forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade
http://forum.charade.pl/

Applause - koło piszczy...
http://forum.charade.pl/viewtopic.php?f=4&t=4448
Strona 1 z 1

Autor:  pasek888 [ 11-08-2009, 19:55 ]
Tytuł:  Applause - koło piszczy...

Proszę o pomoc w zlokalizowaniu przyczyny :)

A więc. Piszczy mi prawe przednie koło, pisk nie trwa ciągle, pojawia się tylko czasem i przy prędkości do około 40 km/h.
powyżej tej prędkości go nie słyszę, więc wnioskuję, że zanika.

Pisk jest praktycznie identyczny jak piszczenie klocków przy hamowaniu w niektórych samochodach.

Częściej pojawia się po odjęciu gazu, przy hamowaniu silnikiem.

Więc co to może być ? Zaciski ? Tarcze ? Klocki ? Łożyska ?
Klocki były zmieniane około 15-20 tys. km temu, firma ATE.

Pozdrawiam

Autor:  Lupus [ 12-08-2009, 17:44 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

Witam
Po pierwsze: sprawdzić czy koło jest odpowiedni mocno dokręcone i czy właściwie centruje się na piaście;
Po drugie: możliwe, że tłoczek w zacisku nie odbija całkowicie i klocek delikatnie napiera na tarcze, warto by było sprawdzic opory toczenia np. na stacji diagnostycznej;
Po trzecie: moga to być też łożyska, u mnie tez czasem pipiskuą przednie koła, i tylko przy naprawdę małych prędkościach da się to wysłyszeć przy otwartym oknie, np. chowając auto do garażu, wóz stał ponad pół roku nieruszany przez nikogo w garażu i trochę się wszystko zastało;
Po czwarte: teraz moje pytanie ;) dlaczego piszczy/jęczy mi z tylnych kół gdy jadę na wstecznym, po przejechaniu ostro kilku km problem ustępuje
To tyle z mojej strony
Pozdrawiam
Bartek

Autor:  pasek888 [ 14-08-2009, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

czwarte pytanie: jeśli Twoje auto stało wtedy na ręcznym przez dłuższy czas, taka wajcha przy tylnim kole nie odpuszcza - ja miałem z tym problem.
jak zaciągałem ręcznym to praktycznie nie było czuć żadnego oporu. po wizycie u mechanika i rozruszaniu owej wajchy - czuć było, że zaciągam ten ręczny.



w moim przypadku stawiam na zacisk z przodu, ale nie mam nawet czasu na odkręcenie koła. zauważyłem, że problem pojawia się częściej podczas skrętu w lewo.

Autor:  Lupus [ 15-08-2009, 14:37 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

Co do ręcznego u mnie to nie zostawiam go zaciągniętego jak stoi w garażu, poza tym mniej więcej co 2 miesiące rozbieram tylne zaciski profilaktycznie i czyszcze gruntownie, więc mechanicznie wszystko jest cacy. Faktem jest jednak, że z jakiegoś powodu efektywność hamulca postojowego w A101 z tarczami z tyłu "pozostawia wiele do życzenia" (cyt. z mojego diagnosty ;) ).
A czy u ciebie prócz piszczenia słychac coś jeszcze? Np. pukanie przy manewrach na parkingu przy maxymalnym skręcie kół. Może pod osłone przegubu coś sie dostało (np. piasek) i po połączeniu ze smarem "szlifuje" przegub.

Autor:  eltano [ 15-08-2009, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

ja tez mialem problem ale z tylnem kołem.. buczało mi powyzej 40km/h i okazało sie ze to łożysko..

Autor:  pasek888 [ 17-08-2009, 23:24 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

Lupus napisał(a):
A czy u ciebie prócz piszczenia słychac coś jeszcze? Np. pukanie przy manewrach na parkingu przy maxymalnym skręcie kół. Może pod osłone przegubu coś sie dostało (np. piasek) i po połączeniu ze smarem "szlifuje" przegub.


Pukanie przegubów - mam od początku. Zauważyłeś pewnie, że średnica zawracania w Applause jest porównywalna z Tico.
Na parkingu jest to zaletą, ale przez to lecą właśnie przeguby. Dlatego unikam gwałtownego ruszania gdy koła mam skręcone.
Znajomy wymienił przeguby za 70 zł (na nówki). Chyba zrobię to samo, mimo, że mam tak od kiedy jestem jego właścicielem, czyli 3,5 roku.

