forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

No dobra panocki...
Mam już dość nie pohamowanego apatytu Szarego na paliwo. Ostatnio udaje mi się przejechać za 50 zł 100km. Czyli wychodzi niecałe 10l/100km. Przy czym nie ma znaczenia czy miasto, czy trasa
Założyłem parę dni temu termostat. Wywierciłem w nim dwa dodatkowe otwory fi=4 dla ciągłej cyrkulacji. Jest odczuwalna poprawa, przy prędkościach przelotowych temp. silnika już nie spada, a w mieście (nawet w korku "na wahadle") nie wariuje. Wiatrak włącza się jak strzałka przekroczy połowę skali. Więc jest raczej dobrze. Dodam że gdy jeździłem bez termostatu spalanie dochodziło do 19l/100km. Więc temp. silnika ma duże znaczenie.
Dziś byłem na analizatorze spalin. Diagnosta stwierdził, że wszystkie normy emisji mam przekroczone trzykrotnie. Zasugerował mi że może jest przelany. Też podejrzewam wtryskiwacze (w_ojtek mnie na to nakierował), muszę sprawdzić swoje stare i spróbować założyć.
Oprócz tego powodem może być (cyt. za manaulem): kończące się świece, źle ustawiony zapłon, słaba kompresja. To moi podejrzani. Inne opcje sugerowane przez instrukcję już wykluczyłem (zapchane filtry, słabe ciśnienie w oponach, wyciek paliwa, ślizgające sprzęgło, opory na hamulcach). No i jeszcze czujniki, szczególnie temp. cieczy, ten z zieloną wtyczką. Ma ktoś może jego nr.? W katalogach go nie ma, choć wizualnie to w wielu silnikach takie widywałem (Toyota, Honda, Citroen), tylko czy parametry będą zbieżne?
Po za tym jest jeszcze jeden objaw. Mianowicie czasem (nie mogę znaleźć prawidłowości) silnik dostaje strasznego muła od obrotów jałowego do ok. 2-2,5 tyś obr. Krztusi się, telepie nim, nic nie pomaga. Muszę trzymać pedał w podłodze i pomalutku obroty narastają. Jak chcę ruszyć delikatnie i ten objaw wystąpi to mi gaśnie. Dlatego ostatnio przed ruszeniem wkręcam silnik trochę bardziej niż normalnie i ruszam z lekkim piskiem. Tylko że to też podnosi spalanie i nie służy sprzęgłu (moje biedne nowe Exedy ).

Teraz czekam na jeszcze jakieś propozycję, podpowiedzi, sugestie. Chcę nazbierać jak
najwięcej możliwych rozwiązań i zająć się tym kompleksowo. Rzucajcie co wam do głowy przyjdzie, bo jak wiadomo "Co n głów, to nie jedna"

Jak się ładnie sprawicie to wrzucę do swojego wątku rozkładówkę Qrwigrencze z pełnym pakietem Aero

JA bym zaczął tak jak manual przykazuje - świece i ap. zapłonowy ustawić ładnie lampką. Kompresje zawsze mozna sprawdzić (masz przyrząd?) a i przy okazji probę olejową można wykonać.


Moja szkarada ostatnio na 11Litrach zalanych zrobiła ok 150km aż się zdziwiłem (cykl miejsko-sportowy)

Mialem pdobny objaw HC Ale nie bylo tak wysokie spalanie.Po odczycie bledow z kompa wyszlo ze sonda lambda ktora to wlasnie byla powodem. Przy padnietej sondzie tez bedziesz jezdzil nawet mozesz ja calkowicie odpiac i pojedziesz,bo cala kontrole dozowania paliwem przejmuje komp tak jak muz zostalo zaprogramowane.Autko przy zdupconej sondzie mialo takze objaw taki : ze jak na jalowym wcislem pedal gazu i puscilem obroty spadaly prawie do zera i wracaly spowrotem na okolo 900.A czasem po takim manewrze "co bardzo czesto sie dzialo" poprostu gasl.
Jezlei sonda jest sprawna to kiedy zrobisz taki manewr jak opisalem wyzej obroty powinny delikatnie spasc na docelowy wynik czyli okolo 900 chociaz to tez zalezy .Widzialem kilk aszkarad i kazda miala inne obroty na jalowym.

Polecam sprawdzic bledy kompa badz wymienic odrazu sonde pasuje z daewoo lanos jednozylowa.



Normalne .Auto wtedy jezdzi z otwartym obiegiem wody caly czas czyli tak jakbys jezdzil nonstop na ssaniu.A teperatura podczas jazdy bedzie znikoma zas przy postoju wrosnie.Niekombinuj z nawiercanie i innymi przerobkami to ma byc sprawne w 100 procentach

Pozdro mam nadzieje ze pomoze

O... lambda to już nowy trop. Z obrotami to faktycznie, miewam coś w ten deseń. Po puszczeniu gazu na jałowym z 2,5-3 tyś obroty spadają czasem do ok. 500, pofalują sekundę i wskakuje na ustalone 850-900 rpm.
+ dla Ciebie za sugestię.

