forum.charade.pl | Polski Klub Daihatsu Charade

To czy dodajesz gazu płynnie, czy z przytupem nie ma znaczenia. Jeśli przyspieszasz na wysokim biegu z niskich obrotów (powiedzmy jedziesz na V i masz 1700 rpm i zaczynasz przyspieszać) obciążasz układ rozrządu.
Zawsze spotykałem się w tej materii z porównaniem do jazdy na rowerze z przerzutkami. Jak jedziesz pod górę na wysokim przełożeniu to się bardziej umęczysz mimo że jest mniej kręcenia. Jak dasz niższe przełożenie, to trza więcej kręcić, ale jest lżej - zarówno tobie jak i łańcuchowi.

paliwo z większą ilością oktanów raczej odpada. na gazie ludzie jeżdżą, jak i ja, i blok cały. raczej faktycznie rozłożenie silnika
pomogło.

no właśnie, żeby nie zostać z jednym rozwiązaniem/ możliwością,
jako alternatywę zacząłem przyjmować i takie opcje,
fajnie, że masz takiego mixa
nie chodzi mi nawet o to, że to chodzi, bo jak silnik sprawny, to czego nie,
tylko o to, że możesz z doświadczenia powiedzieć, co oprócz tzw. gołego słupka trza było zmieniać? co ze sprzęgłem, skrzynią, alternatorem, rozrusznikiem, układem zapłonowym itd
znaczy się, czy musiałeś kompletny silnik kupować?
kompa od 1,3 wkładałeś, czy zostawiłeś stary?

słyszałem, ze chyba silnik 1,6 105km powinien wejść bez problemu
ale tu może Lupus podpowie, czy da się w razie "w" podmienić te silniki bez wiekszych wymian innych części

1,3 84km, to moc prawie jak moja, moment gorszy, ale ciul
1,6 byłby fajniejszy na pewno, ale przy decyzji patrzyłbym za ile ten, a ten dałoby sie w miarę w dobrym stanie skombinować i ile roboty i wymian innych części by szło za podmianą na 1,3, a na 1,6 (te skrzynie, sprzęgła i inne)


a co chcesz robić bez otwierania, nie mów, że wymianę uszczelniaczy?
ja już dzis znalazłem stare świece i myślę ostro jakby je zepsuć,
żeby wybić środek, jakoś wydrzeć i żeby został sam "przelot" czyli gwint w środku pusty, co by się to dało pod kompresor podłączyć i wkręcić zamiast świecy. chciałbym, ta metoda spróbować zmienić uszczelniacze. jak wpadnie zawór, to sie odkręci głowicę, tak czy siak ryzyka nie ma. bo tak jeździć nie bede, a próba najwyżej doprowadzi do opcji odkręcania głowicy.


no z tymi przerzutkami, to ja sam nieraz tą analogię wykorzystywałem i dla mnie ma sens
ale mi się raczej ona kojarzy z niekorzystnym (nieefektywnym) wydatkiem siły, w stosunku do uzyskanego z tego tytułu przyrostu prędkości. no a w przypadku fury, ma się to tak, że dajesz mu paliwo, a on nie jedzie. a układ rozrządu to od szybkości obrotowej przeciążasz raczej ?? tak mi sie zdaje...
po to mamy czerwony zakres na obrotomierzu, o którym niektórzy zapominają kręcąc filmiki na yt
no ewentualnie chyba możemy mówić o przeciążaniu wału korbowego.
no i jeszcze jedno, że w aucie do tego dochodzi kwestia słabego ciśnienia oleju przy niższych obrotach, dlatego poniżej 2tysiecy na tej piątce staram sie mimo wszystko nie schodzić.

Co do swapowania jednostek HD to są one (zasadniczo) współwymnienne we wszystkie strony. Od p. Agnieszki z Agmaru słyszałem o Applausie z 1.3
Wprawienie 1.6 do G203 nie powinno stanowić problemu. Trzeba tylko uważać na rocznik HD-E. Musiałbyś szukać czegoś powyżej '93. Silniki z Applausa z lat '89-'92 miały mniejsze sprzęgło (180mm), a co za tym idzie mniejsze koło zamachowe. Od '93 dostały to samo sprzęgło co HC i późniejsze HE, czyli 190mm. Oczywiście pakiet kpl. sprzęgło-zamach 190mm można też przeszczepić do starego HD, ale po co ?
Osprzęt jest zasadniczo taki sam, mogą (nie jestem pewien) wystąpić różnice w rozruszniku. No i kolektor dolotowy. Warto by było zostawić ten od HD - z doprowadzeniem powietrza od str. rozrządu. Ogólnie do HD dało by się zamontować kolektor z HE/HC, wersja DeTomaso (HD-EG) miała właśnie taki kolektor. Tylko może zajść konieczność kombinowania z wężykami podciśnienia.
Kolektor wydechowy, kółka pasowe, łapy,alternator są takie same. Aparat zapłonowy też powinien pasować.
Aha, jeszcze jedno - wtyczki wtryskiwaczy. Wiem że w HD są inne niż w HC. Jakie są w HE nie wiem. Trzeba by to sprawdzić. Przy swapie HC->HD ori wtyczki z instalacji trzeba odciąć i przylutować takie jak w instalacji Applause/Feroza.

