forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

Forum Klubu Daihatsu Charade
Teraz jest 28-04-2024, 00:52

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 15-04-2011, 20:42 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
odwiedziłem dziś gazowników.
filtry po przejechaniu 17 tysięcy km na gazie prawie jak nowe, gazownik sie dziwił i pytał, gdzie leje, bo wyjątkowo dobry gaz. ja mu mówię, że na leklerku w Rz głównie. chłop nie mógł wyjść z podziwu.
także spytał się czy wymieniamy z miną mocno nieprzekonaną i niepewną, czy w ogóle powinien pytać, bo po co psuć, jak dobre, na co ja odpowiedziałem, że chyba bez sensu, potwierdził, że też tak sądzi i daliśmy se spokój.
na przytoczenie objawów gaśnięcia po nagrzaniu stwierdził, że podepniemy go i zobaczy się, jak to wygląda na mapkach
mapki okazały się b.dobre ?!? rewelacja. linie bliziutko siebie i zbieżne - gazu i beny.
pytam się go więc, że może zwiększyć obroty jałowego na kompie, ale powiedział, ze to tak sie nie da, najwyżej mnożnikiem
i nieco go zwiększył. obroty sie podniosły.
tak czy siak, rozkalibrowane wtryski nie są. jest git.
powiedział też na moje pytanie, czy warto wtryski zmienić na lepsze, że magiców (magic jet) już nikt nie poleca. kiedyś były dobre, a teraz nie wie co sie podziało. 1/3 wraca z reklamacjami i muszą odsyłać do producenta. a nowe instalacje juz nie są z nimi wydawane, b.rzadko. producenci nie chcą, bo nie chcą zwrotów.
on sam ma valteki i je chwali. są proste i raczej sie nie psują. potwierdził, że miał parę przypadków uwaleń, ale to dlatego, że klient lał gaz gdzie bądź (zasyfiony), nie sprawdzał filtrów i listwę zabrudził totalnie, a wtryski się zatarły.
czyli bardziej na życzenie klienta.

generalnie najbardziej przekonujące jest, że sam jeździ na valdkach.
no i wyniki na mapie - nic rozkalibrowanego, wykresy b.ładne.
tyle, ze skoro wszystko ok, to czego obroty niższe.
no zwiększył ten mnożnik i się podniosło. zobaczymy, czy będzie ok, na dłuższą metę.

wracając w korkach do domu, zagrzał sie totalnie, a nie gasł, obroty wyżej sie trzymały.
jedyne co mnie lekko zirytowało, to na sam koniec jak parkowałem już, że spadły tak na 700 (ale dopiero wtedy bo, po 50 minutowej jeździe w korkach nic i dopiero pod blokiem) ale i tak sie utrzymywały i nie gasł.
ale były jeszcze błędy z napięciem na sterowniku jakieś
pytanie teraz, czy trochę zwolnić zapłon (choć o przestawianiu go mówiłem mu i nie dopatrywał sie tu powodów), czy już akumulator pada, czy świece do wymiany, choć dopiero 17 tysięcy na nich przejechałem.

generalnie tłumaczył mi jeszcze jedno, ze przy gazie trza bardziej o układ zapłonowy dbać, bo przeważnie większość bóli na gazie to kable, świece albo aparat. na benzynie niby i z gorszą iskrą dobrze chodzi, równo pracuje, a gaz ma tu większe wymagania. nie wiem co o tym sadzić.

póki co zwiększył nieco mnożnik. zobaczymy co się będzie działo dalej. na razie jest lepiej

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 15-04-2011, 22:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28-12-2008, 17:52
Posty: 536
Lokalizacja: Miastko
Samochód: Daihatsu
Model: A101 / G100
Rok: 1991
Trudno mi cokolwiek tu orzekać, mój stosunek do gazu znasz ;)
Uszkodzenie świec jest jak najbardziej możliwe, w końcu gaz spala się w wyższej temperaturze. Można kupić specjalne świece, kable WN i katalizatory do silników zagazowanych.

_________________
ObrazekObrazek
A101 '89 RIP
A101 '91 Szary [Self Aware]
G101 '89 RIP
G100 '92 Sold
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 15-04-2011, 22:38 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
Lupus napisał(a):
Trudno mi cokolwiek tu orzekać, mój stosunek do gazu znasz ;)

niestety :D

Lupus napisał(a):
Uszkodzenie świec jest jak najbardziej możliwe, w końcu gaz spala się w wyższej temperaturze. Można kupić specjalne świece, kable WN i katalizatory do silników zagazowanych.

niby tak, ale nigdy nie odczuwałem w trakcie jazdy na gazie, żeby w miarę zużycia świec zaczynało się to objawiać najpierw na lpg, a dopiero potem pb. albo chodziły, albo jak padały to i na tym, i na tym silnik kulał.
a same świece raczej mam dobre, ngk
od lat je kupuje, (znaczy sie nie ten model, wiadomo, ale tej firmy) i nigdy nie narzekałem, a wręcz zawsze zachwalałem ngk.
bardziej za małej dawki się tu dopatruje na jałowym po podgrzaniu.
gaz ma to do siebie, że im silnik gorętszy, tym mniej go idzie. myślę, że można tak to ująć, a chodzi o to, że im cieplejsza woda w układzie ch. tym lepiej odparowuje, więc mniejsze nim nim napełnienie.

