strugi oraz tych wywołanych ruchami silnika, kolejnego oddziaływania stymulującego przepływ. Także użyte przewody elastyczne nie pozostają bez znaczenia, gdyż np. wyraźnie pofałdowany przewód gumowy - chociaż krótki odcinek, wkomponowany w dolocie, może korzystnie oddziaływać na drgania poprzeczne strugi oraz pulsacje, silniejsze w silnikach o małej liczbie cylindrów. Próby hamowniane przeprowadzane przez Andrzeja Godulę wykazują raczej umiarkowany wpływ strumienicy dolotu na poprawę charakterystyki zewnętrznej silnika (moc i moment). Jednak podczas testów drogowych można już docelowo dostroić poszczególne elementy dolotu stosownie do preferowanych warunków eksploatacyjnych, co skutkuje dalszą poprawą dynamiki. Pisaliśmy już o tuningu układu wylotowego, zwanego potocznie wydechowym lub żargonowo wydechem, więc pozostaje tylko dodać, że dolot i wylot stanowią jakby ten znany z fizyki system naczyń połączonych. Czyli tak zwane odtykanie dolotu wymaga odpowiedniego zmniejszenia oporów wydechu, co zapewnia chociażby wymiana tłumika końcowego na turystyczno-sportowy firm krajowych MG Motorsport czy El-Tec bądź LORBI lub zachodni Supersprint, Sebring czy Remus. Do pełni technicznego komfortu potrzebne będą jeszcze profesjonalne świece zapłonowe marki Brisk, Splitfire czy NGK-V-line ,choć tu zdania są podzielone.
Silnik o podwyższonych w ten sposób osiągach, zarówno bardziej dynamiczny jak i ekonomiczny, wcale nie traci na trwałości, a raczej przez poprawę tej kultury technicznej jego pracy uzyskać może dłuższe przebiegi międzynaprawcze. Dużo zależy przy tym od tej przysłowiowej lekkiej nogi na gazie, gdyż to samo auto podczas gwałtownego przyspieszania może brać 40 l/100 km, gdy podczas płynnej jazdy spalanie mieści się w normach fabrycznych.
_________________ JEST RENAULT MEGANE 1.6 75KM.
BYŁ MITSUBISHI COLT C51 1.3 gaźnik, sonda lambda i ecu.
|