Dobra a teraz dawaj AERO

wg mnie to nie sonda też tak czasem mam jakby silnik miał zgasnąc na jałowym a dziś spalanie w szybkiej trasie 110-130 z częstym wyprzedzaniem wyszło 6,1 .
sprawdź wtryski , świece i koła porządnie

a ja Wam powiem tak, że to mogła by być sonda, w sensie np. jak jest brudna, to nie widzi nadmiaru powietrza i uważa, że mieszanka jest bogata=> auto sie nie wkręca na obr.
ale też nie wiem czego(tzn sie wiem i zaraz powiem), ale pomyślałbym o wtryskiwaczach. dlatego, że nie wiem czy kojarzysz Lupus, ale u mnie też obroty leciały do 200-300 i przełączał mi się na benzynę. wymieniłem sondę - ciut poprawy było, ale i tak wziąłem sie za regulację wtrysku gazu i to dało najlepszy efekt. szkoda że nie masz gazu bo byś mógł sprawdzić, czy na nim masz takie same objawy - wtedy mogła by to być lambda, ale jakby ustępowały, to raczej wtryski. przy czym nie wiem jak jest z wtryskami benzyny. możliwości regulacji ustawień kompa benzynowego - raczej nie ma. przy gazie, jak pojeździsz więcej i sie rozregulują, to czasem zwykle ustawienia czasu wtrysku, ewentualnie autokalibracja samym programem pomaga, nie trzeba ich zmieniać/regenerować. dla przykładu zrobiłem już koło 25tk na tych valtekach czerwonych (tanie/proste/ ale chodzą jak widać). regulowałem je namiętnie... nie pamiętam, musiałbym w wątku moim poszukać, ale pewnie po jakiś 17 tk (?? chyba gdzieś tyle) i teraz dalej se ładnie jeżdżę i jest git. żadnych wymian, żadnych regeneracji. benzynowe znacznie dłużej wytrzymują, ale i to w końcu czasem potrafi paść. także możesz spróbować podmienić, jak masz ze starego (białego ) i zobaczyć co sie będzie działo.

A mam! W kuchni pod zlewem stoi cała butla
A tak poważnie to ze sprawdzeniem wtryskiwaczy benzynowych jest u mnie spory kłopot, nie mówiąc już o jakiejś ewentualnej regeneracji. Wszyscy tylko wtryski do diesli .
Poszukam jeszcze w Słupsku albo w Koszalinie.

Dotrzymuję słowa i w zamian za gros przydatnych uwag i porad zapraszam do mojego wątku abyście nacieszyli oczęta swe widokiem przednim, czyli (cycków nie budziet) Daihatsu Applause Li AeroDown

Skoro się dziś już tu zalogowałem to krótki raport z działalności Lupus Speed Shop

Powoli wymieniam wszystko co może mieć wpływ na zawyżone spalanie.
Zacząłem od kopułki i palca. Sama kopułka była już w stanie agonalnym. Silnik już ciut równiej wchodzi na obroty, ale spadku zapotrzebowania na Pb nie odnotowałem. W szybkiej trasie wciąż ok. 10l/100km.
Ostatnio cypis na forum pytał o rezonator dolotu. Napisałem TU, że jego usunięcie/pominięcie może powodować nierówną pracę silnika na jałowym. I istotnie tak jest. Dopiero pisząc tamtą odpowiedź pokapowałem się, że w moim dolocie miałem popełnioną fatalną pomyłkę. Mianowicie miałem wymontowane kolanko łączące puszkę filtra z rezonatorem. Sam rezonator i tak jest pominięty, ale problem stanowiło powietrze, które były "wpychane" do silnika. Powodowało to słabość silnika, szczególnie odczuwalną przy ruszaniu. Ponowne założenie owego kolanka uspokoiło sytuację. To w końcu silnik NA i dolot (podobnie jak wydech) muszą być przemyślane i spełniać pewne wymogi.
Kilka dni temu wymieniłem też sondę lambda. Martini miał trochę racji sugerując jej wymianę. Oprócz samej sondy wymieniłem też cały kolektor wydechowy z katalizatorem. Powód? W oryginalnym kolektorze sonda była chyba "wciśnięta" w gniazdo. Pod maską było ciężko założyć jakąś sensowną przedłużkę na klucz. Zmuszony byłem wymontować chłodnicę, bo jej uszkodzenie byłoby mi mi wysoce nie na rękę. Z nieustalonych przyczyn gwint w kolektorze okazał się felerny. Próba wkręcenie nowej sondy skończyła się zjechaniem pierwszego zwoju. Wziąłem więc z półki stary kolektor z cat'em, wkręciłem weń nową sondę (Lanos 1,5i z przelutowaną wtyczką) i podmieniłem całe ustrojstwo. Zupełnie tego nie planowałem, więc zastała mnie ciemna noc. Większość pracy wykonałem po omacku. Na szczęście mama przyświecała mi telefonem po narzędziach, żebym łapał właściwe klucze. Spalanie już trochę zeszło. Cykl mieszany (2/3 szybka trasa, 1/3 dynamicznie w mieście) wydał jakieś 8,7l/100km, więc chyba idę w dobrym kierunku.
Zamówiłem też nowe świece - Denso K20PR-U11 - ściśle wg. manuala. Niestety jedna przyszła trafiona Pęknięta ceramika, cholerna poczta. Więc z tym jeszcze czekam. No i zamówiłem też nowe przewody WN. Będą dopiero za jakieś 2 tyg. No ale jak się chce mieć najszybsze czerwone to trzeba być cierpliwym
Jak to nie pomoże to zostanie czujnik temp. cieczy w głowicy dla ECU (zielona wtyczka) no i wtryskiwacze. Tylko zastanawiam się czy szarpać się ze sprawdzaniem i regenerowaniem tych co mam (bo to dość spore koszty), czy poszukać używek - pasują z Mazdy 323 1.6i (szare).

