forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade
http://forum.charade.pl/

G203
http://forum.charade.pl/viewtopic.php?f=15&t=5423
Strona 8 z 8

Autor:  w_ojtek [ 14-09-2011, 07:50 ]
Tytuł:  Re: G203

no już wszystko wiem (odnośnie wahacza). pojechałem se do warsztatu, gdzie to robią i dowiedziałem się, że to ciężki przypadek. taaa
tak więc za 80 ani 100 nie zrobią. za 200 i to sam sworzeń bez poduszek. bodajże musi toczyć se sam jakieś pierścienie i coś i coś i wieźć to do tokarza, żeby stożek dorobił, bo z niczego nie podejdzie. stwierdził, że wahacze owszem za sto czy 8 dych robią, ale to takie, przy których schodzi mu pół godziny, a typy (ciężkie przypadki) takie jak mój to ostatnio dwa (dwie sztuki) robił pół dnia, więc generalnie i tak mu się to nie opłaca. no rozumiem chłopa, bo jak ma w pół godziny zrobić robotę i wziąć za to stówę, a tu się musi co najmniej 2 godziny użerać za 200 stówy. także z ekonomicznego punktu widzenia (racjonalnego gospodarowania) go rozumiem, a jako człowiek (odruch czysto ludzki), to w sumie nawet mi go żal; bo tak trochę wykorzystuje się go tą niemalże darmową robotą.
i tu mi sie przypomina post bia2c'a, czy za darmo sie robi... tak. robią ludzie za grosze, ale majstry cenią się niemiłosiernie.
za pół godziny 100 to nawet niech na materiały go połowa z tego wyjdzie, w co wątpię, to zostaje 50 zeta w pół godziny. 8 godzin pracy ma 16 "pół godzin", więc niech nawet tylko co drugą robi, a więc 8. no to 400 stówy za robotę 4 godzinną. majstry w naszym kraju, to prawdziwy caritas.

Autor:  w_ojtek [ 22-09-2011, 09:30 ]
Tytuł:  Re: G203

chyba muszę przywieźć memu autu ciepłe buty...
stoi se elegancko bez koła i jak tak dalej pójdzie, to se tak przezimuje. będę go odwiedzał z termosem i wymieniał akumulator na naładowany.
qrwa, nie dość że zdzierają, to się jeszcze opierdalają. wahacz miał być gotowy ponad tydzień temu. nie ma go do dziś.
1/4 dnia zajmuje zrobienie go, więc nie wiem co oni z nim robią już ponad tydzień.
być może błędem było, że auto stoi u kumpli na warsztacie, a nie u nich. jakby im wadził a nie jak obecnie - kumplom na warsztacie - to by sie pospieszyli, a tak, to nie mają do czego, bo nowe zamówienia przyjmować mogą i auta se stawiać na swojej hali.

Autor:  bia2c [ 24-09-2011, 21:16 ]
Tytuł:  Re: G203

skoro uważasz że "majstrom" tak się dobrze wiedzie czemu nim nie zostałeś?
najpierw nauka (w szkole a nie u boku pana "Henia"),potem kilka lat praktyki po różnych stacjach obsługi żeby nie powielać błędów praktykując tylko u boku jednego majstra,no i idziemy na swoje - aha,zapomniałbym -jeszcze tylko zakupić wyposażenie warsztatu i golimy kasę czekając aż ktoś przyjedzie :lol:

Autor:  w_ojtek [ 26-10-2011, 12:03 ]
Tytuł:  Re: G203

bia2c
w Polsce z szerokiej gamy wykształcenia wyższego, zarobić można jeśli skończyłeś:
medycynę lub prawo - ale tu musisz mieć wsparcie techniczne :lol:
informatykę lub jakieś wyższe techniczne.
inaczej sensu robienia wyższego nie ma. jest natomiast sens pójścia niemalże do jakiejkolwiek zawodówki. bo czy hydraulik, czy elektryk czy mechanik lub budowlaniec - zarabiają w tej chwili najlepiej i mają niemalże gwarantowaną robotę. oczywiście od reguły znajdą się wyjątki, ale w uproszczeniu można przyjąć za powyższym.