wielkie dzięki, cenne info.
czyli najlepiej pchać się w razie "w" w HD-E od 93 wzwyż lub w HC, bo sprzęgło i zamach to kolejne, niemałe koszty i robota

dobrze, ze kolektor wydechowy i alternator pasują, bo to tez niemałe koszty, szczególnie kolektor
rozrusznik jak coś by się przebolało, a dolot może byłby razem z silnikiem, podobnie listwa wtryskiwaczy

generalnie na razie podjąłem decyzję że robię go i koniec
wkurzyłem się już dziś...
każdy gada co innego, nikt konkretnie.

też to rozumiem, bo ciężko jest określać stan silnika bez otwarcia,a le kurde każdy ma inną teorię.
stary fachowiec mi mówi, że te silniki są dopracowane i pierścienie na pewno są dobre, że nie ma co go rozbierać, ewentualnie gumy które cały czas pracują i to w wysokich temp. a potem są schładzane na mrozach, no to pękają i sie rozszczelniają... także kazał mi robić tylko uszczelniacze. ale znów ten gość, może przeglądy robi i to lata, hamulce też, zawieszenie, amory i inne pierdoły se dłubie, ale silniki... może ze dwa, kiedyś i to polonezowskie.
drugi też spec, ale teoretyk, z uczelni, znawca tematów eksploatacyjnych sie zarzeka, żeby lać alande i bedzie git. to zalałem i hu*. dziś pojechałem na warsztat i kazałem kumplowi wejść na 3 tysiące obr i trzymać,. dym leci jak cholera. z tyłu widać. od 3 leci. no i na warsztacie zarzekają się kumple, że tam to jednak na pewno pierścienie, bo ten kumpel co miał już x feroz, parę silników w nich rozbierał , pewnie ze 3-4. i robił je i pierścienie w nich były wytarte, zużyte (nie pęknięte,bo wtedy to faktycznie siwy dym).
sprostowałem dziś info, bo byłem przekonany, ze po rozłożeniu i złożeniu jednego z nich zaczęło mu wydmuchiwać uszczelkę pod głowica i zmieniał ja z 5 razy. no to fakt, tak było, tyle, że... to było przy silniku w aucie, w którym gość (poprzedni właściciel) nie lał wody. auto było przegrzane i pofalowało blok. on blok gdzieś splanował, przeszlifował i teraz już jeździ i jest git, oleju gdzieś minimalnie bierze. w innych też rozkładał całość na elementy i jakoś składał potem wszystko i tą głowicę i to wszystko chodzi i nie bierze oleju.
także zawierzam im, bo robili dokładnie to, silniki daihatsu. wiozę go w poniedziałek pod nóż i jak nie wyjdzie, to wtedy bede sie martwił przeszczepami. generalnie go ratuje i koniec.

Lupus, a silniki 1,6 też mają tą tzw. otwartą górę, czyli tuleje nie są połączone z blokiem o czym wspominał kiedyś drookash?
pytam, bo skoro robił je kumpel (do tych feroz) i tez mają taką konstrukcję bloka, a jednak jakoś je złożył i hulają...
hmmm

W załączniku co piszą w manualu. Jeśli dobrze rozumiem:
Blok cylindrowy wykonany ze stopu aluminium. Okładzina cylindrów (tuleja ?) wykonana z żeliwa i jest osadzona w bloku cylindrowym.
Dla dodatkowego wzmocnienia pokrywy łożysk głównych wału napędowego są wykonane z żeliwa. Ponadto wnętrza [cylindrów] są wykonane integralnie z blokiem cylindrowym aby poprawić precyzję "okrągłości".
O to pytasz?
Fotka poglądowa - wyraźnie widać różne materiały.

