forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Pasek - Mitsuboshi (to nie błąd ) Japonia
Napinacz - GMB Japonia
Przy okazji może pompa wody ? Po przygodach z chłodnicą przydało by się - koszt to 83.00 zł w hipolu jak dobrze widziałem, a mając rozebrany rozrząd łatwo dojść i mieć to z głowy.

Patrzcie jak mi błotnik pomalowali!
Myślałem ze mnie k***a h*j trafi jak to zobaczyłem.

I kogo mam teraz za******lić. mieszalnie?



Doradźcie mi co mam z tym zrobić
Startować do rzeczoznawcy?

ROTFL Jak długo siedzę w japończykach to jeszcze nie widziałem dobrze pomalowanego U mnie po dzielnicy jeździ Micra - podobny kolorek do mojej - drzwi ma ciemniejsze, Mazda srebrna sąsiada z 2000 roku przedni błotnik ma jaśniejszy. Nie wiem.. czy to mieszalnie nie mają wzorców do mieszania czy może te lakiery są tak podatne na odbarwienia w czasie ?

Współczuję Dziwi mnie tylko, że nie reklamowałeś - ja bym takiego auta nie odebrał !!! Na podstawie "klapki" robiłeś kolor czy numeru na przedniej działówce ? Kto ci to malował ? Pan Geniek za rogiem ?

powiem tak, przy kładzeniu metalika zazwyczaj sa jaja ponieważ nawet jak mieszalnia dobierze dobrze to w zalznosci od ciśnienia farby i rodzaju podkładu wychodzi rożnie, tu trzeba doświadczonego lakiernika

Mój sąsiad jest dobrym lakiernikiem ostatnio malował widziałem do połowy i dach punto kolor tak dobrany i tak położony bordo metalik że nie ma różnicy. Masz problem bo mieszalnia zwali na lakiernika a lakiernik na mieszalnie. A Szociu ma racje tylko doświadczony lakiernik dobrze położy lakier metalizowany do tego trzeba mieć odpowiednią komorę temperaturę i wyciąg!!

W tym wypadku stawiam, że to mieszalnia dała ciała. Źle dobrali granulat metalizowany - może za drobny ? Musiałbyś się dokładnie temu przyjrzeć - powinieneś odróżnić wielkość opiłków na drzwiach a błotniku - może dali perłę jakąś dziwną ?
Najlepiej dorabia się z miernikiem odcienia lakieru - w Bydzi mamy taką mieszalnię i ludziska chwalą. Jedziesz z klapką od wlewu paliwa i robią pomiary koloru, odbicia światła itd. Nie ma obawy, że nawet na starym lakierze będzie różnica.

Jedź do tej mieszalni i weź na próbę najmniejszy spray w kolorze jaki przeczytasz na przedniej działówce - zobaczysz co ci zrobią. Zrób próbę lakierowania - np. na spodzie maski i sam ocenisz czy lakiernik miał za dużo "lakieru" we krwi, czy może pana z mieszalni to spotkało

Tylko uważaj z kim zadzierasz. Sąsiad raz walczył z lakiernikiem to mu nasypali garść petów w korek wlewu oleju. Szczęście, że zaraz po odebraniu auta pojechał obok na wymianę oleju - niezłe było zdziwienie pana zlewającego olej w którym pływały pety - sprawa skończyła się w prokuraturze. A mówią, że takie rzeczy to tylko w erze ;P

No fatalnie.....ja bym nie odebrał samochodu i zrobił "DYM"
Ale na szczęście mam dobrego i zaufanego lakiernika do którego mogę zawsze podjechać bez żadnych obaw o efekt końcowy...
Moim zdaniem reklamacja..to nie zwróciłeś uwagi jak odbierałeś auto Czy też może gościu ściemniał że "to tak ma być i lepiej się nie da",bo na prawdę zrąbali ci kolorek i pewnie nie źle skasowali....

Witam!
Co do całęj zaistniałej sprawy to już wyjaśniam.