pamiętam na pierwszej generacji to przerabiałem.
jak ustawiłeś na zimnym silniku skład, żeby jałowy sie ładnie trzymał, to jak sie silnik podgrzał, spadały obroty - za mało dostawał gazu, bo go już nie lał, tylko lepiej odparowany dostawał się do gaźnika.
za to jak ustawiłeś dawkę na gorącym (a tak się w zasadzie powinno robić, bo to normalna temperatura pracy silnika), to póki silnik był zimny a nie chciałem jeździć na benie, to musiałem uskuteczniać jazdę na tzw. dwie nogi (jedna na gazie, druga - hamulcu). przed dojazdem do skrzyżowania nie mogłem wcisnąć sprzęgło i hamulec, bo gasł. musiałem jedną nogą trzymać gaz, w tym momencie na sekundę sprzęgło wcisnąć drugą, by wrzucić luz, kolejno nogą "sprzęgłową" przechodziłem na hamulec (auto już było na luzie), podtrzymując jednocześnie gaz./ brzmi to jak scie-fi :lol: ale szło się przyzwyczaić.
po prostu go zalewało gazem póki był silnik zimny na lpg.
co gorsze, jak nie zdążyłem na czas z zabiegami i silnik zgasł, to musiałem go przedmuchać najpierw trzymając nogę na gazie w dechę z przełącznikiem benzyna/gaz ustawionym na zero, żeby go odpalić, bo był zalany.
taka to była zabawa.

a wracając do chwili obecnej, to myślę, że być może oziębienie pianką (w które średnio wierzysz) mogło zrobić ta robotę, ale to dopiero przed chwilą mi do głowy przyszło.
bo skoro więcej powietrza dostaje (bo zimniejsze), to i więcej gazu potrzebuje. dlatego być może podniesienie mnożnika coś da.

analogiczną sytuację miałem z poldkiem. jak mu wywaliłem rurę prowadzącą podgrzane powietrze znad kolektora i termostat z obudowy filtra powietrza (bo się zawiesił i nie puszczał samego zimnego powietrza na podgrzanym silniku, tylko to znad rury wydechowej zasysał), to zrobił się żwawszy, ale musiałem wyregulować na nim gaz, bo spadły mu obroty. właśnie pamiętam, że musiałem mu zwiększyć dawkę gazu. zaczął wtedy równo pracować, a wbrew przepowiedniom kumpli, że skoro wyrzucenie rury i termostatu doprowadziło do konieczności regulacji gazu w której odkręciłem zawór dławiący (dałem więcej gazu) to zacznie więcej palić. nic podobnego, zaczął lepiej iść, a mniej palić. dodało mu mocy.
może to to... zobaczymy.

najgorsze, ze nie znam sie na ustawianiu tej generacji gazu i nie wiem jak zwiększyć mu dawkę. mam nadzieję, że to zrobił gazownik podnosząc jakiś tam mnożnik. muszę se o tym mnożniku doczytać.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 19-04-2011, 01:44 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
zrobiłem w weekend 280 + parę km, wlałem potem dokładnie 21 litry.
na kalkulatorze wyszło mi 7,44 l na setkę, a fura idzie ładnie i nie gaśnie.
jechałem szybciej jak przeważnie mam w zwyczaju, gdzie się dało 100-110 prułem.
parę razy kręciłem się po małych miasteczkach i jak dobrze policzyłem 8 razy gasiłem i odpalałem auto. trasa w dwie osoby.
regulacja zła chyba nie była, w tych okolicznościach wynik oceniam na b. dobry.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 20-04-2011, 19:55 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
lekka podnieta już jest haha
właśnie se zakupiłem przez neta interfejs do mojej instalacji lpg
zobaczymy jak to będzie chodzić
laptopa mam dziada z pradziada co prawda :lol: , ale to nie program graficzny, wiec i on powinien nadążyć :D
a jak nie, to mam skąd pożyczyć szybszego.
przynajmniej sam se będę mógł wszystko posprawdzać, potestować, a i zepsuć co nieco pewno :lol:

może se przestawię temperaturę przełączania benzyny na lpg, bo w lecie problemów nie będzie a po co mam paliwa uszczuplać w baku.

a jak se podciągnę kabel wnętrzem fury do kabiny, to będę se mógł mapy na bieżąco śledzić i korygować, prawie jak na rajdach :lol: :lol:

no i w końcu krzywą lpg skoryguję do benzynowej (aż się nałożą), bo raczej mało któremu gazownikowi na to starczy chęci i czasu,
moja jest co prawda zbieżna i odchyłek znacznych nie ma, ale nie była tez nałożona dokładnie na krzywą benzyny,
a efekt taki miałem już okazję zobaczyć na print sreenach cierpliwych pasjonatów gazu wrzuconych na forum gazowe.

także pewno coś niebawem wyduszę jeszcze z silnika na lpg (zbliżę sprawność do tej, jaką ma na benzynie)

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 26-04-2011, 13:11 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
czekam na ten kabel i czekam... trochę se pechowy okres wybrałem na zamawianie go - tuż przed świętami, dlatego nie dziwie sie, ze jeszcze go nie ma i liczę że niebawem - dziś, jutro - powinien sie pojawić.