Wczoraj wybrałem się w trasę 120 km do dziewczyny. Po około 50 km przy skręcaniu, nawet przy łagodnych łukach nie było już piszczenia, tylko tarcie. Najgorzej było na rondach, strasznie głośno. Przy naciskaniu pedału hamulca dźwięk znikał.
Dziś wpadłem do pierwszego lepszego mechanika, którego polecił teść.
Okazało się, że zaciski były zapieczone, na przednim prawym kole. Gdy mechanik podniósł auto i próbowaliśmy ręką pchnąć koło, prawie nie chciało się obrócić. Tarcie było na tyle silne, że wewnętrzny klocek wytarł się z jednej strony do metalu (dziwne, że nierówno) i tarł po tarczy. Całe szczęście jej nie uszkodził.
Dobrze, że miałem stare klocki w bagażniku. Mimo, że zostało na nich przejechane 40000 km, wyglądały lepiej (ok 5mm grubości) niż te nowe (firmy ATE) z przebiegiem 15000 (ok 2 mm grubości).
Pan mechanik wymienił mi klocki na obu kołach i nasmarował również to sprawne koło.
Koszt: 50 zł.

Jak wrócę do domu, dzwonię do niemieckiego salonu i biorę od nich dedykowane klocki, może to japońskie oryginały.
Mam niedaleko, więc różnicy mi to nie robi. Może od razu wezmę wymianę.
Wolę zapłacić nawet 2 razy więcej, ale te 100 czy 150 zł więcej sprawi, że będę spokojniejszy :)
Po prostu widzę różnicę w zużyciu.

Dodatkowo porobię zdjęcia tych "doskonałych" niemieckich klocków ATE, żebyście zobaczyli co się z nimi stało.

A co do ręcznego, może i nie jest jakiś mega super, ale u mnie swoją rolę spełnia prawidłowo.
Także teraz jeszcze wymiana przegubów i autko będzie cacy :)

Autor:  Lupus [ 18-08-2009, 18:36 ]
Tytuł:  Re: Applause - koło piszczy...

pasek888 napisał(a):
Okazało się, że zaciski były zapieczone, na przednim prawym kole. Gdy mechanik podniósł auto i próbowaliśmy ręką pchnąć koło, prawie nie chciało się obrócić. Tarcie było na tyle silne, że wewnętrzny klocek wytarł się z jednej strony do metalu (dziwne, że nierówno) i tarł po tarczy. Całe szczęście jej nie uszkodził.

Czyli moje przypuszczenie nr 2 ;)
Znat to z bolesnej autospji. Kiedyś (jeszcze w moim poprzednim Appim) wewnetrzny klocek od strony kierowcy zdarł się do "nitów", co spowodowało wysuniecie się tłoczka z zacisku. Po całodniowym postoju pod uczelnią nie mogłem ruszyć do przodu! Jak dałem ostrzej w kite to koło od strony pasażera zaczeło mielić w żwirze, którym wysypany był parking. Po paru sekundach coś pękło z metalicznym trzaskiem. Okazało się, że urwało jedno z "uszek" (wypustek, dynksów, nie wiem jak to nazwać) przy końcu klocka i wyrwało go z zacisku. Tłoczek wysunął się jeszcze bardziej i na terasie ok 60 km z uczeni do mnie do domu zfrezował mi niemal połowę grubości wewnętrznej części tarczy zostawiając głębokie rysy. Sam tłoczek nadawał się już tylko na odbojnik do drzwi garażu :D
To było jeszcze w czasach kiedy nie załem sie jeszcze na anatomii samochodów i renowacja przednich hamulców była moim pierwszym poważnym (i kosztownym) przedsiemwzięciem tego typu.
Elementy układu hamulcowego kupowałem w Poznaniu (Agmar), tarcze i klocki Nipparts. Jakość OEM, cena wcale nie miażdżąca. Do tego tłoczki używane, elemnty gumowe z półki w Inter Cars o/Słupsk Wszystko sprawowało się bardzo dobrze, klocki zuzywały sie równomiernie. No i hamulce kozacko piszczały na ciepło :twisted:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/