forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Kolosalne pieniążki za te gumki Pasują od Matiza (przednie) i od Punto - tylne. Lekko trzeba je podrobić, ale po tym trzymają naprawdę OK.
Pasek to Mitsuboshi - śmigam na identycznym Teraz się jednak zastanawiam, bo zmieniając rozrząd przy 97 tyś miałem pasek jak nowy z oryginalnymi znaczkami DAIHATSU, napinacz natomiast szumiał. Widocznie ktoś zmienił sam pasek krótko przed sprzedaniem.
Silniczek widzę piękny !!! W końcu to Japonia

Te trzy gwiazdki w trójkąciku świadzą o tym że to Mitsuboshi, Jerzy ja w mojej poprzedniej 1.3 przy 160k km ściagałem oryginalny pasek - rocznik 89 - kolana się ugieły jak sobie przypomniałem jak jeździłem przed wymiana paska który od kupna przeleżał ponad miesiąc w szafie. Wygladał jak wogóle nie naciągniety pasek.

W poprzedniej Charadzie gdy wymieniałem pasek zaraz po zakupie to jest 109tyś km okazało się że był jak nowy, napinacz również. Już po wymianie okazało się ze na tym starym pasku oryginalnym DAIHATSU zrobione było 13 tyś km. No cóż lepiej wymienić niż grać w Ruską ruletkę.

Ostatnio podczas wywarzania przednich koł zauważyłem że w obecnej Charadzie zostały wymienione tarcze hamulcowe na nowe. Ciekawe dla czego? Czy po przejechaniu 85 tyś km mogły się aż tak zużyć aby wymieniać je na nowe?

Pozdrawiam

Charada na przedzie ma tarcze bez wentylowania - bardzo podatne na krzywienie i bicia. Mojej wymieniałem zaraz po kupnie wraz z klockami. 100tys na tarczach to zły wynik ??? Średnio tarcze zmienia się co drugą zmianę klocków - oczywiście wszystko zależy od stylu jazdy i częstotliwości używania hamulca. Wystarczy jedna głęboka kałuża po hamowaniu i masz tarczę krzywą... Wszystko jest OK

Klocki i Tarcze mam pod wzgledem grubości jak nowe, widocznie przed sprzedażą kobitka musiała wymienić.

Z kolei mam inny problem (w tym momencie nie jest aż tak uciążliwy) a mianowicie odczuwam oznaki zużytego sprzęgła!
To znaczy podczas ruszania zaczyna trochę szarpać jeśli nie dam mu ciut wyższych obrotów.
No i pedał już tak energicznie nie odbija.
Widocznie kobieta która tym autem śmigała nie umiała posługiwać się sprzęgłem.

Orientowałem się ile może kosztować komplet naprawczy, zależy od rozmiaru koła zamachowego (są podobno 2 rozmiary w tym modelu) a jest to cena ok 500zł.

W nie dalekiej przyszłości będę je musiał wymienić bo już mnie to trochę wnerwia

Co do podsumowania to w to Auto wsadziłem dużo więcej (o nerwach już nie wspomnę) niż dostałem za poprzednie.
Ano cóż zrobić, taki mój kaprys.

Pomijając to wszystko natknołem się na jednej z zagranicznych aukcji na Smycz DAIHATSU którą udało mi się wygrać za 1 EURO.
A oto i Ona:

Właśnie ją wczoraj dostałem. Ale Bajer!!!

