forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade
http://forum.charade.pl/

Daihatsu Charade 1.0 CB-90
http://forum.charade.pl/viewtopic.php?f=15&t=5683
Strona 1 z 3

Autor:  Emejcz [ 24-09-2011, 16:14 ]
Tytuł:  Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Witam, witam... Tyle czasu już tu jestem, a jeszcze nie miałem tutaj tematu... jako iż tak nie może być, zdecydowałem się go założyć.
Szarada to moje pierwsze auto, nabyłem ją jakoś na początku kwietnia w stanie technicznym bardzo nieprzyjaznym... do jazdy się nie nadawała. Dałem się wpuścić w maliny przez komisiarza... jednakże jako, iż wszystko to jest już opisane na forum, nie ma sensu pisać tego i w tym wątku.
Faktem jest, że miałem już zamiar oddać to auto na złom, ale udało się w końcu znaleźć mechanika który to ogarnął.
Włożyłem praktycznie raz tyle co za nią zapłaciłem aby dało się nią poruszać, ale muszę powiedzieć, że nie żałuję, bo mimo wszystko to auto ma swoje zalety.
Cenię sobie to, że jest szeroka i z przodu w środku jest dużo miejsca, gdyż do dużych ja należę. Z pewnością ma przewagę nad autami wysokimi i wąskimi, gdyż można pokonywać nią zakręty z większymi prędkościami niż pozostali. Jak na swoją śmiesznie małą pojemność, także daje rade. W zasadzie na większości świateł ruszam pierwszy i zostawiam za sobą resztę w tyle, zawsze śmiać mi się chce, gdy widzę jak posiadacze wozów za kilkadziesiąt tysięcy widząc jak ich wziąłem, dają but w podłogę i sru przede mnie :D Na trójce jakoś do 110km/h także nie jest najgorzej. Jak na brak wspomagania, kierownicą także kręci się dość lekko. Plusem moim zdaniem jest także możliwość wykonania wielu napraw i wymian na własną rękę.

Co do minusów... hmm jest ich z pewnością dużo. Ciężko mi powiedzieć, czy szarada jest awaryjna czy nie, bo mam ją w końcu nie jakoś super długo, lecz od momentu jak doprowadziłem ją do porządku, w zasadzie nie wychodzi nic wielkiego. Dla mnie ogromnym minusem jest to, iż jest cholernie niska... nawet przy niskich krawężnikach zdarza się, że dołem zawadzę... wyższych to już w ogóle nie ruszam, bo wiem, że nie wjadę... miewam też tak, że jak jest jakiś kawałek nierównej drogi nieutwardzonej, to też zawadzę... ostatnio wybita była jakaś kostka brukowa... ja wiem może z 10-15 cm wysokości i też o nią zawadziłem mimo tego, iż jechałem bardzo wolno. Razi mnie także to, że czuję każdą najmniejszą dziurkę i nierówność... wolał bym jednak trochę płynniejszą jazdę, szarada jest jak dla mnie strasznie "twarda".