dokładnie.
a tu jest drugi typ http://tomaszow-lubelski.szybkooferty.p ... 29191.html

a tu jest chyba typ, jaki w charadach jest, nazwet z pokazaniem szczelin ("otwartości" rzec można )
http://img147.imageshack.us/img147/493/ ... pa0en5.jpg

no i rozumiem, ze to silnik z applausa 1,6 ?
czyli mogę spać nieco spokojniej,
bo skoro taki kumpel rozbierał i składał do ferozy (otwarty) i jakoś to chodzi, to i mój ma szanse na reaktywację sił

Tak, fotka silnika z mojego pierwszego Applausa. Wszystkie bloki H tak wyglądają. Zresztą podobną konstrukcję mają np. silniki Hondy serii B i F (F20C). Bokser z twojego zdjęcia nie jest tak do końca "otwarty" w tym rozumieniu.

no jest chyba półzamknięty, takie przed chwilą kategorie doczytałem na forum subaru: otwarty, półzamknięty i zamknięty
http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f= ... w=previous

a honde tez szukając chwilę temu znalazłem otwartą i nawet sie zdziwiłem
choć w sumie nie wiem czemu, bo słyszałem już opinie mechaników, że blok w daihatsu, to ten sam co hondy,
nie wiem ile w tym prawdy, ale może coś w tym jest, skoro też honda ma otwarty

ja jak swapowałem silnik to wsko zostało od HC.
Cały osprzęt również z wtyczkami od wtrysków, jedynym problemem był potencjometr przepustnicy(inna wtyczka).
Jakby co mam HC w garażu, alternatory i rozruszniki są te same dla 1.3 1.5 1.6 (g100, A101 g200) tak mi powiedzianio w Agmarze

Jasne... świstak siedzi i zawija...
A Charade G200 to siostra bliźniaczka Toyoty Starlet EP8
Ludowe legendy, idąc tym tropem można by uznać że Subaru zerżnęło z Applausa konstrukcję tylnego zawieszenia robiąc pierwszą Impreze. =|
To że coś jest do czegoś wizualnie podobne jeszcze o niczym nie świadczy. Za łatwo by było

A to ciekawe, byłem przekonany że są inne. Jest to informacja pojawiająca się regularnie w materii swap'u HC->HD. Może na innych rynkach (AUS, JDM, USDM) były różne wtyczki, a Euro-spec'i miały takie same.

Pani Aga uprzedzała że mogą być różne ale wcale nie muszą no i na szczęście byly takie same

"ja już dzis znalazłem stare świece i myślę ostro jakby je zepsuć,
żeby wybić środek, jakoś wydrzeć i żeby został sam "przelot" czyli gwint w środku pusty, co by się to dało pod kompresor podłączyć i wkręcić zamiast świecy. chciałbym, ta metoda spróbować zmienić uszczelniacze. jak wpadnie zawór, to sie odkręci głowicę, tak czy siak ryzyka nie ma. bo tak jeździć nie bede, a próba najwyżej doprowadzi do opcji odkręcania głowicy."

mam taką przejściówkę wykonaną we własnym zakresie i kilka razy się przydała;trzeba tylko pamiętać by tłok w "pompowanym"cylindrze był w DMP;problem jaki może wystąpić to gdy miseczka i pestki są mocno zaciśnięte ze sobą;
w silnikach z płytką komorą w głowicy czyli tzw.kolizyjnych możesz ustawić tłok w GMP i zablokować wał i oprzeć się zaworem o tłok zdejmując sprężynę;

nie pisałem chwilę, bo jak na razie silnik odszedł na dalszy plan
muszę wygrzebać charade i siebie na powierzchnię.
nawet nie chce mi się pisać o tym...
podsumowując: historia długa, hu*** i z marnym morałem, którego ciężko mi się dopatrzeć. kolejnym razem, lepiej bym pewnie mimo najszczerszych chęci nie zrobił. patrząc teraz obiektywnie, najmniejsze zło wybrałem z wszelkich złych rozwiązań. a tylko takie były do dyspozycji. jakoś intuicyjnie, bo to są zawsze ułamki sekund.
ponad 100-wka na zegarze i rów na prostej drodze.
no bywa.