póki co w Wielką Sobotę porobiłem se przy furze. wymyłem ją lekko, omachałem się równo, by ją podpucować, bo mi spływa konserwacja z drzwi (środka) i ładnie zasycha na dole, krawędzi. pieknie to schodzi podczas mycia :lol:
mało się gąbka nie zapaliła ale w końcu prawie to domyłem. ręce do dziś czuję.
w każdym razie polerowanie mi z lekka nie wyszło, ale za to założyłem se nowe pokrowce, welurowe.
też chwilę przy tym schodzi, bo trza je jakoś zamocować, a nie chciało mi się wyjmować oczywiście foteli przednich, tylko wszystko robiłem na "złożonej" furze. no z jednym wyjątkiem, odkręciłem tylną kanapę (ale to dwie śruby zaledwie, 13-tki)
i nawet szybko poszło, a welur jest gites. o tego taki ciemny szary, więc ładnie kontrastuje z czerwonym lakierem.
wcześniej miałem jakieś takie jasno-szare badziewie, oczywiście niewelurowe.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 29-04-2011, 22:37 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
tym razem zacznę od obrazków, w imię zasady rysunek wart tysiąca słów
jak mawiają skośnooki krajanie :lol:

tak oto prezentuję sie obecnie moja deska rozdzielcza
zmieniłem ta fuksję na niebieskie diody
nie to, żeby mi sie fuksja nie podobała, ale po to by było jednolite podświetlenie, nie cyrk
gdybym miał czyste żarówki, to pomalowałbym je i zamienił na fuksje - wszystkie 4.
a że nie miałem czystych, a diody miałem to jest tak
tez nieźle, jakkolwiek niebieskie nie wyróżnia czerwonych zakresów, a fuksja wyróżniała
Obrazek Obrazek

tak wgląda teraz kawałek weluru co se założyłem przed świętami, fajny jest Obrazek

no a nad tym trza się chwilę zatrzymać
Obrazek
a więc to są mapy wtrysków ze sterownika stag4 zdarte przy pomocy nowego interfejsu, na który sie wreszcie doczekałem i programu ACGasSynchro 6.0.0.37 na laptopa.
niebieska linia to benzyna, tam nie ma człek nic do gadania. a zielona to gaz i tą można korygować.
zasada jest jedna, linię mają się pokrywać możliwie dokładnie.
żałuję teraz, ze nie zrobiłem "shota" map przed korekcją, ale jakoś se nie pomyślałem no i nie było czasu,
bo zniecierpliwienie i chęć już, natychmiast, zepsucia auta były większe niż pamięć o jakichś tam zdjęciach :lol: :lol: :lol:
w każdym razie na fragmencie zielonej krzywej w przedziale osi x
od 2,5[ms] do 4[ms] krzywa była znacznie niżej niż obecnie. odchyłka wyjściowo sięgała tam do -20%. teraz ma -8%.
w instrukcji do programu ACGasSynchro 6.0.0.37 pisze, że jeśli odchyłka krzywych map wtrysku benzyny i gazu mieści się w przedziale +/- 10% to można uznać, że sterownik jest dobrze zaprogramowany.
czyli teraz niby jest.
ale i tak i nie. bo wyskakuje mi w zakładce błędy komunikat: "Wtryskiwacze gazowe całkowicie otwarte!!"
niestety nastąpił efekt o którym piszą...
chcąc nałożyć na siebie krzywe za bardzo zwiększyłem mnożnik. powinien on być w granicach 1,1-1,6.
co prawda, nie chciałem przekraczać wartości 1,6 , ale niestety by krzywe się zbliżyły do siebie, musiałem się do tej wartości (1,6) zbliżyć. obecnie w najwyższym punkcie jest jakieś 1,58.
w efekcie co się stało, jeden wtrysk się nie kończy, a zaczyna drugi. czyli następuję zapętlenie. wtryskiwacze się nie zamykają, są cały czas otwarte.
komunikat ten każą olewać, o ile wówczas lambda jest bogata. jak nie jest, należy zwiększyć średnice dysz, co pozwoli zmniejszyć mnożnik i jednocześnie zbliżyć krzywe.

nauka z tego jedna - za cienkie dysze mi dali. czy z oszczędności, czy mocy daihatsu nie docenili ?
albo jeszcze coś innego podejrzewam, zrobili to, co kiedyś gazownicy ustawiając gaz I generacji (skręcanie zaworu dławiącego, by paliło tyle samo benzyny co gazu - pisałem już o tym).
a że teraz (na IV generacji) nie ma zaworu dławiącego, to robi się to inaczej - jak tu - wstawiając cieńsze dysze do wtryskiwaczy gazowych.

dlatego pewnie na gazie gorzej mi idzie, szczególnie przy niskich obrotach. miałem to odczucie już od dawna, ale się przyzwyczaiłem. poza tym chyba se to wytłumaczyłem tym, że pewnie psychika tu działa i doszukuję się utraty mocy na gazie - podświadomie. a jednak, chyba nie przesadzałem.
kiedyś (na benzynie) właśnie wydawało mi się, ze lepiej z dołu ciągnął, czyli tak od 1500-2000 obrotów moment już był dostatecznie odczuwalny. teraz nie. musi wleźć wyżej, by zacząć ciągnąć.
no po wczorajszej zabawie około 2-3 godzinnej i parunastu jazdach testowych (do zbierania map po kolejnych korekcjach), polepszyło się i zdaje mi się, ze gdybym teraz zrobił testy do setki i elastyczności, to by lepiej wyszło. lepiej drze już od 3tysia.ce z groszami, czyli tak jak powinien. jak mi będzie mało, to zwiększę dysze. zobaczę też ile będzie teraz palić.

