Witajcie towarzysze!
No więc się zmobilizowałem i wstawiam obiecany tutorial poświęcony wymianie rozrządu w silniku CB23. Postaram się aby wszystko było wyjaśnione klarownie i podać przydatne wskazówki, które sprawdziłem własnoręcznie. Fotki robiłem przy okazji wymiany w mojej G100 wiosną tego roku. Od tamtej pory auto zrobiło dosłownie kilka tyś km, ale wszystko działa jak należy, więc nie schrzaniłem
. Nie obędzie się też bez sarkazmu i ironicznych żartów, żeby potem nie było że nie ostrzegałem
.
Aha i jeszcze coś:
Autor niniejszego poradnika nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe w wyniku stosowania prezentowanych tu działań. Wszystkie prezentowane tu operacje wykonujesz na własne ryzyko.Formalnościom stało się za dość, więc teraz zapraszam.
Potrzebne rzeczy:
- nowy pasek rozrządu i rolka napinająca,
- pompa wody (nie koniecznie, ale zalecam, dla świętego spokoju),
- silnik CB23 (najlepiej w Charadzie, ale może tez być luzem),
- hydrauliczny podnośnik, tzw. żaba,
- kawałek płaskiego podłoża (beton, parkiet, trelinka itp.),
- podst. narzędzia, czyli klucze płaskie (10, 12, 14), nasadowe (10, 12, 14, 17, 19) z grzechotką, szczypce uniwersalne, wkrętaki, młotek itd. zależy co kto jeszcze ma w skrzynce/garażu/piwnicy,
- mała deseczka, tak ok. 10 x 10 cm,
- napoje i prowiant,
- ten tutorial.
Zaczynamy od usadowienia auta na płaskim podłożu i otwarciu maski. Maskę otwieramy za pomoc... Dobra, żartuje
Na początek należy podeprzeć silnik od spodu. Ja używam do tego hydraulicznego podnośnika. Między jego "pazur" a miskę olejową podkładam kawałek drewienka, żeby nie pognieść miski. Trzeba też uważać na korek do spuszczania oleju.
Można też posłużyć się ew. belką opieraną na podłużnicach, taką których warsztaty używają przy wymianach sprzęgieł. To też się nada, ale nieco utrudni dostęp od góry. Regulowany lewarek umożliwia wygodne manipulowanie silnikiem w późniejszej fazie ponownego montażu.
Jeśli planujemy wymianę pompy wody spuszczamy ciecz z chłodnicy, za pomocą koreczka od spodu.
Odłączamy przewody WN. Usuwamy puszkę filtra powietrza, odłączając odmę, rurę dolotu, dwa wężyki podciśnienia i odkręcając dwie trzymające ją śruby.
Luzujemy dolną oś alternatora, odkręcamy i usuwamy górną śrubę alternatora, ściągamy pasek klinowy i odchylamy alternator na maxa do tyłu.
Podpompowujemy nieco lewarek, żeby silnik nie wisiał na łapie przy rozrządzie. Odkręcamy śrubę A i wyjmujemy ja. Potem śruby 1, 2 i 3. Trójka jest z tyłu, nad alternatorem.
To wg. mnie najniebezpieczniejszy moment, bo śruby 1, 2 i 3 mogą się zerwać i w tedy kaszana. Tak więc ostrożnie i z wyczuciem.
Usuwamy łapę silnika i odkładamy na bok.
Odkręcamy cztery śrubki mocujące koło pasowe do pompy wody i samo kółko. Czasem trzeba posłużyć się dwoma kluczami, odkręcając jedną śrubkę blokować obracanie się kółka drugim kluczem.
Odkręcamy śrubę trzymającą koło pasowe na wale. Jeśli dobrze kojarzę to klucz 17 (albo 19
) Żeby mieć opór wrzucamy V. bieg i mocny klucz-wajcha z długą dźwignią. Zwykła grzechotka może się wysypać. Można też wsadzić mocny płaski wkrętak w okienko rewizyjne między bolkiem, a skrzynią biegów, gdzie widać zęby koła zamachowego. To też dobra blokada. Po zdjęciu koła pasowego z wału wkręcamy śrubę z powrotem. Następnie demontujemy dekiel głowicy (dwie śruby) i osłonę paska rozrządu. Jest dwu częściowa i przymocowana za pomocą kilku śrubek na klucz 10.
Uwaga żeby nie pogubić gumowych uszczelek uzupełniających luki między plastikową pokrywą a blokiem.
Za pomocą klucza i śruby na wale obracamy silnikiem w celu zgrania znaków. Oczywiście trzeba zdjąć blokadę z koła zamachowego, lub dać na luz, zależnie od wybranej wcześniej opcji. Jak nie chcemy się szarpać, to można jeszcze wykręcić świece.
