Witam.
Niedlugo mam nadzieje stać sie posiadaczem przemiłej Charadki g100 1.3 16V 4x4, z 95 roku.. Prawdopodobnie bede ją odkupywal od znajomego, albo przynajmniej (jesli nie bedzie chcial sprzedac) przez jakis czas ją uzytkował z powodu jego wyjazdu...
I w zwiazku z tym chcialem sie paru rzeczy o niej dowiedziec...
1 problem jest ze sprzeglem... Nie wiem czy to wina napedu, czy poprzedniego wlasciciela, ale czasami sie slizgnie, poza tym zbyt wysoko łapie, nawet po regulacji sprzegiełko dalej zyje swoim zyciem... spotkalismy niedawno na parkingu pod marketem chlopaka w takiej samej, on twierdzil ze to normalka ze czasami jest problem przy wbijaniu biegow wlasnie przez sprzeglo i ze u niego ta sama bajka... Nie wiem czy sprzeglo kwalifikuje sie juz do wymiany czy jakas naprawa mu pomoze? czy to normalne w 4x4...
2 to blacha... ogolnie samochod da sie bardzo szybko polubić... ruda reż go polubiła... i w zwiazku z tym osadziła sie na wszystkich błotnikach, na tylnej klapie na podszybiu i progu tylnych prawych drzwi... na szczescie da sie to jeszcze uratować..
Dla mnie najwazniejsze jest serce samochodu- silniczek, reszte w kazdej chwili moge wymienić, albo naprawić...
Cena za nią to 1200pln.. Jako ze moja wiedza na temat wielu samochodow (poki co) jest ograniczona (jak przystalo na mechanika w 2kl. technikum) i bylby to moj 1wszy samochod wlasnie was prosze o porade... Ojca nawet nie pytam, bo to pedant..
Wiec wiem ze zanim by ją zobaczyl juz by mi odradzał zakup...
Czy w waszych samochodach wystepuja porobne problemy, czy tylko ta Charadka jest takim ewenementem? Bo tak czy tak kupie sobie Charade jako 1 auto, ale nie wiem czy jest sens zaprzatac sobie akurat nią glowe jesli koszty naprawy mialyby przekroczyc cene auta, albo mialaby mi sie za miesiac rozleciec...
prosze o porade