a to obrazek odchyłki. linia ciągła i czarna to odchyłka 0%. jedna linia przerywana pozioma niżej lub wyżej to wielkość odchyłki odpowiednio: wyżej +5% i niżej -5%. u mnie dochodzi w maksymalnych punktach do -8% i jakiś +3,5% mniej więcej. (sama moja odchyłka jest narysowana tym czerwonym esem floresem)

powiem tak, dwójka i but i idzie ładnie i drze lepiej już nie od 4,5-5 tysięcy, jak było wcześniej, ale od 3 tysięcy. jest różnica. zobaczymy, jak będzie ze spalaniem.
Obrazek

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 06-05-2011, 00:58 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
wziąłem sie jeszcze raz wczoraj za ustawianie map w stagu
ustawiałem je do oporu, czyli aż mi bateria w laptopie naładowanym na fula padła
jednym słowem postarałem się :D

dla chcącego nic trudnego
okazało się, ze wcześniej za szybko chciałem zebrać mapy, przez co były źle zebrane i myślałem, że średnica dysz jest za mała. otóż nie. wystarczy w zupełności.
poczytałem o tym jeszcze co nieco, a nawet więcej na forach gazowych, w instrukcjach i książce do gazu którą se pożyczyłem i jeszcze raz postanowiłem zrobić testy. tym razem mapy zbierałem dluuugo.
generalnie parę ustawień przetestowanych (tylko dwa uwieczniłem fotami) kosztowały mnie trochę czasu i wypalenia gazu
bo prawie ponad 90km przejechałem i gdzieś 2-3 godziny przy tym wszystkim sie bawiłem.

sprawę se ułatwiłem przeciągnięciem kabla od sterownika do kabiny, przez co miałem stałe łącze ze sterownikiem w trakcie jazdy i mogłem obserwowac jak chodzą wtryskiwacze przy różnych prędkościach, obciążeniach, otwarciu przepustnicy i ciśnieniu w kolektorze dolotowym. oczywiście musiałem w ten sposób jeździć, żeby wszystkie opcje obadać. także rożne i pełne (wszystkie) zakresy obciążeń, ciśnień i otwarcia przepustnicy przy różnych biegach chyba przetestowałem. stad tyle kilosów natłukłem i tyle godzin zeszło.

Obrazek 1 ustawienie uwiecznione
Obrazek 1 odchyłka uwieczniona

Obrazek 2 ustawienie uwiecznione
Obrazek 2 odchyłka uwieczniona

1 ustawienie pokazuje że da się niemalże "zlać" krzywe wtrysków benzyny i gazu, ale wymaga to czasu
i da się też zmieścić w odchyłce mniejszej niż 5% (jakieś 3-4%)

mnie jednak bardziej interesuje 2 ustawienie, bo jest chyba ambitniejsze od pierwszego
jego celem jest, by mniej palił i wynika z braku wariatora (jeszcze),
do tego zdaje mi się że na tyle co już potestowałem ustawienia i sprzęt, to moje odczucia i obserwacje wskazują, że pewnym zakresie czasu wtrysków zmniejszenie czasu dla gazu zmniejszy spalanie przy jednoczesnym minimalnym spadku mocy, gdy jednocześnie przy pozostałych czasach wtrysków wartości czasów wtrysku dla gazu pozostaną wyższe od benzyny

ale...
że od dłuższego czasu już pisze na zagadnienia gazu epo-monologo-peje...
to - tak se tylko wspomniałem.
a jak ktoś będzie ciekaw, rozwinie się dyskusja, padną pytania,
to napiszę szczegóły i konkrety.

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 09-05-2011, 22:41 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
zirytowany z lekka jestem...
właśnie wróciłem od kumpli z warsztatu i szykują mi się konkretniejsze koszty. będę robił silnik.
ku*** około litr oleju na tysiąc bierze.
musiał skur*** co mi go sprzedawał zalać doktora jakiegoś, albo coś. nie ma niestety książkowych objawów nie teges uszczelniaczy zaworowych. po odpaleniu rano nie kopci nic. nie ma chmurki. na obrotach za to kopci. do 4 tysięcy spoko, po 4 raz bardziej, raz mniej, raz siwy dym non stop. pierścienie, niestety...
tylko tak, jak go kupiłem, nie widziałem by brał. nawet za nim chwilę jechałem pod dom gościa. nic nie dymiło. po finlandii zajarzyłem, ze brakuje, ale wtedy wyszło koło 250ml na tysiąc. no to jeszcze na obciążenie, trasę (jazde na obrotach z prędkością) zwaliłem i stwierdziłem, że jak na te warunki 250 ml na tysiąc, to nie jest źle. ostatnio jednak zorientowałem się, ze coraz częściej dolewam, a zacząłem prewencyjnie częściej sprawdzać. no i jak dziś popatrzyłem, to zrobiłem ponad 500 km, a poszło gdzieś koło 400 ml, może ponad. czyli 1 na ponad tysiąc km, może 1200.
nie ciekawie, tym bardziej, że tempo w jakim silnik od nie brania lub brania, ale minimalnego, przeszedł na etap połykania na litry, jest porażające.
mam jechać w daleką trasę w tym roku, no i sie boję trochę, bo jak tak szybko mu sie odwidziało nie brać i zaczął łykać, to ciul wie, czy w połowie trasy nie okaże się, że bierze 2 l na tysiąc albo lepiej. i co, całą kasę wpieprzę zamiast w wypoczynek, to w pojenie auta? albo zamiast żarcia i piwa wezmę beczkę oleju.