Co do sprzęgła - może masz źle linkę naciągniętą tzn za mocno ? Albo w pancerzu się zacina i nie odbija ?
Kup jakiś środek smarny - oleisty np. olej do maszyn do szycia lub coś podobnego (ewentualnie olej silnikowy), odczep linkę po stronie skrzyni, odsuń tę małą gumkę z pancerza i nalej troszkę oliwy mając to uniesione w górze. Nie lej za dużo bo wyleci ci w kabinie Pozostaw tak na noc - żeby się przeżarło i powinno pomóc - linka będzie chodzić zdecydowanie lepiej. WD40 nie polecam - szybko odparowuje i trzeba ponawiać :/ Spotykam się często z opinią, że w japońcach to sprzęgło wytrzymuje tyle co samochód... Może to i prawda, a może mit, ale zanim cokolwiek będziesz rozbierał... wsadź 4 lub 5 osób na pokład, wyjedź na prostą, rozpędź auto na II do około 60-70 wrzuć trójkę i zaciągnij lekko ręczny - tak z wyczuciem. Daj gazu do dechy i słuchaj co się dzieje.. jak zacznie się ślizgać - poznasz Jak silnik będzie miał opory to znaczy, że sprzęgło trzyma.
Inna sprawa - czasami dobrze jest sprzęgło... przepalić by zedrzeć stary wyślizgany nalot więc potrenuj ruszanie z II a może nawet III a z pewnością dostanie w kość i zejdzie z niego nalocik
Nie opłaca się kupować zestawów naprawczych - lepiej kupić oryginalną tarczę zarobioną w fabryce. Zrobią coś źle, będzie źle wyważone itd... nie chcę myśleć nawet co się może stać podczas 4-5 tys rpm A poza tym - kilkanaście gram na tarczy z jednej strony przy tak wysokich obrotach potrafi wykończyć łożysko wału po pół roku !
Sama tarcza nie jest droga, średnice w 1.3 to 190mm - taka sama jak w aplause 1.6

Co do smarowania linki to już próbowałem nie raz.
A i również naciągałem linkę sprzęgła według instrukcji.
Ustawiałem ją ponieważ była za luźna i końcówka linki, tam przy ramieniu od sprzęgła przy ok 3 tyś obr strasznie drżała i hałasowała uciążliwie w kabinie.
Teraz jest ustawiona tak ze ma minimalny luz zanim pociągnie ramie no i też przestała "bzyczeć".
Linke ustawiałem tak że pedał ma odstęp od podłogi +- 160mm, a podczas pociągnięcia za otulinę linki wewnątrz komory silnika mierzy śrubą do regulacji a mocowaniem jest około 4mm odstępu. Dokładnie według instrukcji.

Co do tego twojego sposobu to po założeniu rozrządu sprawdzę.


A dla tych co chcieli by zobaczyć jak wygląda Sedan na okrągło zamieściłem filmik na google.

http://video.google.pl/videoplay?docid=-9078282629402686058&pr=goog-sl

_______________________________________________________________________________
15.10.2007

Witam!
Dzisiaj dokończyliśmy z mechanikiem wymianę rozrządu, Napinacz Kosztował 80zł a jest firmy NTN Made in Japan.


(Stary napinacz oraz opakowanie od nowego)

O dziwo napinacz wymontowany z silnika jest również tej samej firmy!

Teraz zostało mi jeszcze wymienić olej w skrzyni biegów na ELF i zrobić konserwacje (myślałem o pomalowaniu podwozia pędzlem , a nie pistoletem? co wy na to?) na jakiś czas mam spokój.

Robiłem konserwacje w meganie. Jeśli sam będziesz wykonywał konserwacje samochodu to już wiesz, że zrobisz to lepiej niż firma. Ja i mój tato stosowaliśmy taką metodę, że zaczęliśmy od błotników tam każde miejsce gdzie były zgrzewane blachy ściągaliśmy oryginalną konserwacje, czyściliśmy aż nie było ognisk korozji i na to malowaliśmy podkładem(dobra farba, na każde miejsce gdzie była goła blacha) i na to środek najtańszy do konserwacji taki czarny oleisty "bitgum". Po zakonserwowaniu tak całych błotników z jednej i z drugiej strony, podobnym sposobem konserwowaliśmy spód samochodu. Do tego kupiliśmy preparat do konserwacji profili zamkniętych i napuściliśmy u lakiernika pistoletem każde miejsce które nie dało się ręcznie oczyścić. Do tego doszedł jeszcze baranek na progi. Koszt konserwacji to same produkty i duży wkład pracy. Dlatego ja nie wierze w konserwacje za 3 lub 2 dni(i to jeszcze z myciem podwozia).