a moja fura znów w ruchu. chyba 3 tygodnie to zajęło, ale w końcu jeździ. amor kosztował 260 parę złotych i był z nim nie lada zgryz, bo nie chcieli sprzedać 1 sztuki. w końcu jakoś chłopaki ich przekonali.
wahacz za obiecane 2 stówy zrobili - odpukać - jeździ i nic nie puka, nie stuka. bodajże gościowi, co ma dżipa jakiegoś robili też i też to była trudna i nietypowa robota i przejeździł na tym 50tk (zrobił to w rok czasu). ale nie wiem gdzie tym dżipem jeździł, no i jest wiele cięższy itd itp. także koniec końców liczę że chwilę pochodzi.
oprócz tego próg zrobiony i cała fura zakonserwowana.
kolejny tysiak auto połknęło, inaczej mówiąc, non-stop przybiera na wartości :lol: coś jak wino (ale tylko to bez daty przydatności, hehe)
no i 12tk od remontu zrobiłem. na miarce zostało 1/4 oleju. wszystko gra i buczy.
(prawie wszystko, bo o jedno będę pytał w problemach eksplo.)

Autor:  bia2c [ 26-10-2011, 15:13 ]
Tytuł:  Re: G203

bia2c napisał(a):
skoro uważasz że "majstrom" tak się dobrze wiedzie czemu nim nie zostałeś?
najpierw nauka (w szkole a nie u boku pana "Henia"),potem kilka lat praktyki po różnych stacjach obsługi żeby nie powielać błędów praktykując tylko u boku jednego majstra,no i idziemy na swoje - aha,zapomniałbym -jeszcze tylko zakupić wyposażenie warsztatu i golimy kasę czekając aż ktoś przyjedzie :lol:

nie zrozumiałeś o czym pisałem... :(

Autor:  Martini [ 27-10-2011, 11:23 ]
Tytuł:  Re: G203

Hmmm....
Ciekawe czy to u was sa tacy naciagacze czy sa rozne sworznie
Mianowicie mnie w zeszlym roku regenerowali sworznie (obie strony) za 60zl.
Robota byla super szybko rano zawiozlem a 3 godzinki pozniej odbieralem bo zrobilem sobie jeszcze zapas czasowy.
Sworznie zrobione kapitalnie a dodatkowo miejsce wymiany jeszcze wyczyszczone i pomalowane na czarno.
Z kolei siostra dala 200zl (robione gdzie indziej)za obie strony i zaraz po odebraniu sworzniem mozna bylo ruszacz jednym paluszkiem gdzie u mnie trzeba bylo wlozyc kupe sily zeby go ruszyc.Siorka pojedzila pare dni i sworznie wala jak oszalale.
Ja regenerowalem w Bytomiu(Szombierki) woj.Śląskie w zakladzie kotry sie specjalizuje w takich rzeczach.

Takze jak kiedys wymienialem gorna poduszke silnika ktora kupilem w sklepie TED GUM tez musialem do nich zawiezc bo trzeba bylo ja wprasowac w mocowanie .Panowie zaraz mnie uswiadomili ze trzeba gume troche przetoczyc poniewaz jest lekko szersza niz original i obejma moze peknac .Zrobili to super i kosztowalo mnie to 20zl.

Tu masz adresa
Eugeniusz Konieczny
regeneracja części samochodowych mechanika pojazdowa inż.Eugeniusz Konieczny
zabrzańska 23
41-907 bytom

tel: 0322861597
tel: 692281389

Autor:  w_ojtek [ 27-10-2011, 13:02 ]
Tytuł:  Re: G203

Martini napisał(a):
Tu masz adresa
Eugeniusz Konieczny
regeneracja części samochodowych mechanika pojazdowa inż.Eugeniusz Konieczny
zabrzańska 23
41-907 bytom

tel: 0322861597
tel: 692281389

wielkie dzięki :)

a nawiasem mówiąc mnie załamałeś. 60 zeta za parę, a ja dałem 200 za jeden...
nie ma nawet co komentować.
a nawiasem mówiąc, jeśli masz g203 (a masz ;) ) więc to co ja, to nie ma mowy o innym wahaczu, a przez to i sworzniu.
aż ciężko uwierzyć w takie zdzierstwo, choć i to możliwe.
jedyną z ewentualności jaka mi teraz do łba przychodzi, to to, że u Ciebie być może są o krok do przodu w porównaniu z moimi specami, tj. Twoi znaleźli być może sworzeń gotowy, który akurat podchodzi do Daihatsu - sama podmiana. nie muszą nic toczyć, dorabiać stożków na wymiar itd itp.
u mnie tłumaczyli się, że muszą go rozebrać dokumentnie i robić na wymiar sami części. powiedzieli też, że gdy jedynie wymieniają sam sworzeń (w bardziej popularnych autach) to biorą około 70 dych za sztukę - co i tak by było 2 tyle co u Was. ale cóż, prawa rynku są bezwzględne - u nas nie ma konkurencji.
dlatego dobrze, ze mam nowy adres. jeszcze raz dzięki ;)