kalkulowaliśmy wstępnie:
- pierścienie koło 300 (bodajże tyle do ferozy kosztowały, ale nie był pewny),
- uszczelka pod głowicę koło 100(87-88 zeta chyba)
- uszczelniacze zaworowe ? b/d
- planowanie głowicy ? 50-100
- olej z filtrem nowy 100
- panewki koło 100
- alternator sprawdzić/zregenerować przed trasą dłuższą koło 150 zeta
- zawory (może będą ok, ale nie wiadomo) ?
nie wiem czy o czymś nie zapomniałem, ale trzeźwość myślenia wkur*** mi przesłania obecnie.

400 kilosów mi brakuje do 200tysięcy przebiegu. pali na raz. jedzie super. jest czym wyprzedzić i pali mało, ale ten cholerny olej... zresztą kto wie, ile ma przebiegu. jak faktycznie 200 tysięcy, to zmieniam zdanie o silnikach daihatsu (na szczęście pewno nie będzie mi dane sie dowiedzieć, bo i jak).
ale cóż, tyle kasy już w niego władowałem, że trza ciągnąć imprezę dalej.

kumpel sie upiera, że brałby od początku na bank, tylko nagar go uszczelniał. a po instalacji lpg, gaz wypłukał nagar, oczyścił silnik, to i teraz kieszeń oczyści.

nic. za tydzień dalej go pod nóż. najpierw chcą go rozebrać, żeby pomierzyć wszystko. chcą zobaczyć czy ktoś już przy nim czasem nie dłubał. mógł np przeszlifować jeden gar i dać inne pierścionki, zdarza się i tak. a teraz tego nie określi. także nie chcą zamawiać pierścieni, przed rozebraniem go, a te będą na pewno najdłużej iść z wszystkich zamówień.
poza tym, jak go rozłożą to wyjdzie, co jeszcze do roboty. pewnie z tydzień postoi. a potem trza bedzie szybko sprawdzić, jak chodzi przed dłuższą trasą.

za ile robiliście podobne remonty? może coś wyjść nietypowego a zarazem typowego dla tych silników, o czym już wiecie z doświadczenia ?
walcie jakimiś radami, jak macie ?
na razie muszę ochłonąć...

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-05-2011, 20:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26-03-2006, 15:53
Posty: 547
Lokalizacja: Śląsk
Samochód: Daihatsu
Model: Charade G203 SXL
Rok: 1994
Jak go rozbierzesz i poskladasz ponownie Dlugo nie pojezdzisz nim.
Mam rowniez G203 i gaz takze mnie kusil ale to nie sa nowe autka a one z tamtej epoki maja za delikatne silniczki na gaz.Wiec odpuscilem sobie gaz.
Na wstepie polecalbym ci zaopatrzyc sie w nowe sruby do skrecania bloku z gowica.Truno dostepne to raz a jak doteaniesz to komplet cie wyniesie okolo 800zl .Jak potrzebujesz takowe duzo tansze i lepszej twardosci skontaktuj sie z brunokiem z forum.oferowali kiedys takowe na sprzedaz.

Powodzenia z remoncikiem

_________________
Zdrowa muzo, bitów pelna, bas z Toba blogoslawiona ty miêdzy gatunkami i blogoslawiony owoc zywota twojego, DJ. Techniawo, Matko Rave'u, graj nade nami gluchymi, teraz i w godzinê chill-outu naszego. MAYDAY


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-05-2011, 21:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28-12-2008, 17:52
Posty: 536
Lokalizacja: Miastko
Samochód: Daihatsu
Model: A101 / G100
Rok: 1991
w_ojtek napisał(a):
za ile robiliście podobne remonty?


Łooo sataryyy.... przekichane.
A całkiem serio, to utwierdzam się w przekonaniu rozgłaszanym przez rozmaitych mechaników (lepszych i gorszych), że japońskie silniki są dobre do puki się ich nie otworzy. Potem jest już tylko gorzej. Jak rozbierać i składać to po całości, bez półśrodków.
Nowe śruby głowicy to zaprawdę słuszny pomysł, stare ori potrafią się wyciągnąć i nie da rady dociągnąć głowicy z odpowiednim momentem. Uszczelkę polecam oryginalną, ~170 zł, ale serio dobra. Uszczelniacze zaworowe warto wymienić, ja w Agmarze płaciłem bodaj 8 zł szt., ale nie jestem pewien na 100%, musiałbyś przedzwonić. Dolicz jeszcze uszczelki kolektora dolotowego i możliwe że też wydechowego. Oprócz planowania zrób też sprawdzenie szczelności głowicy, wziąć pod uwagę trzeba by też ew. obróbkę gniazd zaworowych. Może gaz je wypalił (wiem to był cios poniżej pasa, sorry ;))

_________________
ObrazekObrazek
A101 '89 RIP
A101 '91 Szary [Self Aware]
G101 '89 RIP
G100 '92 Sold
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 12-05-2011, 23:48 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
Martini napisał(a):
Jak go rozbierzesz i poskladasz ponownie Dlugo nie pojezdzisz nim.