Jest to auto na którym na dobrą sprawę się uczę. Zarówno jazdy jak i mechaniki. Przed jej kupnem, nie miałem w zasadzie pojęcia o tym jak działają podstawowe elementy w samochodzie, a teraz staram się robić wszystko co możliwe na własną rękę. Inna sprawa, że ja to lubię po prostu posiedzieć i podłubać :P
Planów dalekosiężnych jako takich nie mam... z założenia ma to być auto na max 2-3 lata, po tym okresie mam zamiar sprawić sobie coś z mocniejszym silnikiem. Jako, iż wiem, że gdy przyjdzie do jej ewentualnej sprzedaży, to i tak mi nikt mi nie da za nią więcej jak 1000 zł, więc wychodzę z założenia, że nie ma co jej przesadnie oszczędzać i pieścić jak małe dziecko, bo i tak jej wartość rynkowa będzie niewspółmiernie daleka od tego co rzeczywiście jest warta. Dla mnie liczy się to, aby wszystko było sprawne.
Na obecną chwilę, moją bolączką jest to, iż wciąż nie jestem w stanie dostać się do głośników aby wsadzić nowe... cóż, robiłem już 2 podejścia i za każdym razem nie udało mi się zdjąć tego całego plastiku z przodu aby się do nich dostać...
Trapi mnie także to, że bierze mi jakoś 400-500ml oleju na 1000km. Cóż... nie wiem jak wygląda sprawa kompresji, bo nie posiadam przyrządu do jej pomiaru, a jestem ogromnym przeciwnikiem korzystania z płacenia za jakiekolwiek usługi, czy to mechaników czy kogo innego, gdy nie jest to absolutnie konieczne i nie można tego zrobić samemu.
Zastanawiam się czy ona rzeczywiście spala olej, czy może jest to kwestia tego, że on gdzieś tam sobie wycieka po bokach... któregoś razu zgadałem się z kumplem by jechał za mną i sprawdzał czy kopcę, no ale mimo szerokiej palety obrotowej jaką wtedy zastosowałem, kopcenia nie było. Nie widzę także spadku mocy, tak jak wspomniałem jak na 1.0 jest dobrze... świece są także bielutkie i suchutkie, także nie wiem co z tym olejem. Nie przeszkadzają mi same w sobie te dolewki, obawiam się jedynie tego, że zacznie brać coraz więcej i silnik w końcu padnie. Moim przypuszczeniem są przegrzane uszczelki gdzieś tam gdzie są (nie wiem jakie, może ta pod miską? ciężko mi powiedzieć), ze względu na to, iż jak to auto kupiłem, to nie miało sprawnego wentylatora, a podczas postoju grzeje się szybkawo.

To tyle opisu... teraz kolej na zdjęcia... żeby nie było, posiadam tylko zdjęcia podłogi zrobione kilka miesięcy temu przy okazji wymiany tłumika :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Zdjęcia reszty wrzucę jakoś w przeciągu 1-2 tygodni.

Autor:  Lupus [ 24-09-2011, 17:19 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Wybacz, ale mój monitor jest chyba jakiś za mały na dzisiejsze standardy. Może podepnij miniatury zdjęć bo serio ciężko się to czyta, wszystko się rozjeżdża.
Co do wozu, podłoga wygląda całkiem - całkiem :wink: Charade do doskonały samochód "na pierwszy raz" 8) Zgadzam się z Tobą, że przestronność i prowadzenie to jej największe atuty. Ekonomika też stoi na wysokim poziomie.
Co do kompresji, weź jedź do warsztatu. Na pewno masz gdzieś jakiegoś znajomego, albo chociaż znajomego-znajomego. Za taką usługę dużo nie biorą, a przyrząd ciężko pożyczyć, kupować to Ci się na pewno nie opłaci.
Ja się tak uczyłem na moim pierwszym A101. Totalnie zielony, miesiąc po odebraniu prawka wsiadłem za kółko stu-konnej powypadkowej maszyny bez wspomagania. Zimą, na letnich oponach, bez tylnych hamulców. :? Miałem w tedy więcej szczęścia niż rozumu, ale co się naumiałem to moje :mrgreen:
Powodzenia i frajdy w dłubaniu przy maszynie :wink:

Autor:  Emejcz [ 24-09-2011, 19:22 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Ok, foty zmniejszyłem, powinno być trochę lepiej :P
Czytałem gdzieś, że zwykły pomiar kompresji może wiele nie dać, bo jak pierścienie przepuszczają to olej uszczelni i kompresja wyjdzie dobra. Właśnie chyba bardziej opłaca mi się kupić manometr... bo pomiar kompresji to jakoś 100-150 zł słyszałem, a manometry zaczynają się od dużo niższej kwoty...
Jeszcze trochę poczekam, bo zmieniłem se uszczelkę pod pokrywą i widzę, że zaczyna się robić sucho w okolicach pokrywy, a także wysycha mi powierzchnia skrzyni...
Ja osobiście obstawiam, że ewentualnie to uszczelniacze zaworowe są przegrzane, przez ten brak działającego termowłącznika wentylatora.

Swoją drogą, dziś zrobiłem sobie małą konserwację progów Hammeritem :P

Autor:  rav17 [ 24-09-2011, 19:23 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

witaj.mam podobnie jak Ty.odczuwam podczas jazdy kazde dziury.nierowności.ale autko jest wporządku.troche serca dla niego.i cierpliwości.ja tez je ogarniam powoli.co do brania oleju.jaki masz olej?bo jak nie minerał to zalej go minerałem.uszczelni silnik.półsyntetyk to nie dla tego auta.

