Czytałem sobie wasze posty o awariach i problemach z charadkami i pomyślałem, że ja to mam szczęście. Pewnie nie pamiętacie , co pisałem kiedyś tam, na forum za ile ją kupiłem i co jej dolegało?
Przypomnę, zapłaciłem za nią 500 zł, poprzedni właściciel jechał jakieś 100 km bez wody w chłodnicy, pękł zawór wydechowy, rozerwało rurę od chłodzenia, taką metalową pod kolektorem wydechowym leci, i zatrzymał się alternator.(alternator znalazłem w piwnicy z peugeota 206 1,9 diesel prawie pasuje, tylko nie da się zgasić silnika, trzeba zdusić na biegu i hamulcu) Wymieniłem uszczelkę pod głowicą przy okazji wymiany zaworu i od razu rozrząd, zapłaciłem 150 zł za wszystko - zawór+uszczelniacz, uszczelka pod dekiel zaworów, pod głowicę, pod kolektor ssący , pasek rozrządu i napinacz. Po remoncie pojeździłem troszkę i wywaliło mi uszczelkę pod głowicą. nową uszczelkę zakładałem na drodze, tam gdzie rypła pierwsza, nic nie czyściłem tylko podniosłem głowicę na tyle , żeby szło włożyć nową uszczelkę. Dziennie robię ninimum 60 km do pracy i z powrotem, przez 13 km mam cały czas prosto i zero aut, więc 110-120km/h non stop, pali mi 7,25l/100km wg wyliczeń i co miesiąc dolewam w sumie 4 litry oleju do silnika, bo gubi i strasznie kopci, ale V-Max 130km/h to nie jest najgorzej. Dwa razy robiłem trasy po 310 km w jedną i za godzinę z powrotem 310km i cały czas jeździ.
Teraz założyłem termostat, bo miałem wyjęty od pierwszej wymiany uszczelki pod głowicą(grzała się strasznie) w nowej uszczelce, którą mam teraz, wywierciłem dziurę, bo zatykała kanał w bloku, i teraz temperatura jest po zagrzaniu zawsze w połowie skali.
Mam olej w układzie chłodzenia, ale w oleju nie ma wody, bo nie robi się masełko, co jakiś czas muszę przeczyścić 1 świecę, pierwszą z prawej, bo rosną na niej obce formy życia i przerywa, poza tym jest OK. a natrzaskałem kilometrów chyba z 10 000
Wszystkim życzę bezawaryjnej jazdy.
_________________ Było Charade G 100 CB23 1.0 B 1988r. oraz Charade G 112 4WD 1,3 16V EFI 1988r.
|