i teraz:
gdzie ja kupię wahacz przedni prawy do g203? nie mogę nigdzie znaleźć zamiennika.
aha, auto już na warsztacie dowiezione lawetą i będę go robił. generalnie wygląda na to, ze jak wahacz sie wstawi, to geometrię sie ustawi. przy tej prędkości... nie uwierzylibyście, jak auto wygląda - ani jednej rysy na drzwiach, boku, ćwiartce przedniej. szyby całe, lusterka też, lampy też! tylko jedną wbiło w środek a druga wypadła. pas przedni cały, trochę wygięło do góry blachę przy prawej ćwiartce (dlatego się reflektory schowały) ale szczeliny jakie były, takie są. silnik nawet nie zgasł, a i gaz chodzi. kumple co mnie wydzierali na lawete i gliniarze, nie chcieli wierzyć patrząc na mnie i auto jak to możliwe i tylko droga hamowania potwierdza siłę. wielkie przez duże w szczęście a i cud też. w pobliżu dwa krzyże, 30 metrów dalej przepust betonowy, a ja wyszedłem o własnych siłach i auto będzie żyć.
straty po podniesieniu na podnośnik, koło prawe poszło do tyłu, wahacz skorodowany pękł i wygiął się, ośka napędowa ocierała o blachę - już młotem odgięliśmy wahacz wstępnie by sie auto toczyło, i ośka nie ociera. nieznacznie, tknięta dosłownie podłoga. nawet nie wiemy, czy tak już nie było. alufelga sie na rantach poobrywała - przyjęła uderzenie w betonowe płyty wzdłuż rowu wyłożone, ale też zaczep na hak z przodu na nie poszedł i on odebrał siłę, poza tym prułem rowem pewnie z 50 metrów, koło też poszło prawe, tyle, ze kupowałem gumy z wyprzedaży (rocznik 2007) i nigdzie nie mogę ich znaleźć.
także najpierw muszę to zrobić, a nie mam wahacza i przez to mam problem. potem silnik robię.
nie sprzedaje, nie złomuje go. uratował mi życie i jest praktycznie cały, jak i ja. środek ciężkości ma zajebiście rozłożony, że nie dachowałem. auto skarb.
poradźcie chłopaki, gdzie dopaść taki wahacz ?? z g200 podejdzie? bo z sedana wcześniejszego nie - bo już był na warsztacie wczoraj i to nie ten.
agmar może, słynna P. Agnieszka?

no a ja - dla ciekawych. stłuczenie głowy, skręcenie kręgosłupa w odcinku szyjnym na rtg. wyszło i podejrzenie wstrząśnienia. czekam jeszcze na badania. mam teraz z nimi przeprawy, bo jak to gość, nie chciałem na miejscu karetki, bo po co jak ustoję na nogach. to był błąd.

edit:
wahacz już jedzie
Pani Agnieszka jest b.miła i akurat miała przedni prawy
a do tego, miło jest pogadać z Kobietą, która wie więcej na temat aut niż ja a takie odniosłem wrażenie, jak mi o mocowaniach, tulejach i śrubach zaczęła mówić...
ps. aż wstyd się było przyznawać, że nie koniecznie rozumiem co do mnie mówi ("ale o co chodzi ?!?")

Po pierwsze gratuluje szczęścia, chyba w niedziele jesteś rodzony?
Po drugie

Wg. katalogu Inter-Cars wahacze przednie są takie same dla Charade III i IV (G100, G101, G102, G102 Sedan, G200, G203). Nowe 555 mają za 45,-, Herth'y za ~170,-. Dziwne więc, że mówisz że od sedana G102 nie pasują.
Zasadniczo jeśli są wątpliwości to warsztat mający układy z jakimiś hurtowniami części powinien namierzyć pasujący element. Jak coś "nie teges" to zwykle daje się w takiej sytuacji zwrócić część, przynajmniej u mnie tak to działa.
Edit:
Taak, Agmar prawdę Ci powie...

dzięki, a po 2 - wiesz co, że aż muszę dopytać
na pewno wieczorem/ w nocy się wyklułem


no to właśnie chyba z intercarsu chłopaki zamówili, i to ten za 170 zeta (bo jakoś taką cenę mówili)
bo oni zawsze stamtąd biorą w pierwszej kolejności (tam pierwsze sprawdzają i szukają, bo tam mają zniżki)
no i nie pasował, więc oddali. ale Pani Agnieszka coś właśnie mówiła o różnicy przy sedanie 203 o jedną dziurkę, mocowanie czy cuś...
dlatego

święta prawda

no a teraz chyba chłopaki są w trakcie rozbierania silnika, i sie okaże jak tam środek wygląda, pierścionki, uszczelniacze, panewki itd
to będę relacjonował na bieżąco