Warto też zaznaczyć markerem znaki na obu kółkach i na pasku. Potem znaki ze starego paska można przenieść na nowy. To takie dodatkowe zabezpieczenie przed spapraniem stosowane przez niektórych mechaników. Najgorsze są nieprzewidziane wpadki, dlatego zawsze pamiętajcie żeby się zabezpieczać.
Luzujemy śrubę napinacza, ściągamy pasek, demontujemy napinacz, rozpakowujemy nowe fanty.
Przenosimy znaki ze starego paska na nowy (o ile w ogóle to robiliśmy
), stary napinacz i pasek wyrzucamy na śmietnik.
W tym momencie przerywnik na pompę wody.
Zasadniczo jej wymiana to banał i sprowadza się do odłączenia jednego wężyka, odkręcenia dwóch śrub od czoła silnika, które mocują kolano wodne i kilku śrub trzymających korpus pompy na bloku.
Należy zwrócić uwagę na dokładne oczyszczenie płaszczyzny styku nowej pompy z blokiem i pompy z kolanem. Polecam żyletkę, lub ostrze noża do tapet, którym należy dokładnie oskrobać blok i kolano z resztek starej uszczelki. Potem zakładamy nowe uszczelki, które powinny być w kpl. z pompą - jak nie ma to trzeba zabawić się w wycinanki, papier na takie uszczelki można kupić w sklepach motoryzacyjnych na arkusze. Nowa pompa jest często zaślepiona od tyłu kawałkiem blachy. Należy go odkręcić przed montażem. Dzięki temu z nową pompą mamy tez zwykle nowe śruby do jej montażu. Przykręcamy pompę do bloku, kolano do pompy, zakładamy wężyk na króciec i gotowe. Wycieramy okolice z płynu, którego na pewno jeszcze coś wyleciało po zdjęciu pompy i wracamy do głównego wątku.
Montaż będzie odbywał się zasadniczo w odwrotnej kolejności niż demontaż - niewiarygodne, ale prawdziwe. Ustawienie znaków na kółkach pozostaje to samo. Napięcie paska robiłem generalnie "na czuja". Nie może latać luzem, ale musi się minimalnie uginać pod palcem. Po założeniu paska i napięciu napinacza, warto zakręcić silnikiem kilka razy za pomocą klucza. Trzeba nasłuchiwać niepojących, metalicznych odgłosów i zwracać uwagę na płynność ruchu, czy nie pojawiają się jakieś "zacięcia" i czy nic się nie blokuje. Zakładamy osłony paska, koło pasowe na wał, kółko pasowe na pompę wody, pokrywę mechanizmu rozrządu.
Nieco inaczej przebiegać może tylko mocowanie łapy silnika. Tu zalecam najpierw przykręcić łapę do podłużnicy za pomocą śruby A, a potem celowanie śrubami 1, 2 i 3, regulując sobie położenie silnika lewarkiem.
Trzeba też uważać, żeby dobrze trafić z gwintem, żeby nie uszkodzić śrub, lub co gorsza gwintów w bloku. Podciągamy alternator, zakładamy pasek klinowy, napinamy go alternatorem.
Zakładamy puszkę filtra powietrza pamiętając o dwóch podciśnieniach, jednym od spodu:
,
drugim z boku:
.
Przykręcamy puszkę, podłączamy odmę, wkładamy filtr do puszki, zatrzaskujemy i zakręcamy motylkiem. Zakładamy rurę dolotu, podłączamy kable WN. Jeśli wymienia była pompa wody, nalewamy chłodziwa do układu i odpowietrzamy.
Procedura po krótce:
Chłodnica ma być pełna płynu, pod korek. W zbiorniczku wyrównawczym ma być między min, a max. Po zalaniu układu odpalamy silnik. Korek chłodnicy można zostawić na razie odkręcony. Włączamy nawiew na max wianie i max temp. (nagrzewnica to też chłodnica). Czekamy aż temp.zacznie rosnąć i obserwujemy poziom płynu w chłodnicy. Po odpaleniu i przygazowaniu może go trochę zassać i trzeba dolać. Jak przestanie ubywać zakręcamy korek i czekamy aż z nawiewów zacznie buchać gorące powietrze. Po takim odpowietrzeniu powinno być cacy.
Jeśli silnik działa normalnie to cieszymy się samodzielnie wykonanej naprawy, za którą warsztat wziąłby parę stów. Jak coś jest nie halo to ja nie biorę za to odpowiedzialności
Myślę,że fajnie by było ten wątek przypiąć, jeśli jest taka możliwość.
Mam nadzieję, że wszystko jest jasne nawet dla początkującego grzebacza
. Ja sam nie jestem żadnym mechanikiem tylko hobbystą w tej materii. Oby się przydało
Pozdrawiam z pełnego miłości Pomorza Środkowego