"Takie te silniczki już są - raz rozebrany - nie pojeździ długo."
;)
to Tobie odpowiadał drookash...
i ten post cytowałem w pogaduchach/off topie ostatnio.
tak od razu skojarzyłem ( a przed chwilą sprawdziłem) jak tylko zobaczyłem w profilu g203

Martini napisał(a):
Mam rowniez G203 i gaz takze mnie kusil ale to nie sa nowe autka a one z tamtej epoki maja za delikatne silniczki na gaz.Wiec odpuscilem sobie gaz.

wiesz, ja lubię się przejechać od czasu do czasu autem gdzieś dalej (włochy, finlandia, norwegia...) a wtedy gaz robi robotę, tym bardziej, ze obecnie już prawie wszędzie jest dostępny.
kalkulacja jest oczywista przy 5000 km na benie, a gazie.

fakty,
czyli kiedy koszt instalacji się zwróci:
- 100km lpg trasa 20zeta,
- 100km pb trasa 30zeta
(i to zawyżyłem gaz a zaniżyłem benzynę), ale nawet....
czyli na 100km oszczędzasz 10 zł.
do tego 2000zł to koszt instalacji (sekwencji obecnie)
no to mamy 2000zł = 200 x 10zł => 200 x 100km (bo na tym dystansie zaoszczędzamy te 10złotych) trza zrobić, czyli 20 000 kilometrów i gaz masz zwrócony.
no to mi sie w rok praktycznie zwrócił (16 maja mija rok od zakupu, a zrobiłem jakieś 18-19tysięcy).
czy szybko. każdy ocenia indywidualnie.

Martini napisał(a):
Na wstepie polecalbym ci zaopatrzyc sie w nowe sruby do skrecania bloku z gowica.Truno dostepne to raz a jak doteaniesz to komplet cie wyniesie okolo 800zl

chcesz żebym sie pociął :lol: 8 stów za śruby... to ja se chyba sam je zrobię :lol:
i jeszcze opatentuję :lol:
pomysł na pewno dobry, ale wiesz nie oszukujmy się, chyba nawet dla zasady - nie dałbym 8 stów za śruby, bo bym miał wyrzuty sumienia przez rok, więcej wydałbym na wódkę by o tym zapomnieć i do tego biedne dzieci w Afryce i te sprawy... :lol: ;)

Martini napisał(a):
.Jak potrzebujesz takowe duzo tansze i lepszej twardosci skontaktuj sie z brunokiem z forum.oferowali kiedys takowe na sprzedaz.

jak tańsze, to już lepsze info :D

Martini napisał(a):
Powodzenia z remoncikiem

nie dzięki ;) co by nie zapeszać.
wiesz... wiara czyni cuda, wiec trza wierzyć :D ;)

Lupus napisał(a):
Łooo sataryyy.... przekichane.

to to ja wiem... :D

Lupus napisał(a):
A całkiem serio, to utwierdzam się w przekonaniu rozgłaszanym przez rozmaitych mechaników (lepszych i gorszych), że japońskie silniki są dobre do puki się ich nie otworzy. Potem jest już tylko gorzej. Jak rozbierać i składać to po całości, bez półśrodków.

w zasadzie to większość dobrych rzeczy ma to do siebie, że jak je zaczynasz naprawiać, to najczęściej je zepsujesz,
"często, jak uda się wrócić do stanu wyjściowego, to człek jest z siebie dumny :lol: "
(słowa mojego ojca, który jako młody człek bawił się w radio-amatora :lol: )

Lupus napisał(a):
Nowe śruby głowicy to zaprawdę słuszny pomysł, stare ori potrafią się wyciągnąć i nie da rady dociągnąć głowicy z odpowiednim momentem. Uszczelkę polecam oryginalną, ~170 zł, ale serio dobra.

wszystko się zgadza, tylko jak zaczyna się to wszystko podliczać, to sie odechciewa, a raczej nabiera ochoty na pójście do kiosku po bilet mpk :lol:
Lupus napisał(a):
Uszczelniacze zaworowe warto wymienić, ja w Agmarze płaciłem bodaj 8 zł szt.,

ja to chyba od tego zacznę, bez zdejmowania czapki.
słyszałem już o tym, a teraz to znalazłem se nawet
o tu http://www.youtube.com/watch?v=ob_4-F-m ... ature=fvwp
sęk w kompresorze/podaniu powietrza pod ciśnieniem do gara żeby wypchnęło i przytrzymało zawór, a kompresor mają kumple na warsztacie. magnes jest, a ściskacz albo jest, albo się zasymuluje :lol:

Lupus napisał(a):
ale nie jestem pewien na 100%, musiałbyś przedzwonić. Dolicz jeszcze uszczelki kolektora dolotowego i możliwe że też wydechowego. Oprócz planowania zrób też sprawdzenie szczelności głowicy, wziąć pod uwagę trzeba by też ew. obróbkę gniazd zaworowych.

mhm...

