forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Sprawa wygląda tak.

Jechałem autem, wracałem od znajomego. Autem zaczeło szarpać, mijało jak dodawałem gazu (coś jakby miał więcej paliwa niż przepalał to było ok)

Myśle gaźnik.

Następnego dnia rano nie odpaliła rano....

Co ciekawe, po sprawdzeniu paliwo do cylindrów dochodziło.


Czyli brak iskry.


I po kolei
1. Sprawdzona cewka zapłonowa na oporność wg. manuala - sprawna
2. Sprawdzenie przewodów na oporność wg. manuala - sprawne
3. Czyszczenie świec zapłonowych, regulacja szczelin - zrobione
4. Czy idzie iskra z cewki - na krótko podłączona do + i masy dała iskre poprzez przewód i świece.
5. Regulacja styków przerywacza - 0,4 - 0,5 mm - czyszczenie styków
6. Sprawdzenie przyśpieszacza zapłonu - ok

Co dalej ?
7. Sprawdzenie od sterowania przerywaczem do cewki przebicia na mase.
8. Sprawdzenie na oporność samego przerywacza/ jego styków jak i przejście na mase
9. Wymiana przerywacza - mały koszt więc może tą drogą

Robie na raty bo auto stoi pod blokiem a tak po 19-20 w domu więc słabo z czasem :/

Poniżej przydatne schematy i dane z których korzystałem:

Schemat zapłonu
Jak sprawdzać

Będę informować na bierząco postęp prac

Zrób sobie próbnik napięcia z żarówki(dowolna żarówka 12V plus 2 kabelki) podepnij pod przerywacz i do masy. Przy włączonym zapłonie obracaj silnikiem(można przepychać na 5 biegu). Żarówka powinna się zapalać i gasnąć( jak nie gasnie to styki spalone). Przy okazji możesz zgrubnie sprawdźić ustawienie zapłonu(zapalenie żarówki dla 1 cylindra powinno nastąpić w pobliżu znaków do ustawiania zapłonu). Może jeszcze być uwalony kondensator, będzie iskra ale słaba. Podmień na dowolny może być nawet mocowany na zewnątrz aparatu. Napisz wieczorem jak poszło.

Dobra rada ale późna :/


Złożyłem wszystko do kupy, ustawiłem przerwę tak na oko i myślę spróbuje.

Wsiadłem, zakręciłem krótko a silnik po 3 obrocie dostał jakby obciążenia, no to ja podpompowałem gazem i dawaj.

Odpaliła

Przy odpalonym silniku jeszcze coś popatrzałem, docisnąłem kable wys. i coś zrobiło pyk i zgasła.

Nie chciała odpalić.

Patrze a tu przewód kondensatora się "rozciął/przełamał"

Naprawione.

Moją uwagę przykuła inna rzecz:

Ta metalowa osłona kurzowa pod kopułką (blacha okrągła ) znajduje się blisko, bardzo blisko przewodu przerywacza który dochodzi do ścianek aparatu (ta przejściówka z tworzywa sztucznego). Prowizorycznie do jutra w miejsce ewentualnego styku przyszła taśma izolacyjna.

Idziemy dalej, złożyłem i nic.
Zostawiłem zapłon włączony przez nieuwagę, chciałem zobaczyć przerwę (mogła się zmienić).
Po zdjęciu kopułki ta osłona, talerzyk zaczął iskrzeć tj zwierał. Zapłon wyłączyłem, poprawiłem taśmę (nie trafiłem i nie przykrywało złączki kabla przerywacza po całości)

I tu miła nie spodzianka, odpaliła

Pojechałem się przejechać, wprawdzie zgasła ale bez regulacji to mnie nie zdziwiło.

Tak więc została regulacja, przerywacz i tak będzie nowy (z rana zamówiłem to niech już będzie- 15 zł nie boli na charadkę )
Kontrola ów ferelnego miejsca i tyle

Dam znać jak wyszło no i opisze jak się regulowało

Ja miałem podobny problem po zmianie platynek.
Nie mogłem odpalić po ustawieniu przerwy i na tej osłonce waliło prądem.
Po zdjęciu osłonki całkowicie odpaliła od strzała i tak zostało już bez osłonki - śmiga wyśmienicie.