Auto było pryskane u mojego Wujka u którego malowali wszyscy moi znajomi i najbliżsi.
Tak że wiem że dołożył wszelkich starań aby wszystko było zrobione jak należy, zresztą baza i lakier położony został naprawdę bardzo dobrze.

Farba to ten nowy standard Unijny - Wodna!

Pojechałem najpierw sam do tej mieszalni aby reklamować farbę, no ale gościu co mi ją mieszał ma urlop do 16.08.
Chciałem rozmawiać z właścicielem mieszalni.
A on oczywiście gadka że ze auto jest stare, ze japoniec, że nimy malowane już było, tak jak seba601s napisał "to tak ma być i lepiej się nie da" i mam się cieszyć tym co jest itp.

K***a zatkało mnie, na nastepny dzien wujek przeleciał go papierem wodnym, a tu się kurna okazało ze robi się jeszcze jaśniejszy!
Siadamy i jedziemy z do mieszalni, grzecznie gadamy z gościem a on na to tak samo jak ze mną gadał, a tak po za tym to mam se jechać do rzeczoznawcy (co by mnie pewnie 2x tyle wyniosło co nowa farba).

Ciśnienie mi się tak podniosło po tej rozmowie ze jak bym wypił jeszcze kawę to chyba bym eksplodował.

Pojechałem do innej mieszalni, mniej znanej , o mniejszej renomie.
Mówię o co mi chodzi, gościu wyjmuje katalog z próbkami lakierów do DAIHATSU, sprawdzamy jest kolor S14, no to wale do auta, obleciałem z tą próbką całe auto - w te i we wte. No jak W mordę strzelił identyczny kolor co na aucie.
Kupiłem setkę bazy i rozpuszczalnik - jade do wujka.

Sprawdziliśmy na potrzaskanym nadkolu i kolor jest niemal identyczny!

Więc zabraliśmy się za matowienie tego spapranego nadkola (i tylnej krawędzie błotnika aż do oryginalnego koloru).
No i tu kolejny problem, jak zerwaliśmy lakier i baza dostała wody zaczęła się rozpuszczać i łuszczyć.
Męczyłem się z nim od 16:00 do 20:00 żeby usunąć tą spapraną farbę.

O 9:00 wyskoczę z roboty aby kupić więcej tej farby + rozpuszczalnik + lakier + utwardzacz i jadę do lakiernika.
Po robocie jadę zobaczyć co z tego wyszło.
Jesli będzie mnie to satysfakcjonować, i nie będzie aż takiej różnicy to jeszcze raz grzecznie pojadę porozmawiać z właścicielem tej lakierni co spaprała farbę i pokaże że jak się chce to wszystko da rade zrobić.
No i poproszę o zwrot gotówki za farbę i robociznę u wuja.

Jak to nie pomoże to napiszę reklamacje i wyślę poczta, za potwierdzeniem odbioru.
Na koncu zostanie mi jeszcze Rzecznik Praw Konsumenta.
Trzymajcie za mnie i Wujka kciuki, żeby wszystko było OK.

P.S sorry ze pisze takimi skrótami ale czas mnie goni.
Narazie.

Polecam Rzecznika, kiedyś sklep nie chciał mi przyjąć reklamacji piłki (była trochę jajowata), poszedłem do rzecznika a on od razu, że z wymianą może być problem ale mogę odzyskać kase, co najmniej 50%. Nie minęło tydzień jak byłem w sklepie po odbiór 50% kasy, oczywiście piłka też mi została.

Co do kosztów to:

- baza, lakier, utwardzacz, rozpuszczalnik - 120zł
- praca lakiernika - 200zł
RAZEM - 320zł

A ile mnie będzie to teraz kosztować?
zobaczymy.