Lupus napisał(a):
Może gaz je wypalił (wiem to był cios poniżej pasa, sorry ;))

był był... i becikowe poszło się je*** :lol: ;)

nie no, właśnie doczytałem się na jakimś forum, gość rzucił taką teorię, że podczas spalania gazu, wytwarzają się wyższe temperatury (no to prawda) i wtedy bardziej nagrzewają się trzonki zaworów a przez to uszczelniacze zaworowe padają szybciej. ma to jakiś sens. nie powiem.

w objawach zdążyłem się doczytać (choć nigdzie nie piszą konkretnie jak rozróżnić walnięte pierścienie od walniętych uszczelniaczy zaworowych) , że za książkowe objawy nieszczelnych, puszczających uszczelniaczy zaworowych podaje się zadymienie po porannym odpaleniu silnika, gdy olej spłynie przez noc i nieszczelności do cylindrów.
na obrotach jak idzie dym, to piszą najczęściej o pierścieniach
ale też i spotkałem sie już z teoriami, ze na obrotach uszczelniacze też przecież puszczają co nieco oleju, a do tego szczególnie podczas puszczenia gazu, gdy zamykając przepustnicę tworzymy duże podciśnienie.
muszę to jeszcze dobrze sprawdzić u siebie, bo coś mi sie zdaje, ze to mogą być jednak uszczelniacze w moim przypadku.
polubiłem ostatnio jazdę oszczędzającą hamulec i sprzęgło, mianowicie jadę na piątce i tak pokonuję trasę. hamuje silnikiem, powoli przyspieszam. może przez to więcej ssie przez uszczelniacze mi oleju?
za granicą (jak jechałem do finlandii) to hamowałem hamulcem bo tam trza szybciej schodzić z prędkości bo mandaty wyższe, do tego obciążonym autem 4 osoby i z bagażem full szybko silnikiem nie zahamujesz,
a w kraju jak jadę sam często, to se pykam na piątce i nie zmieniam jej w ogóle, często (prawie zawsze) hamuje silnikiem
może to podciśnienie i uszczelniacze więc żrą mi olej.
do tego jak sprawdzałem go dziś na postoju, to zdawało mi się, że podczas płynnego dodawania gazu nie dymił,
i dopiero teraz zacząłem się zastanawiać jak jest z tymi wysokimi obrotami? bo zdawało mi się przez chwilę, że jak dodam gazu na 6 tysięcy to dymi, ale przecież jak dodaje gazu na 6 to nie trzymam go tak, tylko puszczam gaz i schodze na powiedzmy 3,5-4 tysiace i koryguje lekko pedałem gazu, żeby go utrzymywać w tym zakresie.
korekcja pedałem gazu i zejście z 6 tysiecy na 4 to stworzenie wysokiego, chwilowego podciśnienia i wtedy może podciągać olej przez uszczelniacze i se może "dymnąć" a mi się wydaje, ze na obrotach dymi.
hm?
właśnie jeszcze teraz sięgam pamięcią w przeszłość i "zapisy obrazów" z lusterka prawdy (wstecznego :lol: )
kiedy największą chmurę za sobą widziałem...
chyba nie podczas nagłego dodania gazu, a podczas nagłego dodania gazu, poprzedzonego redukcją, np z 5 na 3.
muszę się teraz lepiej nad tym zastanowić i potestować to jutro, to będę wiedział, czy pierścienie, czy uszczelniacze go bolą.
to je dobry plan :D

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-05-2011, 00:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28-12-2008, 17:52
Posty: 536
Lokalizacja: Miastko
Samochód: Daihatsu
Model: A101 / G100
Rok: 1991
w_ojtek napisał(a):
wszystko się zgadza, tylko jak zaczyna się to wszystko podliczać, to sie odechciewa, a raczej nabiera ochoty na pójście do kiosku po bilet mpk :lol:

No tak, a (na pocieszenie) to jeszcze nie wspominałeś o kosztach robocizny - no chyba że będziesz to robić sam.
w_ojtek napisał(a):
ja to chyba od tego zacznę, bez zdejmowania czapki.
słyszałem już o tym, a teraz to znalazłem se nawet
o tu http://www.youtube.com/watch?v=ob_4-F-m ... ature=fvwp

A to dla mnie nowość :P Za cholerę bym się czegoś takiego nie podjął. Ale ja w ogóle jestem chyba jakiś średniowieczny ;)

Odnośnie objawów zużytych uszczelniaczy to ja jestem wychowany na teorii, że ich zużycie sygnalizuje dymienie i ubywanie oleju na wyższych obrotach, bo "ciągnie olej z głowicy" (cyt. z jednego z nauczycieli na warsztatach). I nie było mowy o tym czy dzieje się to przy hamowaniu silnikiem, czy przy normalnym rozpędzaniu jednostki z otwartą przepustnicą.
w_ojtek napisał(a):
a w kraju jak jadę sam często, to se pykam na piątce i nie zmieniam jej w ogóle

Wiesz że tym generujesz nadmierne obciążenia ukł. rozrządu? Hamując silnikiem (w jednostkach z elektronicznie sterowanym ukł. wtryskowym) możesz zredukować sobie bieg tak by silnik "wskoczył" na wysokie obroty (pow. 4 tyś) i puszczasz gaz. Nie będzie wówczas pobierać paliwa. Jak hamujesz silnikiem przy obr. na poziomie 1,5/2 tyś ECU będzie podawać paliwo. Nie wiem tylko jak ta teoria ma się do gazu :roll: Zresztą zdryfowałem niepotrzebnie na EcoDriving.