Autor:  Emejcz [ 24-09-2011, 20:03 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Mam minerala tyle, że Lotosa City. Zanim kupiłem, to pojawiały się pojedyncze opinie, że w porównaniu do innych olejów, to tego auta piją bardzo dużo... może coś w tym jest, jak mi się skończy to kupię tym razem Lotosa Mineralnego. Aczkolwiek przy takiej ilości jaką bierze moja Szarada, to inny olej może co najwyżej nie schodzić tak szybko, ale nie wierze, że przestanie.

Autor:  Lupus [ 24-09-2011, 20:13 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Emejcz napisał(a):
Mam minerala tyle, że Lotosa City.

O Jezu Chryste !!! Weź to wylej i zalej go prawdziwym olejem silnikowym! To są jakieś totalne zlewki z produkcji. Już lepiej ELF z beczki. Lub jakikolwiek inny mineralny, ja z przyzwyczajenia od zawsze używam wyrobów Castrol.

Autor:  bia2c [ 24-09-2011, 21:07 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

wylej ten chłam z silnika!
pomiar kompresji nie ma wpływu na tzw.branie oleju - a z drugiej strony "a co dawać ma?";
tak jak mówisz trzeba pousuwać przecieki ten pod pokrywą masz już z głowy i obserwuj czy są następne, jak zakończysz z przeciekami koniecznie zmień olej choćby na ten z lotosa tylko bez "City" i czytaj wątki na forum bo już o tym oleju była mowa :D

Autor:  rav17 [ 25-09-2011, 08:57 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

ja tez mam lotosa city gas zalanego w aucie.emejcz to sie okaze jaki to olej.

Autor:  Qller [ 25-09-2011, 11:15 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Panowie, ja leje tylko i wyłącznie Lotos City ze względu na parametry. City ma wg. API: SF i oto mi chodzi.

Raz wlałem innego mineralnego z API SL to w oczach olej brała.
Nie mam innego wyjścia puki nie będzie remontu silnika ...

A może mam dolewać te MotoDoktorki co niby uszczelniają ?

Autor:  rav17 [ 25-09-2011, 13:59 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

tez niewiem czego chcecie od lotosa.na silniki charade.tzn nienowe juz,z przebiegami,które mocno exploatujemy to tylko minerał.a lotos jest lepszy w mineralnych.jesli chodzi o syntetyki,i półsyntetyki nieidą tak do przodu jak castrol,mobil 1

Autor:  Lupus [ 25-09-2011, 20:53 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Do Lotosa ogólnie nic nie mam, tylko do tego konkretnego wyrobu - Lotos City. Nawet miejscowy majster mający umowę z Lotosem (ma ich pełną ofertę, po cenach "beczkowych") mówił mi, że to chłam, że opis na etykietach to ściema. Ta "substancja" (jak to ów sprzedawca ujął) nie trzyma żadnych norm i specyfikacji. Jak chcesz olej z takim API to na serio poszukaj czego innego. Orlen, Lotos (normalny), Mobil1, Castrol, Tedex, ELF.
A magiczne zalepiacze to sobie daruj, szkoda kasy. To może faktycznie pomóc, ale najwyżej na kilka tysięcy km. Poza tym układ wtyskowy (konkretnie wtryskiwacze) mogą tego nie lubić. A nieuniknionym jest kontakt wtrysków z olejem, choćby w minimalnej ilości.

Autor:  Emejcz [ 02-10-2011, 17:17 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Dziś zakonserwowałem trochę spód Hammeritem... :D Wiele nie było, ale kilka miejsc gdzie ruda się pojawiała zamaskowałem. Jutro zamierzam zalać lepszy olej... zobaczymy czy coś to da.

Zgodnie za zapowiedzią, zamieszczam pozostałe zdjęcia. Jakość taka sobie, bo robione telefonem...
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  mpanik [ 02-10-2011, 19:38 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Niezły stan. Dobrze się prezentuje. Wywal tylko te hipermarketowe kołpaki. :) Albo przynajmniej spraw sobie 4 jednakowe.

Autor:  Emejcz [ 02-10-2011, 19:47 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

Tak... już ktoś mi mówił, że są brzydkie :D

Autor:  Miki [ 02-10-2011, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Daihatsu Charade 1.0 CB-90

ciekawe, tylne lampy,wnętrze przedni zderzak poliftowy a grill jeszcze stary :)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/