forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Mam pewien problem. Jak w temacie chodzi o głośne dudnienie z rury dolotowej (Charade G101 1,0 Diesel), jest tak głośne, że ciężko wytrzymać podczas jazdy Tak się porobiło po wymianie uszczelki pod głowicą. Może ktoś już się spotkał z takim objawem? Proszę o radę i z góry dziękuję.

Możesz mieć źle domykające się zawory ssące, zawieszony zawór, źle ustawione zaworki lub co gorsza - pęknięta głowica. Zobacz czy nie wrzyca si spalin/oleju w kolektor ssący.

Troszkę przydymia odmą ale przez kolektor ssący nic nie wyrzuca. Zawory docierałem właśnie dlatego, że kolektor był zawalony olejem.
Zastanawiam się czy nie pomyliłem się przy ustawianiu rozrządu. Jeszcze raz sprawdzę luzy zaworowe bo może tu jest problem. Już sam nie wiem...

Możesz mieć również źle rozrząd ustawiony - zawory ssące mogą być niedomknięte jak następuje zapalenie ropki, ale.. skoro dymi z odmy - mogą być jednak pierścionki i przedmuch :/

To, że pierścienie to już wiem, ale muszą wytrzymać do października. A ustawienie kąta wtrysku ma coś do tego? Bo jak ja zaczynam się zastanawiać to wszystkie możliwości wydają mi się tak samo realne Poza tym dopuki nie zmieniłem uszczelki to mniej dudniło a na gigantycznej dawce paliwa chodził jak nowe TDI hehe

cos musi byc z ustawieniem rozrzadu lub pompy ja nialem cos podobnego gdy urwal mi sie paxsek rozrzadu zalozylem noy to tak bylo a co sie okazalo musialem wymienic tez pompy bo juz byl rozciagniety o pol zabka i juz inaczej charadka chodzila a jakies inne objawy sa czy nie ma

Nie, tylko to. Ale znalazlem przyczynę - podparte zawory Ide coś zdziałać.

może trochę głupie pytanie, ale co znaczą podparte zawory ?

Nie domykają się, są cały czas uchylone z powodu oparcia na np. nagarze osadzonym na przylgniach lub o krzywkę gdy ta mu nie odpuszcza i trzyma go otwartego. W każdym razie jazda z czymś takim nie jest zalecana :/

I po sprawie (przynajmniej z zaworami) okacało się, że mam drugi komplet płytek i da się dopasować. Zaraz złożę i zobaczę jak chodzi.

Aha, pochwaliłem dzień... Okazało się, że luzy zaworowe są na poziomie 0,15 - 0,30mm, a to chyba za mało Chyba wymyśliłem przyczynę.Ja to rozumuje tak: na "mijance zaworowej" zawór ssący jest za wcześnie otwierany i spaliny które jeszcze zalegają trafiają właśnie do kolektora ssącego, powodując huk. Sprawdziłem to w ten sposób: na odpalonym silniku zatkałem rurę wydechową i... huk jeszcze głośniejszy (też spaliny idą w ssący tylko z powodu braku ujścia). Czy tak może być???

Masz jakiś widok na zawory ? Obawiam się, że któryś może być wyszczerbiony. Na mijance nie polegaj jest moment że zawsze zawory ssące i wydechowe są otwarte na chwilę razem. Gorzej jest wtedy, gdy te dwa zawory zetkną się talerzykami - często się to we fordach 16v działo :/

Z tego co widziałem to w Charadzie nie mają jak się styknąć. Zawory nie są wyszczerbione bo sprawdzałem. Mało tego wyglądają jak nowe. Ten silnik prawdopodobnie nie był rozbierany Zauważyłem jednak, że mam delikatny luz na kołach rozrządu (na 1/2 ząbka) i to może być przyczyną.Zobaczę jutro.

Zakładam hipotetycznie. W silnikach 1.3 mogą - sprawdzałem jak miałem głowicę wyjętą. Luz na rozrządzie ? Może klin ścięło ? A może masz luz na całym wałku ?

Luz jest na klinie. Wymienie koło i klin to zobaczę. Jeszcze się zastanawiam czy może być przypchany tłumik? bo jak zatykam wydech to chodzi jeszcze głośniej.