_________________
ObrazekObrazek
A101 '89 RIP
A101 '91 Szary [Self Aware]
G101 '89 RIP
G100 '92 Sold
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-05-2011, 10:41 
Offline

Dołączył(a): 08-02-2011, 22:13
Posty: 340
Lokalizacja: Rzeszów
Samochód: Daihatsu
Model: G203
Rok: 1995
Lupus napisał(a):
nie wspominałeś o kosztach robocizny - no chyba że będziesz to robić sam.

sam nie. u kumpli na warsztacie. co do zdarcia może ich kusić jak każdego, a pokusom ludzie się oddają z chęcią :lol: ale to akurat jest do obejścia. nie no zartuję, myślę, ze nie zedrą ze mnie, już wstępnie o tym gadaliśmy. także po kosztach pojedziemy, dlatego sie skopiłem na cenach części. sam pewnie będę z nimi robił co nieco, na ile dam rady (umiejętnościami i czasowo)

Lupus napisał(a):
A to dla mnie nowość :P Za cholerę bym się czegoś takiego nie podjął. Ale ja w ogóle jestem chyba jakiś średniowieczny ;)

znaczy sie, słyszałem o tym, teraz znalazłem nawet instruktarz na yt :lol:
i to jest chyba dobre rozwiązanie dla charadki, pod tym względem, że nie trzeba by zdejmować głowicy.
czyli śruby, uszczelki, planowanie - wszystko odpada, z tych rzeczy które po zdjęciu sa konieczne do zrobienia.

Lupus napisał(a):
Odnośnie objawów zużytych uszczelniaczy to ja jestem wychowany na teorii, że ich zużycie sygnalizuje dymienie i ubywanie oleju na wyższych obrotach, bo "ciągnie olej z głowicy" (cyt. z jednego z nauczycieli na warsztatach). I nie było mowy o tym czy dzieje się to przy hamowaniu silnikiem, czy przy normalnym rozpędzaniu jednostki z otwartą przepustnicą.

powiem tak, chciałbym żeby tak było. rano zrobiłem se próbę. jednak jak wejdę na 5-6 tysięcy i przytrzymam, to leci non stop niebieski dym i to w ilości powodującej przelotne zachmurzenie...
do 4 tysięcy go nie widać. powyżej 5 tysięcy gdzieś, leci aż miło.
znaczy się czuć go i na jałowym, ale w zasadzie nie widać, a przy ponad 5 tysiącach nagle zaczyna robić się chmura, na prawdę chmura. nie ma wiec takiego płynnego zrostu chmurki dymu, tylko nic, nic, nic i nagle łubudu

no jakby pierścienie były zużyte, to czy nie ciągnąłby cały czas? a przynajmniej w miarę równomiernie dymił na niebiesko?

Lupus napisał(a):
Wiesz że tym generujesz nadmierne obciążenia ukł. rozrządu? Hamując silnikiem (w jednostkach z elektronicznie sterowanym ukł. wtryskowym) możesz zredukować sobie bieg tak by silnik "wskoczył" na wysokie obroty (pow. 4 tyś) i puszczasz gaz. Nie będzie wówczas pobierać paliwa. Jak hamujesz silnikiem przy obr. na poziomie 1,5/2 tyś ECU będzie podawać paliwo. Nie wiem tylko jak ta teoria ma się do gazu :roll: Zresztą zdryfowałem niepotrzebnie na EcoDriving.

nie wiedziałem o tym ?
a na gazie nie wiem jak jest.
przy czym nie bardzo kumam, czym obciążam rozrząd?
zaznaczę, że jak se zejdę do 1500-2000 obr to nie daje nagle gazu w dechę, tylko minimalnie, żeby go właśnie nie obciążać, tylko w miarę wzrostu prędkości obrotowej dodaję ewentualnie więcej gazu

_________________
High Enough // All She Wrote // Edge of Time


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: G203
PostNapisane: 13-05-2011, 19:47 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26-03-2006, 15:53
Posty: 547
Lokalizacja: Śląsk
Samochód: Daihatsu
Model: Charade G203 SXL
Rok: 1994
Cytuj:
Martini napisał(a):
Jak go rozbierzesz i poskladasz ponownie Dlugo nie pojezdzisz nim.

"Takie te silniczki już są - raz rozebrany - nie pojeździ długo."
;)
to Tobie odpowiadał drookash...
i ten post cytowałem w pogaduchach/off topie ostatnio.
tak od razu skojarzyłem ( a przed chwilą sprawdziłem) jak tylko zobaczyłem w profilu g203


Przekonalem sie na wlasnej skorze.Pekl mi blok przy normalnej jezdzie spokojnie sobie 100km/h jechalem czy moze 120km/h dojechalem do swiatel i pojawila sie kupa dymu jak na saunie.
A silniczek byl juz rozbierany w Daihastu w serwisie w Poznaniu.Nie wiem czy to ich wina czy wina paliwa z duza iloscia oktanow(niby bo u nas w polsce w to watpie ale bylo V-Power) .Nikt teraz do tego nie dojdzie. Ale Brunok z synem wlozyli 1.3 do mojej G203 i smiga juz 2 latka tylko leje paliwo.

Maly remoncik mi sie szykuje ale bez otwierania silnika.

_________________
Zdrowa muzo, bitów pelna, bas z Toba blogoslawiona ty miêdzy gatunkami i blogoslawiony owoc zywota twojego, DJ. Techniawo, Matko Rave'u, graj nade nami gluchymi, teraz i w godzinê chill-outu naszego. MAYDAY


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL