forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Heja mam problem. Przednie zawieszenie po pol roku w pl warunkach puka & stuka. Ale to normalne bardziej martwi mnie dzwiek wydobywajacy sie z prawego przedniego kola jak zjezdza (spada) z kraweznika wtedy jest wielkie rabniecie jakby sie cos urywalo. Kumpel mowi mi ze to moze byc koncowka drazka. Co wy o tym myslicie i gdzie moge dostac koncowki do Siriona. Dzieki

Nie wiem jak wygląda zawieszenie w sirionie. Ale musisz jechać na jakąś dobrą stacje diagnostyczną i Ci powiedzą co stuka. Niech sprawdzą silentblocki i nie wiem czy jest drążek stabilizujący z przodu jeśli tak to trzeba gumki na drążku wymienić bo się na pewno zużyły!! Zobacz też na amortyzator i sprężynę amora może amor jest wylany albo nie tłumi wogóle!!

amorek to chyba najdrozsz sprawa w tej kwesti. Szkoda ze tych autek jezdzi tak malo chociaz juz w moim miescie 2 widzialem. Nawet na szrocie maja 1 rozbitka. Rewelka. Tak chyba musze pochac aby popatrzyli i zobaczyli co tam stuka bo szkoda cala zawieche rozwalic.

Zrob zdjecie podwozia znaczy przodu i umiesc na forum to na pewno Ci ktoś coś doradzi. A jak nie to udaj sie z wizytą do takiego zakładu koszt jakieś 30zł a można sie dużo dowiedzieć!!

a powiedz mi czy jak dodajesz gwałtownie i ujmujesz gazu ( wyzsze obroty ) nie stuka wtedy nic ???

Wiatm. Miałem podobny przypadek z Citroenem Saxo. Na każdej ostrej nierówności też coś stukało dosyć głośno. Sprawdziłem sworznie i końcówki drążków i nic nie znalazłem. Po długich oględzinach okazało się,że stuka maglownica a odgłos "idzie" po drążku kierowniczym do lewego koła. Naprawiłem maglownicę i było ok. Poszukaj przyczyny dokładnie i cierpliwie.

Slychajcie to wyglada tak. Autko na nierownosciach sobie tak puka tzn delikatnie jakby jakies male luzy na gumach, ale nie to mnie martwi. To o czym pisze to ogromne pierdykniecie podczas spadu kola z jakiejs gorki czy kraweznika. Jak kolo pod cos podjezdza to jest ok ale jak zjezdza a raczej spada np wlasnie z kraweznika jest ogromny lomot. Trwa chwile tak jakby cos o cos walnelo albe z duza sila. Mysle ze to kwestia zawieszenia bo autko ma dopiero 23tys przebiegu a mam go od 13tys. Wczesniej bylo we wloszech. Jak jechalem z wloch tutaj wpadlem po drodze w 2 ogromne dziury (oczywiscie w polsce) po tem juz normalka czlowek wpada w takie wyrwy ze az mu ciarki przechodza.

Może przełamany amorek ??? U mnie z przodu po prawej mam identyczny objaw - najeżdżanie na krawężnik nie powoduje "walnięcia" jakie słychać przy zjeżdżaniu. Po prostu takie łup, że szok ! Jak miałem wyjęty amor to czułem luz - jeden to około 2-3 mm skoku tłoka amorka bez żadnego oporu i towarzyszące przy tym stukanie wewnątrz, a drugi to odchylanie od osi przy maxymalnie wyciągniętym - jakieś 3-5mm. Amorki do wymiany u mnie, a u ciebie - może opłaci się wyjąć i ocenić ?