Autor:  w_ojtek [ 05-11-2011, 19:22 ]
Tytuł:  Re: G203

no. jako że dawno nie inwestowałem w mojego bolida :lol: to poczyniłem kolejną poważną inwestycję.
kupiłem se mianowicie dwie linki hamulcowe. tj. prawą i lewą. czyli parę.
skorzystałem ze strony podrzuconej przez admina. obsługa zaiste miła i b.szybko odpisywali. wytargowałem się na przesyłkę gratis.
a o ciekawostce Wam napiszę. mianowicie jedna linka kosztowała mnie 108 zeta, a druga 144 ?!?
pytałem o to i w odpowiedzi... dostałem gratis transport :D sprzedający mi wytłumaczył, że sprawdzał parę razy i faktycznie taki ewenement wystąpił. być może inna partia, czy cuś.
w każdym razie za 252 zeta mam komplet. teraz muszę go ino zamontować. ręcznego obecnie prawie nie mam (b.słaby). po sprawdzeniu go przez chłopaków na warsztacie ostatnio, prawie przestał działać. tak to jest. póki się trzymało.... trza było nie rozkręcać. no ale teraz będą nowe linki, więc powinno być git.

ps
nie wiem co może sie jeszcze spierdzielić w tym moim aucie, wymagać wymiany itd itp
nic mi do głowy nie przychodzi (albo i tak, ale nie chcę głośno mówić, krakać :lol: ) wiec mam nadzieję, ze nie będzie (daihaszu) bardziej kreatywny w tej kwestii ode mnie i nic pilnego nie wymyśli :lol:
inwestuję w niego ostatnio jak szalony :) ale odpłaca się. chodzi jak żyleta.
ostatni raport spalania - 7,3 gazu na trasie. wynik uznaję za dobry.

Autor:  w_ojtek [ 10-11-2011, 09:23 ]
Tytuł:  Re: G203

no jeżdżę już na nowych linkach hamulcowych. chłopaki na warsztacie stwierdzili że: "jakość zajebista, prawdopodobnie na nich auto była składane w Japonii". tak w ogóle na linkach było magiczne "made in japan" oraz - co ciekawe - kraj przeznaczenia "nederland".
osobiście cieszę się, że prądy morskie zwiały statek nieco na wschód do wolnego miasta danzig :lol:
koszty razem: 252 zeta linki sztuk 2 + 80zł robota => co daje 332zł.
a że dokupiłem se jeszcze litr półsyntetyka na dolewkę, to akurat stówę wczoraj w warsztacie zostawiłem, co by sie nie ociągać z inwestycjami w furę w jakieś liczby dwucyfrowe :lol:

Autor:  Lupus [ 11-11-2011, 17:21 ]
Tytuł:  Re: G203

Ach ty burżuju, szalejesz :mrgreen:
Też bym tak chciał. Szary chyba jeszcze bardziej. :wink:
Jesteś widzę kolejnym przykładem człowieka opętanego przez Daihatsu. Jesteśmy chyba na tym samym poziomie oddania swoim autom jak właściciele MG, DeTomaso i innych ekstremalnych egzotyków. 8)

Autor:  Dża [ 12-11-2011, 23:54 ]
Tytuł:  Re: G203

... Czyli resztką elity nie ulegającej modom i trendom...