NTN też miałem Aktualnie mam GMB Japan. Co do konserwacji - każdy sposób jest dobry, ale ważne, by przed malowaniem karszerem wyczyścić podwozie do czysta. Będzie się lepiej konserwacja trzymała na czystym niezapiaszczonym. U mnie już widać pierwsze oznaki solonych dróg :/ Ale spoko - to lekkie pęcherzyki i spokojnie sobie z tym poradzę bez żadnych kombinacji.

Dlatego najlepiej konserwacje wykonywać kiedy jest gorąco-czyli środek lata. Wtedy można umyć auto i zostawić bo musi całkowicie wyschnąć. Ja jeszcze dodam, że nawet jeśli się zrobi konserwacje to na następny rok jeszcze raz trzeba zrobić profile i uzupełnić miejsca w których konserwacja wypłynęła(jeśli do konserwacji używaliśmy środków oleisty).

Na mycie podwozia jestem umówiony na jutro, za 10zł gościu bardzo ładnie myje spód.

Co do konserwacji to w poprzedniej charadzie miałem pryskane pistoletem + kompresor, środek to BOLL.
Oczywiście profile zamknięte również pistolet lub spray.
Ogniska rdzy (było tylko jedno) oczywiście wyczyszczone, odtłuszczone i pomalowane Hameraid`em.


W tym co teraz mam też skusze się może na BOLL`a, co do korozji, to podwozie na 99% nie ma nigdzie ognisk korozji, oczywiście oprócz elementów zawieszenia (te w przyszłości wyczyszczę i pomaluje) ale nie jest źle.
Wiadomo że pędzlem dojdę prawie wszędzie, a na pewno postaram się lepiej niż obcy gościu z pistoletem.

Bitgum`em poprawiałem powlokę nadkoli po roku od konserwacji poprzedniej charady, też dobry środek.

Bitgum jest przede wszystkim tani, przynajmniej u mnie w hurtowni Arge. A co to tego co napisałeś to najlepszą opcją jest, żebyś sobie sam to zrobił wystarczą dobre chęci. Jak robiliśmy konserwacje to również wyczyściliśmy elementy zawieszenia, żeby za jakiś czas z powrotem do tego nie powracać bo w moim wypadku brak kanału w garażu nie sprzyja takim pracą.

Nie wiem czy wiesz, ale Hammerite to specyficzna farba - nic na nią nie trzyma. Potwierdzi ci to Evo, a moj brat, który robi balustrady mi o tym powiedział. Sprawdzałem - pomalowałem Hammeritem młotkowym kawałek blachy i na to po wyschnięciu sprayem nitro czarnym pół-mat, odlazło plastrem łamiąc się. Dziwne, ale prawdziwe - lepiej nie używać hammerite jak nie musisz.
Dobre to to jest, ale jak niczym na to już nie malujesz.
ps. moja ma całt przedni pas + płozę pod silnikiem pociągniętym młotkowym hammeritem - to przy okazji robienia silnika mi się zachciało

No oczywiście że będe robił konserwacje sam, tylko czasy brak, albo konserwacja albo zawieszenie.
Praca od 7:00 do 16:00 po tem chwilka odpoczynku no i czas na dopieszczanie Charady.
Weekend co drugi odpada Studia. A w wolne chcę troche odpocząć i pozbierać siły na kolejny tydzień + studia.

Co do kanału to spoko luzz mam kanał w garażu ( około 1,6m gł, szeroki prawie na roztaw kół G200 a dł ze dł sedana to za mało.
Na głowę też mi nie na pada.

Jedynie muszę się uporać z wodą w kanale, murarze przebili folie i teraz nacieka.
Ale skombinuje pompę i po kłopocie.

@Drookash
Co do Hameraid`a to ja stosowałem czarny mat no i środek konserwujący się trzymł!

Ja poprzednia charade konserwowalem rowniez
Lecz w inny sposob
Nadkola tylnie i podloge wyczyscilem czyscidlem na szlifierke pozniej kupilem gume na pedzel i nadkola i miejsca najbardziej narazone na korozje w podlodze wysmarowalem ta guma.
Nastepnie po 30min baranek do konserwacji na pistolet i wypsikalem nadkola i podloge i trzyma jak dzwon zero rdzy i pekniec.


Pozdro