Wskrzeszę temat uzupełniając go o garść kilku informacji, które przydać się mogą kiedyś komuś.
A więc...
Jak na pisałem w swoim wątku i Szarym wymieniłem mu chyba wszystko co może miec wpływ na spalanie.
Po kolei:
- świece (Denso K20PR-U11),
- przewody WN (VMS 10,2mm silikon do Hondy B16),
- kopułkę aparatu zapłonowego (Herth+Buss),
- palec rozdzielacza (Facet),
- kabel cewka-aparat (Biltema 8mm silikon, generic),
- filtr paliwa (JC Auto),
- wtryskiwacze OEM z listwą (używki, pozostałość po Białym),
- sondę lambda (generic do Daewoo Lanos 1,5i , razem z kolektorem i katalizatorem),
- czujnik temp. cieczy w głowicy (zielona wtyczka),
- mniejszy MAP sensor,
- paliwa już tylko Lotos, Schell, BP.

Wymiany elementów ukł. zapłonowego nie przyniosły jakiś spektakularnych efektów, których się skądinąd spodziewałem. Fakt, że silnik jakby łatwiej wkręca się na obroty, i zapach spalin się zmienił. Tak jakby mniej gryzą w nos . Chyba dzięki lepszej iskrze paliwo lepiej się spala. Tak to sobie tłumacze.

Ingerencja w ukł. paliwowy i wymiana lambdy przyniosły podobne efekty, dalej bez szału.

Kluczem do moich problemów z łapaniem muła przy ruszaniu od obrotów jałowego do ok. 2500 rpm okazał się czujnik temp. w głowicy dla ECU, ten z zieloną wtyczką. Objaw zniknął. Spalanie też odczuwalnie spadło. Stary czujnik był cały pokryty gruba warstwą nalotu i kamienia, chyba z wody.

Zamontowałem też na powrót MAP sensor, który był w Szarym oryginalnie. I to okazało się kluczem do obniżenia spalania. Jak tylko będę miał fizyczną możliwość ściągnięcia fotek z telefonu to pokażę różnicę między MAP sensorami. A jest dość znaczna. Tak więc jakby ktoś bawił się w SWAP'owanie HD to pamiętajcie, żeby zastosować MAP sensor sparowany z silnikiem. ECU są zasadniczo takie same.

Jakość paliwa też ma wpływ na zużycie. Przekonałem się osobiście, że orlenowskie Pb95 to szczyny. Do najbliższej stacji Lotos mam ok. 30 km ale i tak warto wg. mnie, bo oprócz mniejszego zużycia orlenowskie paliwo może mi zasyfiać niepotrzebnie silnik. Skoro motor potrzebuje go więcej, to diabli wiedzą jaki "dodatki uszlachetniające" zawiera.

Na koniec najważniejsza informacja - aktualne spalanie:
6,7 l/100 km cykl, powiedzmy, że mieszany. Na dystansie łącznym ~660 km, w tym 440 km trasa, 220 km miasto (głównie Poznań, ale jeszcze u siebie w koło komina). A w trasie w cale se nie żałowałem. Gdybym jechał w trybie oszczędnościowym (tzn. zgodnie z przepisami ) to myślę, że mógłbym zaatakować 6L / 100 km.
Przypomnę, że pod koniec lipca br. spalanie kształtowało się na poziome 19L /100 km w mieście i w miarę przeprowadzania Tune-Up'u spadało, na średnio 14L (liczone w cyklu miejskim) , potem na 10L (trasa), dochodząc do ~8,5L w trasie do Torunia.

Zatem problem można uznać za rozwiązany. Taki wynik, przy takich osiągach, i przy takiej nodze jak moja to IMO świetny wynik. Całą drogę do Poznania z powrotem słyszałem głos dochodzący z pod deski rozdzielczej szepczący "przyciśnij jeszcze, no wyprzedź jeszcze tego, dopiero się rozkręcam"
Kupę czasu i kasy mnie to kosztowało, ale satysfakcja po przeliczeniu spalania po powrocie z Poznania była nie do opisania

Dziękuje wszystkim za wskazówki i rady.

Gratulacje!!!

Poczułem się podobnie jak koledzy z UK mnie oświecili niedawno, że ECU Gtti jest ustawione tak by przyjmować paliwo min. 90oktanowe - a ja myślałem, że muszę lać tylko 98 - i tak tez robiłem od kiedy mam auto :/