Autor:  w_ojtek [ 29-11-2011, 15:31 ]
Tytuł:  Re: G203

no wiecie, ktoś przykład dawać musi. jak wyginą tacy jak my, to będzie można zacząć prorokować i przepowiadać wygląd polskich ulic na podstawie działów "co nowego oferuje producent marki xxx" w tygodnikach typu auto świat.
większość starszych aut miało duszę i generalnie były to samochody, a nie jeżdżące komputery.
teraz reklama forda, nawiasem mówiąc trafnie dobrana pod panie, już sugeruje, że auto samo zapali, zmieni bieg, zaparkuje, pozna znak... czyli do kierowcy należeć będzie obowiązek siedzenia w aucie i wysiadania by nalać. no i trzeba by mieć jeszcze kluczyk, oczywiście wystarczy przy sobie.
spodobało mi się kiedyś jak na filmie strzelali jakimś harpunem w auto, celem go unieruchomienia. harpun ów generować miał wysokie napięcie czy tam zakłócać pracę podzespołów częstotliwością fal radiowych albo jeszcze coś innego - w każdym razie auto gasło. ale gasły tylko nowoczesne samochody. jak strzelili w jakiegoś dodga chargera, czy mustanga 69 albo innego chevy camaro - to nic. no bo czego pracę można tam zakłócić? auto jechało dalej.
a ja, jak ostatnio zobaczyłem u nas na giełdzie w b.dobrym stanie, odrestaurowanego poldka, to mi się sentyment włączył.

a odnośnie inwestycji, 3,5 zeta dołożyłem do mojego auta :lol:
kupiłem se jedną nakrętkę. no w sumie, to dwie, bo nie zwróciłem uwagi, jaki jest gwint, więc ziąłem za radą sprzedawcy dwie różne (chyba 1,25 i 1,5) i potem jedną wymieniłem na pasującą do mojej szpilki (także mam teraz zapas w ilości sztuk 1). a wymienić musiałem bo przekręciłem jedną nakrętkę, zerwałem gwint podczas zmiany kół na zimowe. na szczęście szpilka cała.

no i jeszcze jedna rzecz, która mnie dość zastanowiła. mianowicie, wracałem niedawno z roboty. już jestem prawie pod domem, chce skręcać na parking w lewo, ale że auto jechało z naprzeciwka, to stanąłem. auto zgasło. no to kręcę i kręcę.. a tu nic. włączyłem awaryjne i se myślę, no cholera będę pchał :lol: a jeszcze stałem prawie na środku drogi, no bo ustawiłem sie do skrętu w lewo. ale zakręciłem jeszcze ze dwa razy i zaskoczył. gasnąć chciał, ale zaskoczył. stwierdziłem, że typowy objaw zalania gazem. no zdarzyć sie i na wtrysku musi pierwszy raz. miałem zrobić kalibrację albo w ogóle zawieźć do regeneracji wtryski, ale sie jeszcze wstrzymałem.
dwa dni po tym sytuacja się powtarza, tj. gaśnie. tym razem szybciej zapalił, ale dalej gaśnie. no to ja pod maskę i dotykam parownik, czy czasem nie zamarznięty. okazało się że tak. a że obniżyłem se temp wody z 30 na 22 stopnie (jako próg przełączania) i zrobiło się zimniej, to se myślę, cholera, jednak muszę podnieść temp progową.
ale coś mnie jeszcze tchnęło, bo z doświadczenia wiem, że jak mało wody, to parownik może łatwiej zamarzać. więc zaglądam do chłodnicy , a tu widzę żeberka. hmm? kupiłem litr borygo na stacji i leje... leje i leje. wlałem prawie cały ?!
no i sie mi zdaje,że musi mi gdzieś uciekać ta ciecz? bo paruje, to raczej woda, a nie płyn. tyle, że wycieków raczej sie nie dopatrzyłem. od remontu chyba nie dolewałem. właśnie nie kojarzę? ale nawet jakbym nie dolewał, to minęło jakieś 5 miesięcy i 13 tysięcy km przebiegu i zniknęło 1 litr płynu. nie za dużo?
aaa no i - auto naprawione. już mi parownik nie zamarza, nie zalewa go gazem i nie gaśnie. czyli jednak z braku wody, za mało dochodziło do parownika i dlatego zamarzał. ale to , jak wspominałem, przechodziłem już lata temu w poldku i ówczesnym oplu kadecie kumpla.

Autor:  JerzyG [ 11-03-2012, 22:29 ]
Tytuł:  Re: G203

rojber napisał(a):
w_ojtek napisał(a):
pozostało nipparts za 250 lub kayaba za 300 (oczywiście ceny dotyczą jednej sztuki).


ja do G200 na tył kupowałem nowe Monroe za bodajże 180zł/szt dwa lata temu. sprawdź, bo może to to samo...


No to sprawdź te nr. seryjne i będzie wiadomo co to za jedne.

Jeśli już wymieniacie w temacie jakieś części to podawajcie też nr. seryjne / katalogowe żeby inni nie mysieli po omacku szukać.

Pozdrawiam

Strona 8 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/