w końcu się zmobilizowałem i wziąłem nawet ze sobą aparat
co tu dużo mówić
co nagle...
nie będę dlatego edytował poprzednich wypocin, żeby się koledzy debiutanci uczyli, jak nie należy robić
do tego, by widzieli objawy, gdy coś spieprzą
mianowicie, nie ma żeby odkręcić prawie na maksa aparat zapłonowy w celu przyspieszenia zapłonu,
(w naszym przypadku "w prawo") i żeby zapłon nie był porządnie wyprzedzony.
w sumie to mi nie dawało spokoju, dlatego polazłem do auta jeszcze raz
i słusznie.
oczywiście, że źle se przyjąłem "coś" (pewnie jakąś naleciałość, brud, osad) co było na kole pasowym za znacznik
i na podstawie tego ustawiłem źle zapłon.
dlatego zacząłem wszystko od początku.
1) wrzuciłem 4 bieg i spuściłem ręczny (oczywiście silnik zgaszony
)
2) patrzysz na koło pasowe i zaczynasz pchać auto powoli
3) silnik zaczyna się kręcić
4) jak dostrzeżesz wycięcie na kole pasowym, to jest to - znacznik (wycięcie szerokości 1-1,5 milimetra)
5) malujesz go kredą (najzwyklejszą do tablicy), a najlepiej jak pomalujesz od razu nie tylko ów wyżłobienie, tylko w poprzek od niego do końca koła - czyli przez całą szerokość koła - zrobisz kreskę. to wymaga oczywiście cierpliwości, bo dojście jest jakie jest i trza to robić powoli, żeby krzywej krechy nie zrobić i potem się w błąd nie wprowadzić. dodam tu tylko, że gdy pomalowałem za pierwszym razem sam znacznik (wyżłobienie) to nie było go widać pod lampą, bo niestety bolec na silniku przesłania go. dlatego radzę by narysować kreskę od wyżłobienia, przez całą szerokość koła pasowego kredą. tak zrobiłem za drugim podejściem (tylko mi czas wydłużyło)
6) wrzucasz na luz, włączasz silnik, czekasz aż przeskoczy na gaz i ustabilizuje się praca na 750 obr. (muszą być wyłączone wszystkie światła, nawiew itd)
7) podpinasz lampę do akumulatora krokodylkami i obejmujesz przewód od pierwszej świecy tym dziwnym "spinaczem" - lampa ma działać
8 ) świecisz na koło pasowe i patrzysz gdzie jest znacznik.
jak na dzióbku bolca to jest to 0 stopni przed gmp, więc na gazie przyspieszasz delikatnie kręcąc aparatem w stronę kabiny (stojąc do niego przodem - w prawo). przyspieszenie zapłonu odczuwasz zwiększającymi się obrotami, oraz świecąc lampą stroboskopową powinieneś dostrzec, że znacznik na kole pasowym przesunął się na lewo od bolca (wtedy masz potwierdzenie, że przyspieszyłeś zapłon)
mój przyspieszałem do momentu, gdy zaczynał silnik nierówno pracować
obecnie jest tak około 4-6 stopni przed gmp i mam nadzieję, że na gazie powinno być gites
uwaga: podczas zakręcania aparatu zapłonowego trzeba dokręcać śrubki powoli, żeby w trakcie czynności nie przesunąć całym aparatem. dlatego trza to robić powoli i patrzeć cały czas na aparat, czy się nie poruszył.
do całej operacji w g203 potrzebne jest ściągnięcie rury dolotu pod która jest aparat, a do tego trzeba tylko krzyżaka
oraz klucz do poluzowania śrub mocowania aparatu zapłonowego do silnika - klucz oczkowy 12 starczy (myślałem, że będzie 13, ale jest 12)
wsio. auto ma latać i niewiele palić.
ja używałem takiej lampy
a obecnie mój aparat jest przesunięty tak
jak widać na zdjęciu, przed działaniem zrobiłem jednolite rysy śrubokrętem idące
od metalu na aparacie (części ruchomej) do metalu na bloku silnika (części nieruchomej)
oraz drugą ryse przy lewej śrubce również idąca od ruchomej części aparatu do nieruchomej części silnika.
obecnie widać, że rysy poziome zamieniły się w schodki, przy czym niższy schodek jest na silniku, a wyższy na aparacie
(w obu przypadkach, przy obu rysach)
a-ha czego ustawiłem o 4-6 stopni przed gmp.
w manualu pisze, że silnik he-eg ma mieć 0 stopni przed gmp +/-2 stopnie
na gazie musi być nieco przyspieszony zapłon
stąd te moje 4-6 stopni przed gmp.
gmp po niemiecku to O.T.
te ich N.O.T i V.O.T
już rozszyfrowałem
i to "N" w
N.O.T to "nach" czyli "po"
a to "V" w
V.O.T to "vor" czyli "przed"
z mnuala może se kto chce podglądnąć, jak ma wyglądać VOT czyli przyspieszenie zapłonu (jak zmienia się położenie znacznika na kole pasowym względem bolca na silniku)
a NOT czyli opóźnienie zapłonu
w praktyce przyspieszenie zapłonu sprawdzasz:
świecąc lampą na koło pasowe i dodając gazu (dźwigienką przepustnicy)
patrzysz, w którą stronę znacznik na kole pasowym zaczyna się przesuwać - tak się przyspiesza zapłon.
jak już to wiesz, to kręcą aparatem (już bez dodawania gazu) i świecąc lampą na koło pasowe widzisz w którą stronę się przesuwa znacznik na kole pasowym - pamiętając test z dodawaniem gazu powyższy - wiesz, czy przyspieszasz, czy opóźniasz zapłon
mam nadzieję, że to w miarę jasne.
jak nie to ułatwienie już macie po moich doświadczeniach - kręcąc aparatem w prawo stojąc do niego przodem (czyli kręcimy go w stronę kabiny) - przyspieszacie zapłon w tym silniku.
w druga stronę - opóźniacie.