___________________________________________________________
12.08.2007

Witam!
A tak prezentuje się moje DAIHATSU Charade G200 TX
Po odebraniu od ponownego lakierowania (już dużo lepiej ale różnicę widać).
Trochę wy edytowałem filmik. Robiony Nokią N73.
Pozdrawiam

http://img532.imageshack.us/my.php?image=12082007005003hh9.flv

Wrzuć fotki... i jakie koszty??

Hej!
Na fotki to juz dziś za puźno.
A o kosztach to teraz nie myślę, bo niechce sobie nastroju pluć przed wyjazdem nad Morze.

Za tydzień o wszystkim napisze.
Kto wie może jakiegoś bazgroła na tylnym nadkolu czesne z lewej i prawej strony auta?

Jak macie jakiś pomysł co by można tam namalować piszcie śmiało lub wklejajcie fotki.
Pozdrawiam

Popieram...
Masz 100% rację dobry lakiernik to jednak nie wszystko...
Dodać należy jeszcze pistolet z barometrem no i konkretną sprężarkę...
Poza tym jak zauważyłem auto ma prawdopodobnie pryśnięty tylko błotnik, a powinno mieć zrobione tzw wejście z bazy na drzwi np do połowy i pózniej siknięte dopiero klarem - cały błotnik plus całe drzwi...
No ale w tym przypadku to mieszalnia zawiniła również i to na 100%

Witam!
Po pięciu dniach wypoczynku nad morzem w Kołobrzegu ( 13.08 - 17.08 ), podróż tą odbyłem sedanem dlatego że ma większy bagażnik - wiadomo więcej rzeczy i jedzenia się zmieści .
Nabrałem sił do wojowania z mieszalnią farb.

A więc po tym jak umieszali tak spaprany kolor, zabrałem się z wujkiem do ponownego malowania.
Tym razem umieszałem bazę w innej Mieszalni. A efekt po pomalowaniu widać niżej na fotkach:



Teraz jest już o niebo lepiej od ostatniego malowania.
Wiem ze powinniśmy zrobić przejścia na drzwiach i masce, ale nie chciałem niszczyć tych elementów.
Pozostało mi jeszcze to wszystko jakoś ładnie przepolerować, już mnie to tak nie stresuje.
W tym tyg. zgłoszę się do lakierni która spaprała bazę z moim autem i poproszę kolejny raz o zwrot gotówki.

Teraz ile mnie to wszystko kosztowało.
- poprzednie malowanie 320zł
- ostatnie malowanie ok 180zł
RAZEM 500zł !!!

Dziś odbieram filtr Oleju MAN i zabieram się za wymianę na Castrol Magnatec 10w40.

P.S Drogi w Zachodniopomorskim mają naprawdę zarąbiste, nie to co w południowej Wielkopolsce.
Po drodze widziałem 3 Charady, 1 w Poznaniu czerwoną G200, oraz 2 w kołobrzegu G100.

Widać, że jest lepiej

Nie zalewaj Castrola - na 100% będą dzwonić zaworki. W wysokich temp robi się jak woda - nie chcesz chyba przegrzać oleju i zapiec pierścienie Wiele osób z klubu mazdy i hondy psioczy na castrola - to najczęściej podrabiany olej na rynku - trafiają się cuda w butelkach. Zalej coś mniej znanego (szerokiej publiczności) a lepszego. Technologie, które ponoć Castrol używa są jedynie w reklamach - o prawdziwe oleje (Midland, Valvoline, Quakerstate, Agip) zapytaj szocia. Osobiście polecałbym jak już ELF Evolution SXR 5W30 - klasa SJ (zmniejszone tarcie - baza hydrosyntetyczna i łatwy rozruch zimą) , lub Lotos Race&Rally 10W50 (nowy udany produkt) jak lubisz ostrą jazdę. Ja zaleję po dotarciu ty m drugim - spełnia normy SL a to już najwyższa półka ! Wiele olei znanych marek ledwo sięga do SF. Samo 10W40 nic nie oznacza poza lepkością i granicą pompowalności z niskich temperaturach - patrz na klasy i spełniane normy.