forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Dzisiaj po kilku dniach (charadka nie jeździła od wtorku) przekręcam kluczyk w stacyjce, kontrolki świecą, ale przekręcam kluczyk do końca i cisza. Kompletnie żadnego dźwięku. Za drugim razem również nic, dopiero kiedy trzeci raz przekręciłem kluczyk wszystko wróciło do normy, normalnie odpaliła. Pierwszy raz mi się to zdarzyło, do końca dnia wszystko było już ok. Czy to coś z rozrusznikiem, bendiks? Najdziwniejsze jest to, że nie było żadnej reakcji, żadnych dźwięków.
Co o tym myślicie? Bo zaczynam się niepokoić.

a tak poważnie to wygląda mi na styki w stacyjce

hehe ... u siostry w charadce bylo to samo weź podejdz do rozrusznika ... jes tam taka mała kostka na jeden przewód ... ona podaje impuls ze stacyjki żeby rozrusznik zaczął pracować .. wypnij tą kostke .. przeczyśćstyki i jeździj dalej

Małem ten sam problem. Przeczyściłem styki i klemy i pomogło.

Dzięki za rady, mam nadzieje, że pomoże.

sprawdz akumulator czy nie jest rozladowany

Problem powrócił. Mimo poprawy, jak zresztą wcześniej pisałem, po przeczyszceniu styków, sprawa wróciła. Podejżewam szczotki w rozruszniku (po 220 000km mogą mieć dośc). Jak rozbiore i sprawa sie wyjaśni to dam znać.